oj... zostałoprzyszło wiosną
w zieleni całą
i zostało
zostało
zostało
pod kapeluszem, który i Ty świetnie przyswajasz... Cob

Moderatorzy: eka, Leon Gutner
Nie zaskoczyłeś mnie, bo sam tak patrzę na te swoje wczesnocoobusowe wiersze. Masz rację, błądziłem często po częstochowskich błoniach. Dziś już je raczej omijam, ale nogi same raz na jakiś czas mnie tam prowadzą, i nie uniknę chyba tego. Coobus to Coobus. Zresztą, już to pisałem, że gdy zaglądam na strony mistrzów. przy których wyrastałem, to mam takie wesołe uczucie, że na tym portalu nie mieliby czego szukać, bo by ich przegoniono, ja przy klasykach jestem pod tym względem jak mały pikuś. Rozgrzeszam ich, całkiem bezboleśnie, i w ten sposób i sam siebie rozgrzeszam. Wygodnie mi tak.P.A.R. pisze:jak z Częstochowy zrobić warownię, dobrze wiesz
nie potrzeba ojca Kordeckiego
wystarczy Coobus...