Kilka chwil trwała wspólna codzienność,
potem – jakby ktoś sklecił zły dramat.
Odkąd w obce wtuliłeś się ciepło,
kradniesz moją połowę wszechświata.
Jutro - to już, kochanie, na pewno,
tylko śnieżną noc przetrwaj, raz jeszcze.
Przyszło jutro. Następne szyderstwo.
Wybacz, proszę, i zrozum, bo przecież...
Ledwie wątły płomyczek nadziei
gdzieś zapełga wśród macek tej matni,
nowa rozpacz przygina do ziemi,
los odlicza kolejne upadki.
Wiedz, że wzejdzie – zbyt późno – ów wieczór.
Wszystko będzie, jak dawniej, zwyczajne,
tylko czerń zamiast ognia w spojrzeniu,
płynną stal w barwie oczu odnajdziesz.
Czy to ty, wciąż ta sama? - zapytasz.
A gdzie uśmiech najmilszy – pomimo?
Twarz zasłoni zszarzała kurtyna,
próżny trud, żeby wskrzesić, co było.
Stanę, wolna, nad szklaną krawędzią,
twoje dłonie w milczeniu odtrącę.
Nie poproszę, byś spadał wraz ze mną.
Na dno idzie się zawsze
samotnie.
____________________
Glo.
Najwyższy czas
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Najwyższy czas
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Najwyższy czas
Całość Leona poruszyła .
A strofy które cytuję poniżej najbardziej .
A najbardziej ostatnia z nich .
Przynajmniej w środku głowy Leona .
Z wielkim podziwem L.G.
A strofy które cytuję poniżej najbardziej .
A najbardziej ostatnia z nich .
Gloinnen pisze:Kilka chwil trwała wspólna codzienność,
potem – jakby ktoś sklecił zły dramat.
Odkąd w obce wtuliłeś się ciepło,
kradniesz moją połowę wszechświata.
Jutro - to już, kochanie, na pewno,
tylko śnieżną noc przetrwaj, raz jeszcze.
Przyszło jutro. Następne szyderstwo.
Wybacz, proszę, i zrozum, bo przecież...
Dotykasz czego tylko chcesz Glo .Gloinnen pisze:Stanę, wolna, nad szklaną krawędzią,
twoje dłonie w milczeniu odtrącę.
Nie poproszę, byś spadał wraz ze mną.
Na dno idzie się zawsze
samotnie.
Przynajmniej w środku głowy Leona .
Z wielkim podziwem L.G.
-
- Posty: 389
- Rejestracja: 28 lut 2012, 20:50
Re: Najwyższy czas
...odkąd w obce wtuliłeś się ciepło...
...płynną stal w barwie oczu odnajdziesz...
...Twarz zasłoni zszarzała kurtyna...
Tego rodzaju metafory dodaja dynamiki przekazowi. Z uznaniem
...płynną stal w barwie oczu odnajdziesz...
...Twarz zasłoni zszarzała kurtyna...
Tego rodzaju metafory dodaja dynamiki przekazowi. Z uznaniem

"Człowiek nie tylko powinien mieć poglądy, ale powinien umieć ich bronić" – Ewa Rubinstein.
Re: Najwyższy czas
Glo, fakt - jesli na dno, to samotnie, ale zalezy czy ciagnac kogos za soba, czy amortyzujac inne, rownie samotne spadanie. To jedno. Dwa - nigdzie nie ma tyle nadziei, ile jest na dnie - ponizej juz sie nie da, a poniewaz zycie nie zna bezruchu, wiec dno w istocie jest podstawa do drogi na szczyt.
Pieknie piszesz, bolesnie pieknie. Uczynic z bolu piekno....potrafisz. Jak nikt.
Pieknie piszesz, bolesnie pieknie. Uczynic z bolu piekno....potrafisz. Jak nikt.