Cyt... skończona bajka

[Gloinnen]

Pozwól zostać, choćby kilka ranków dłużej.
Dobrze wiesz – niewiele przecież mi potrzeba:
łyk wiśniówki, ciepło ramion, pocałunek,
gdy za oknem, w mdłych pejzażach - mgły ze srebra.

Możesz zabrać mnie na drogę jak talizman;
chcę przynosić w każdej chwili drobne szczęście.

Ale właśnie baśń podróżna się skończyła,
Euro Night w gwiaździstą zimę dziś odjedzie.

Zerknę jeszcze na zmarznięty, pusty dworzec,
skryję przeszłość w medalionach trudnych myśli.
Czas zrozumieć, że ten sen z miodowych rojeń
już spełniony; drugi raz się nam nie przyśni.



5 stycznia 2014
____________________
Glo.

[Leon Gutner]

Bajecznie - tak jak lubię u ciebie najbardziej .



Z uszanowaniem L.G.

[Ewa Włodek]

ano - życie, Glo, życie. Koniec bajki - początek innej bajki. A wiersz - od początku do końca - w moim guście...

moc serdecznego...
Ewa

[szarobury]

powiadają jaskółki
że na ósmym piętrze
Gloinen znów wiersz wrzuciła

lekki jak powietrze
wyrzeźbiony w słowach
misterny ornament

więc czym prędzej pędzę
mało nóg nie połamię

[skaranie boskie]

Nie pozwalaj, nawet na te kilka ranków -
nie wiem nic i nie wiem ile ci potrzeba.
Czy pragnienie, czy przerwany sen kochanków,
czy za oknem księżycowa sieć podniebna?

Nie zabiorę cię na drogę, talizmanie,
nie przyniesiesz nawet drobnych łutów szczęścia -

baśń nie skończy się w pociągu, jak rozstanie,
euro city nie odjedzie w nocny pejzaż.

Nie popatrzysz na zmarznięty, pusty dworzec -
dziś za ciepło na lodowe medaliony.
I choć sen ten, jak najbardziej, pełen rojeń -
pozostanie aż do wczoraj niespełniony...



Wybacz Glo, że pokusiłem się o kontrafakt.
Ten wiersz jest tak piękny, że po prostu musiałem...

[Gloinnen]

Wybacz Glo, że pokusiłem się o kontrafakt.
Ten wiersz jest tak piękny, że po prostu musiałem...

Twój też jest piękny. Powinieneś go wkleić osobno na forum.

Wypijmy za nocne pociągi!

[skaranie boskie]

Nie wkleję.
Wziąłem ostatnio rozbrat z poezją.
Teraz tylko czytam... prozę. Z moderatorskiego obowiązku.

[Gloinnen]

Leo - bajecznie, choć na smutno...


Ewo - tak to właśnie jest z bajkami, choć bywa, że się spełniają, ale to zawsze trwa zbyt krótko; łapiemy chwile, a i tak przychodzi moment, gdy opowieść dobiega końca, Kopciuszek opuszcza bal i pozostają, jak pisał Brzechwa, brudne łachy i groch w popiele.

Szarobury - żeby nie połamać nóg, trzeba koniecznie wypić najpierw na jedną, potem na drugą nóżkę...




Małpo fioletowa, skaranie boskie z Tobą!!!

[Nalka31]

Bajkowy wiersz, bajkowy klimat. Gdyby Skaraniek nie napisał tej kontry, to kto wie, czy ja też bym się nie pokusiła. Może innym razem, ale bardzo mi się.

Serdeczności noworoczne.

[Dante]

A to mi się podoba. Jest nie "przefajniony", nie ma "patosowo-kosmicznego" balonika, a przez to jest autentyczny i urzekający.
Hm, satyryk też czasami zachwyci się liryką.
Kontrafakt Skarania wskazuje, że poetycko nadajecie na tych samych falach

AD