Na dwie połowy

[Julka]

No własnie,
całkiem dobrą miałam linię postępowania, co do pisania komentarzy.
Nie zwracałam uwagi nikomu na coś, co moim zdaniem mogłoby być inaczej w wierszu.
Niepotrzebnie się pokusiłam u Ciebie zmienić ten zwyczaj, bo właśnie okazało się,
że właśnie dlatego jest jak najbardziej dobrze.
Zgadzam się z Tobą co do zostania przy swoim, bo to Twój wiersz i Ty go najlepiej czujesz.

[Leon Gutner]

Dziękuję Alegorio .

Z ukłonem L.G.

[skaranie boskie]

znów palę nocą do księżyca

Nie bardzo rozumiem o co chodzi w tym wersie.
Czy to palenie papierosa, na zasadzie "palę do" jak "piję do (kogoś/czegoś)"?
Jeśli tak to odpuszczam dywagacje.
W "dziecięcej" sprawie jestem po twojej stronie Autorze, natomiast powtórzę za Miladorą o konieczności drobnych korekt, choć wiem, że u Ciebie takie powtórzenia odbijają się jak od pancernej szyby.

Pozdrawiam

[Leon Gutner]

Nie bardzo rozumiem o co chodzi w tym wersie.
Czy to palenie papierosa, na zasadzie "palę do" jak "piję do (kogoś/czegoś)"?

Dokładnie Małpeczko - chodzi o palenie do księżyca jak picie do lustra .
Osobiście wydawało mi się to oczywiste ale chyba nie do końca tak jest skoro czytelnik ma wątpliwości .
Muszę o tym pamiętać na przyszłość .

powtórzę za Miladorą o konieczności drobnych korekt, choć wiem, że u Ciebie takie powtórzenia odbijają się jak od pancernej szyby.

Istotnie - ale to jest pancerna szyba przeszłości za którą niczego już nie da się zmienić .
Proszę mi wybaczyć ową słabość

Z uszanowaniem L.G.