zasnąłem pod starą gruszą
kamiennie
kłopoty ni jak nie wzruszą
to pewne
po ósmym mnie zmogło piwie
niestety
i ległem słodko na niwie
poety
zasnąłem pod starą gruszą
odważnie
na prawym czy lewym boku
nieważne
ciąg zdarzeń splątał się cicho
gdzieś w liście
chrapaniem przepłoszył licho
nieczyste
zasnąłem pod starą gruszą
wśród uwag
a przyszedł anioł by usiąść
i czuwać
ustrzec me słabe ego
od grzechu
bym nic głupiego nie zrobił
w pośpiechu


