To była moja pierwsza próba w wierszach rymowanych (nie licząc żałosnych "prapoczatków") jednak - z postów wynika, że tu nie pasuje
Bardzo dziękuję za każde słowo komentarza. Jestem wdzięczna za taki odzew
Glo ma rację - nie chodzi o słodzenie, ale o merytoryczne opinie.
Oczywiście, bardzo się cieszę, że wiersz ma tylu czytelników i został w większości pozytywnie odebrany.
To podnosi na duchu i dodaje odwagi.
Chętnie skorzystam z powyższych rad.
Gorgiasz pisze:Tylko dwa ostatnie wersy zapisałbym tak:
przywrócisz zagubione sacrum.
W nas.
Poprawię
Gorgiaszu, tym bardziej, że jak słusznie odczytał
Mchuszmer
Mchuszmer pisze:Początek z małej litery jest wprost kontynuacją tytułu i zupełnie mnie nie razi. Wielka zaleta tytułu, jeśli można go czytać razem z dalszym tekstem (a tu, na dodatek, można i z ostatnim wersem).
o to mi chodziło.
Rozbudowane komentarze, zwłaszcza Leszka, Alchemika, Glo i Mchuszmera dały mi wiele do myślenia.
Póki co,
porozkoszuję się jeszcze raz tym słowami:
Mchuszmer pisze:Rymy nienachalnie wplecione. Aczkolwiek to nie tradycyjna forma rymowana, pasuje do białych i wolnych.
Frazy przyjemnie płyną, wyrazy współbrzmią.
Rytmizacja dla mnie smakowita, przeplatane wersy dłuższe i krótsze, nie nużą.
Interpunkcja bardzo przemyślana widać, w 1. strofie, obrazowej, rytm akcentowany przecinkami, prowadzącymi po sznurku przez całość, w 2. - statyczne kropki (ale też z umiarem), adekwatnie do treści. Przykład iloma środkami dysponuje dobry poeta by przekazać emocje i treść; warto się zastanowić, jakie pozorne drobiazgi mogą zaważyć na tym, że wiersz zostanie na dłużej w czytelniku.
Bardzo kobieco i ze sporą synestezją, pracuje wyobraźnia. Nieprzekombinowany surrealizm poduszkowych wzgórz i esencja lirycznego opisu: wiatr sznuruje moskitierę mgły, zręcznie splata skojarzenia w intensywny obraz.
"za" na końcu wersu jako przerzutnia wzmacniająca wydźwięk bycia "za", najpewniej.
Neologizm samoswoja przemawia do mnie bardzo, w kontekście takiego zamknięcia, wycofania, ale nie nacechowanego negatywnie, bardziej - pozbawionego lęku samotności wystarczania sobie w danym momencie.
Muszę przyznać, że ten tekst nie był pisany na kolanie. Powstał, w innej, skromniejszej formie, jako opis do jednego z moich obrazów. Potem uznałam, że mógłby być samodzielnym tekstem. Odleżał swoje, dopóki nie przyszło mi do głowy słowo
samoswoja. Spodobało mi się i pomyślałam, że będzie do tego tekstu pasował.
Jurku bardzo mi miło, że i Ty zwróciłeś uwagę i wyłowiłeś to słowo z tekstu. To dla mnie ważne.
alchemik pisze:Samoswoja!
Jakiż cudowny przekaz.
Nic, tylko zapisać się do TWA samoswoich.
No to zakładamy klub TWAS?
Interpretacja
sacrum i profanum
Chciałam aby zabrzmiały wieloznacznie. Jako powszechnie przyjęte, w odniesieniu do religii i etyki, ale ich użycie dobrze i zgodnie z jego uwrażliwioną intuicją odebrał:
Mchuszmer pisze:Choć można różnie ten obraz odczytywać, religijnie też, ja widzę raczej relację partnerów - jakieś bariery nieporozumień, za którymi tworzą się negatywne wyobrażenia (a może profanum to zwykła rutyna), oczekiwanie na naturalne wypogodzenie, ufając dawnej sile więzi i wycofanie, by jej nie profanować. Pomyślałem, co jeśli druga strona czyni to samo (ale to dygresja, a samego odczytu i tak nie jestem pewien).
właśnie tak! Trafiłeś w punkt
Nie, nie uważam się za poetkę, prozaiczkę i malarkę.
alchemik pisze:Nie zawiodłaś mnie, la strega.
Wiedźmy są wiedzące z samej definicji.
Wygląda na to, że są również poetkami.
Alchemicy potrafią to docenić.
Bardzo dziękuję,

ale ja tylko próbuję swoich sił. Słowa i obrazy, tkwiące we mnie, domagają się wyartykułowania. Więc - daję im ujście - z gorszym, lub lepszym rezultatem.
Elka, Anastazjo, miło mi i wdzięczna jestem za piękne słowa, dziękuję
Gloinnen pisze:Prawdę mówiąc, czegoś tu nie rozumiem. Od kiedy wyrażenie swojej czytelniczej opinii jest hucpą i próbą obrażania? Przecież mieliśmy tu sobie nie słodzić, a dyskutować i czegoś się od siebie wzajemnie uczyć, a czy różnica poglądów na tekst nie jest najlepszym punktem wyjścia do wyciągnięcia konstruktywnych wniosków?
Nie zgadzam się wprawdzie z oceną, że wiersze białe i wolne to "nie poezja", aczkolwiek nie widzę przeszkód, aby mieć zdanie przeciwne do mojego.
Święta prawda, każdy ma prawo do swojej oceny. Przecież ja nie mam za złe
MarkowiSz. skoro tak myśli i zechciał się z tym zdaniem - podzielić - proszę bardzo. To również dobra lekcja, a ja zawsze byłam pilną, żądną wiedzy, uczennicą. Zapraszam więc serdecznie.
Sam
skaranie wziął mnie w obronę. Jestem wdzięczna, wzruszona, dumna i czuję się "taka mala"
I o dziwo, dobrze mi z tym
Osobne podziękowania pragnę złożyć
Leonowi.
Leon Gutner pisze:Czasami niewiele słów potrzeba żeby ciekawy wiersz zapisać .
Leon z przyjemnością .
Po raz pierwszy zagościł (zwrócił uwagę) na mój tekst.
Czuję się zaszczycona! Dziękuję.
Jeżeli Szanowna Administracja, lub Szanowni Moderatorzy uznają, że ten wiersz należy przenieść do wolnych - to proszę bardzo.
Wdzięczna za tak owocne odwiedziny i słowne prezenty
Lu

cile
Bardzo przepraszam, w natłoku Gości pominęłam
Barteczka. Co za fou pass
Miło mi, że również Ty u mnie zagościłeś. Dziękuję.