Ech te drzewa, ech te kobiety jak drzewa, ech te krakowskie, podkrakowskie klimaty...Ewa Włodek pisze:Spoglądam jasnym wzrokiem – szumna jarzębina,
odziana w barwny gorset. I mam w sobie powab,
co to mi drzwi otworzył do panów w pracowniach,
wychodzi – niepotrzebnie, jużci – w złą godzinę.
...
Pięknie opisałaś Ewo, w balladowym sonecie historię, jakiej nie powstydziłby się i Wyspiański...
serdecznie
iTuiTam