capu cap
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- barteczekm
- Posty: 478
- Rejestracja: 08 kwie 2016, 22:55
- Kontakt:
Re: capu cap
Uznanym, cytowanym od pokoleń do tego bardzo starajacym się wyjaśnić co się ma na myśli. Takim trzeba być filozofem. Już to co piszesz o miłości świadczy o tym, że nadajesz jej cechy poprzez pytania (istota filozofii) zrobione przez psa, leżące na chodniku gowno miłością nie nazwiesz a biorąc pod uwagę logikę iż wszystko można nazwać poezja przywolywany "artysta" mógłby dojrzeć.
" a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę"
Z. Herbert
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę"
Z. Herbert
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: capu cap
Zbytnie wgłębianie się w filozofię może tylko szkodzić sztuce. Tym bardziej, że ma tyle nurtów i zaprzeczeń sama sobie. Z Filozofią jest podobnie jak ze sztuką. Należy ją ogarniać, ale nie dawać złapać się w pułapkę aksjomatów.
Żadna tam istność, nieistność czy wszechistność. Należy stawiać pytania, jednym słowem, być agnostykiem. Sztuka artystyczna, bez filozofii jej wspomagającej, uwiędła by tuż pod piórem. Z drugiej strony filozofia to też pewnego rodzaju twórczość i wymaga od filozofa duszy artysty.
Co do Nic. Pozwolę się tu nie zgodzić. Jak w przypadku liczb niewymiernych, czy punktu, który w geometrii nie posiada wymiarów, a przecież z tych właśnie punktów tworzą się, przez przesunięcie, wymiary wszelkie. Nic istnieje jako pewnego rodzaju monada niczego w przeciwieństwie do czegoś. A tylko przeciwieństwa, różnice tworzą informację.
Nic to podstawowy budulec wszechświata.
Powtarzam więc, czytając i pisząc, zadawajcie sobie pytania.
Może to trochę nie na temat, Jacku i Agatko. Sztuka jest też bardzo różna i nie można przypisywać jej stałych wartości. Twój wiersz niewątpliwie jest sztuką w obrębie pewnego rodzaju twórczości.
Pozdrawiam
Jerzy Edmund
Żadna tam istność, nieistność czy wszechistność. Należy stawiać pytania, jednym słowem, być agnostykiem. Sztuka artystyczna, bez filozofii jej wspomagającej, uwiędła by tuż pod piórem. Z drugiej strony filozofia to też pewnego rodzaju twórczość i wymaga od filozofa duszy artysty.
Co do Nic. Pozwolę się tu nie zgodzić. Jak w przypadku liczb niewymiernych, czy punktu, który w geometrii nie posiada wymiarów, a przecież z tych właśnie punktów tworzą się, przez przesunięcie, wymiary wszelkie. Nic istnieje jako pewnego rodzaju monada niczego w przeciwieństwie do czegoś. A tylko przeciwieństwa, różnice tworzą informację.
Nic to podstawowy budulec wszechświata.
Powtarzam więc, czytając i pisząc, zadawajcie sobie pytania.
Może to trochę nie na temat, Jacku i Agatko. Sztuka jest też bardzo różna i nie można przypisywać jej stałych wartości. Twój wiersz niewątpliwie jest sztuką w obrębie pewnego rodzaju twórczości.
Pozdrawiam
Jerzy Edmund
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: capu cap
Jest nic i wszystko w kategoriach filozofii i tego nie jesteśmy w stanie ogarnąć, bowiem to byt matematyczny, jak zero i nieskończoność. Ale w kategoriach człowieka i jego skończonego na ziemi życia, te dwa pojęcia stają się dość konkretne. Nie mam nic do jedzenia, to wyznacznik głodu na przykład. On dostaje wszystko pod nos nie oznacza przecież nieskończonej ilości wszelkich dóbr.elka pisze:Jakim trzeba być filozofem, żeby dojść do takiego absurdu...
Nawet nasz portalowy kontestator nie ogranicza się w kontestacji do ograniczonego zbioru zagadnień. Tym bardziej jest wtedy wyrazisty.
A ten co wszędzie węszy podstęp, u każdego zauważa samo zło, może jednak wie, że istnieje dobro. Może do niego nawet dąży, czasem dobra pragnie. Ufam, że je czasem widzi.barteczekm pisze: Oznacza to jedynie, że ten kto tak pojmuje nie potrafi sztuki rozpoznać a co dopiero tworzyć.
A może jest jak mówisz, nie rozpoznaje on dobra, zatem nie ma szans na obcowanie z nim, tym bardziej na tworzenie.
- barteczekm
- Posty: 478
- Rejestracja: 08 kwie 2016, 22:55
- Kontakt:
Re: capu cap
"Zbytnie wgłębienie się w filozofię może szkodzić sztuce" pozwolę sobie znając dość dobrze teksty filozoficzne nie skomentować tego stwierdzenia mocno negatywnie a jedynie zachęcić do poczytania. (Paru docenionych by sie w grobie lekko przekrecilo) Może wtedy perspektywa będzie inna. Podobnie z matematycznym postrzeganiem świata - oczywiście wolno każdemu jakikolwiek ale najpierw wypada przynajmniej zajrzeć powyżej binarnego i niewatpliwie latwego postrzegania. No cóż to może tyle w kontekscie powyzszych dywagacji. I tak dużo za dużo. Pozdrawiam
" a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę"
Z. Herbert
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę"
Z. Herbert
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: capu cap
Zastanawiam się nad tym, że ludzie zdałoby się inteligentni, wciąż dają się nabierać na zdania wydarte z kontekstu.barteczekm pisze:"Zbytnie wgłębienie się w filozofię może szkodzić sztuce" pozwolę sobie znając dość dobrze teksty filozoficzne nie skomentować tego stwierdzenia mocno negatywnie a jedynie zachęcić do poczytania.
W dziennikarstwie niektórych szmatławców politycznych, to wciąż bywa regułą.
Pseudodziennikarz wyrywa z kontekstu zdanie, czyniąc zeń sedno wypowiedzi.
Ludzie leniwi i ci, którym to pasuje, czytają je tak jak podaje...
No właśnie kto?
Dla mnie osoby, które tak czynią, choćby w ferworze i zacietrzewieniu politycznym, nie mają prawa być opiniotwórcami.
I to, Jacku i Agatko, odnosi się również do opiniotwórstwa pod wierszem.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- barteczekm
- Posty: 478
- Rejestracja: 08 kwie 2016, 22:55
- Kontakt:
Re: capu cap
A co tu robi dziennikarstwo, szmatławce itd. W dodatku z taką kategorią jak inteligencja to chyba sam autor wpisu wie. Pozdrawiam
" a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę"
Z. Herbert
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę"
Z. Herbert
-
- Posty: 303
- Rejestracja: 05 gru 2011, 18:13
Re: capu cap
Uff, ależ tu gorąco 
Oczywiście ten powyższy zwierszny kawalątek należy traktować z przymrużeniem oka, zwiercipiętnym gagatkom zdarzają się takie rozwichrzone w kogiel-magiel zpowykręcane miglanse, i nie mają za grosz pojęcia skąd się to nasieńskie dżaberstwo bierze, bo nie głaszczą takich przysiadając wprost nad zamiarem, gramolą bazgroląc się same, za pięćwpółdopiątej czy wpiątdopółci, samplenią się chwaszcząc, bógszwędlą wbród taszcząc - do przerzucania w kalejdoskopach - walizki pełne słówłamigłówek do poskładania w obrazosensów "delirium tremens".
Dziękuję Leonie, jak widać, miewam zajawki iście logopedyczne
Barteczekm, historia nicka to dłuższa opowieść, w dużym skrócie jednak: podwójność imion wynikła z potrzeby i chęci połączenia pod jednym niebem tego, co swoimi czasy spłatał Tomek, jak i tego, co później spłodziła Agatka, a ponieważ to był z szyjnych rozwidleń wciąż jeden i ten sam w stu procentowych rozkojarzeniach dwugłowy smok, więc dlatego para
Absolutnie zgadzam się z Alchemikiem, bez porównań, powyższe jest zaledwie niepretendującą, zapisaną naprędce migawką,
zabawą i zagadką samą w sobie, śladem smoczej zagwozdki w którą wpadam, próbując niejednokrotnie nad ranem rozgławiać
podszeptujące. Wygibasem i słownym połamańcem, w którym ukryty jest nie jeden obraz i sens, trzeba jednak cierpliwie
poszukać, rozczłonkowując sylaby, cząstki słów, zaglądając w konteksty i połączenia owych, tworząc sz(k)aradomalowidła.
Dziękuję wszystkim najpiękniej za czytanie i pozostawiony ślad,
Ukłony i smocze uśmiechy w bukietfalnaręczach
Ps.
Jako ślad, że smokom czasem zdarza się pomknąć w ten deseń,
dodaję pod spodem treść innego smoczego połamańcozwierszydła,
który już tutaj na ósmym piętrze był publikowany.
http://www.osme-pietro.pl/ekstremalnie- ... t4653.html
"zdrowalizacja i bałuszy pytąg żumę guje"
no maszci jak się waść myjsiwiór wymościł
zrębajło wykwintne rozkminię żę skwitnie
naciąga bezlutnię wywstydnik przy gościach
grzechotnik intrusment trenuje że obciach
wymłotnę szczurkawkę jasgwint żulopijcę
gruchotnę szczurkostnę bóg wie dokąd wymsknie
krochmalnę gramotnę bez łeb zapaskudę
paszczura merdaka obszczygonowajcę
rozjamią się smoki i jak nie wyhukną
wypróchną szczerbatkę wrzódszubrawcę do pnia
krewka pikawa im stawa spulsowuje
niech nosąwopiwny strongfunfel nadkroczy
zrękawi napinkę unaoczni klatę
lizawkę patrzałki przykróci kichawę
w ząb minę rozchwaści rozwykwasi za dnia
to się w mig wypleni pieniwce rozlazłe


Oczywiście ten powyższy zwierszny kawalątek należy traktować z przymrużeniem oka, zwiercipiętnym gagatkom zdarzają się takie rozwichrzone w kogiel-magiel zpowykręcane miglanse, i nie mają za grosz pojęcia skąd się to nasieńskie dżaberstwo bierze, bo nie głaszczą takich przysiadając wprost nad zamiarem, gramolą bazgroląc się same, za pięćwpółdopiątej czy wpiątdopółci, samplenią się chwaszcząc, bógszwędlą wbród taszcząc - do przerzucania w kalejdoskopach - walizki pełne słówłamigłówek do poskładania w obrazosensów "delirium tremens".
Dziękuję Leonie, jak widać, miewam zajawki iście logopedyczne

Barteczekm, historia nicka to dłuższa opowieść, w dużym skrócie jednak: podwójność imion wynikła z potrzeby i chęci połączenia pod jednym niebem tego, co swoimi czasy spłatał Tomek, jak i tego, co później spłodziła Agatka, a ponieważ to był z szyjnych rozwidleń wciąż jeden i ten sam w stu procentowych rozkojarzeniach dwugłowy smok, więc dlatego para

Absolutnie zgadzam się z Alchemikiem, bez porównań, powyższe jest zaledwie niepretendującą, zapisaną naprędce migawką,
zabawą i zagadką samą w sobie, śladem smoczej zagwozdki w którą wpadam, próbując niejednokrotnie nad ranem rozgławiać
podszeptujące. Wygibasem i słownym połamańcem, w którym ukryty jest nie jeden obraz i sens, trzeba jednak cierpliwie
poszukać, rozczłonkowując sylaby, cząstki słów, zaglądając w konteksty i połączenia owych, tworząc sz(k)aradomalowidła.

Dziękuję wszystkim najpiękniej za czytanie i pozostawiony ślad,
Ukłony i smocze uśmiechy w bukietfalnaręczach

Ps.
Jako ślad, że smokom czasem zdarza się pomknąć w ten deseń,
dodaję pod spodem treść innego smoczego połamańcozwierszydła,
który już tutaj na ósmym piętrze był publikowany.

http://www.osme-pietro.pl/ekstremalnie- ... t4653.html
"zdrowalizacja i bałuszy pytąg żumę guje"
no maszci jak się waść myjsiwiór wymościł
zrębajło wykwintne rozkminię żę skwitnie
naciąga bezlutnię wywstydnik przy gościach
grzechotnik intrusment trenuje że obciach
wymłotnę szczurkawkę jasgwint żulopijcę
gruchotnę szczurkostnę bóg wie dokąd wymsknie
krochmalnę gramotnę bez łeb zapaskudę
paszczura merdaka obszczygonowajcę
rozjamią się smoki i jak nie wyhukną
wypróchną szczerbatkę wrzódszubrawcę do pnia
krewka pikawa im stawa spulsowuje
niech nosąwopiwny strongfunfel nadkroczy
zrękawi napinkę unaoczni klatę
lizawkę patrzałki przykróci kichawę
w ząb minę rozchwaści rozwykwasi za dnia
to się w mig wypleni pieniwce rozlazłe

Ostatnio zmieniony 25 paź 2016, 0:13 przez Tomek i Agatka, łącznie zmieniany 2 razy.
tomek i agatka
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: capu cap
Przede wszystkim Tomku i Agatko, sorry, za Jacka i Agatkę, gdybym wiedział, że chodzi o dwugłowego smoka to za nic bym nie deprecjonował do jednogłowych pacynek, choć znajdowały się na palcach rąk wywodzących się z jednego ciała.
Ja bardzo poważam takie próby grania na słowach i słowotworach.
Rozwijają naszą wyobraźnię semantyczną.
Jerzy Edmund.
Ja bardzo poważam takie próby grania na słowach i słowotworach.
Rozwijają naszą wyobraźnię semantyczną.
Jerzy Edmund.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: capu cap

Zmorę z nie byle jakim, bo uśmiechniętym, absurdalnym humorem opisać i przegonić - smoki potrafią. Słychać gruchot ucieczki.
Wtedy już można pięknie dzień powitać.

- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: capu cap
Sam raczej nie próbowałem eksperymentować w tym kierunku, pomijając niedawno napisany i opublikowany utwór deszczotwór.
Jako smok jednogłowy, bowiem zdarzyło mi się być takim złym smokiem na innym portalu, spłodziłem eksperymentalnie historyczno-mistyczny tautogram na literę W.
Zaraz ktoś będzie miał pretensje o autopromocje i nie wykluczam, że nie będzie mial racji.
W warowniach
W wartowniach wyspy Wolin wspaniałej
widnokrąg wypatrują wzrokiem,
w wyniku wojny wyczekiwanej
wieszczby wyrokiem.
Wiek wieków wróżą wszyscy wołchwowie,
wojna wybuchnie wkrótce,
wygnani wcześniej wikingowie,
Waredzy wraży wrócą.
W walce wykażą witeziowie,
Wenedów własność włości.
Włodarze wieści wyczekują,
wysłanych wiadomości.
Wreszcie wykryli, w wybrzeża wodach.
Wysłano wszędzie wici.
Wypędzą wikińskiego wroga,
wyginą w wojnie wybici.
Walkę wydano w wąskim wąwozie.
Wybronić wygodniej wtedy.
Wokół wertepy wydarte wodzie,
wewnątrz witezie Wenedy.
Wnet, wobec wroga wykrzykną wojowie
Wenedów wojenne wołanie.
Wyciem wet wezmą wikingowie,
wzajemne wyzywanie.
Walka wspaniała, wkrótce wataha
Waregów wypierana.
Wiking wytrwały, wokół walkirie
wzywają w wierzeje Wotana.
Wtem, włócznia w Wolinian wodza wbita
Wenedzi wojów wstecz wycofują,
Weles w wyraju walecznych wita.
Wrogowie wszem wiwatują.
Wrzawę wzniesiono w wieżach Wolina.
Waregów wróżą wygraną.
Wiking wenedzkie wojsko wyżyna.
Wołchwowie wyklinają.
W wądoły wilcze, wykopane
wcześniej w wąwozu wykrotach,
wpadają wraży walką wplątani.
Wreszcie wstrzymano wroga.
Wtem widać wielkie wokół wzruszenie.
W wareskich wojskach wyłomy.
Wołogoszczanie wreszcie w Wolinie.
Wrzeszczą – Wenedzi wygramy!
Wielki Wszędomir, wódz wyspy Wolin,
w Wołogoszcz wysłał wici.
Wsparci wygrają, w Welesa woli
wikińscy wrodzy wybici.
Wieczór wiktoria wypełnia wreszcie.
Wota wołchwowie wydają.
Wołogoszcz - Wolin wojnę wygrali,
Wyrwidąb - Waligóra wzajem.
W wąwozie wielkie wzleciały wrony.
Wrogich Waregów włóczą.
W walce wyżętych w wrota Walhalli
walkirie wszystkich wrócą.
Wichry wywiały wspomnienia wojny.
Wylały wody wiosenne.
Wierzby wabiły, wybyły wrony,
wróble wróciły wierne.
Wszystko widziałem, wiktorię wieszczę,
wyłóżcie wasze wota.
Wraz wam wypomnę wojnę wygraną,
Wenedów wajdelota.
J.E.S.
Przypisy autora
*wołchw - słowiański czarownik, kapłan, wróżbiarz
*Waredzy - Waregowie, Skandynawowie
*witeź - słowiański wojownik, rycerz
*Wenedowie - nazwa nadawana Słowianom przez inne narody. Wendsland - nazwa ziem słowiańskich u Skandynawów.
*Wotan - inaczej Odyn
*Weles - słowiański bóg zaświatów i podziemia, inaczej Trygław, Nyja, Trojan.
*wyraj - zaświaty, raj
*Wołogoszcz - osada Słowian zachodnich nad Zalewem Szczecińskim, obecnie Wolgast w Niemczech.Przypuszczalnie centrum kultu Welesa
*wota - dary, ofiary
*Wyrwidąb i Waligóra - ziemskie imiona boskich bliźniaków Lelum i Polelum, odpowiednicy Helleńskich dioskurów Kastora i Polluksa. Patroni, walecznych rycerzy, bohaterów.
*Walhalla - pałac poległych w chwale wojowników wikińskich.
Pozdrawiam
Jerzy Edmund
Jako smok jednogłowy, bowiem zdarzyło mi się być takim złym smokiem na innym portalu, spłodziłem eksperymentalnie historyczno-mistyczny tautogram na literę W.
Zaraz ktoś będzie miał pretensje o autopromocje i nie wykluczam, że nie będzie mial racji.
W warowniach
W wartowniach wyspy Wolin wspaniałej
widnokrąg wypatrują wzrokiem,
w wyniku wojny wyczekiwanej
wieszczby wyrokiem.
Wiek wieków wróżą wszyscy wołchwowie,
wojna wybuchnie wkrótce,
wygnani wcześniej wikingowie,
Waredzy wraży wrócą.
W walce wykażą witeziowie,
Wenedów własność włości.
Włodarze wieści wyczekują,
wysłanych wiadomości.
Wreszcie wykryli, w wybrzeża wodach.
Wysłano wszędzie wici.
Wypędzą wikińskiego wroga,
wyginą w wojnie wybici.
Walkę wydano w wąskim wąwozie.
Wybronić wygodniej wtedy.
Wokół wertepy wydarte wodzie,
wewnątrz witezie Wenedy.
Wnet, wobec wroga wykrzykną wojowie
Wenedów wojenne wołanie.
Wyciem wet wezmą wikingowie,
wzajemne wyzywanie.
Walka wspaniała, wkrótce wataha
Waregów wypierana.
Wiking wytrwały, wokół walkirie
wzywają w wierzeje Wotana.
Wtem, włócznia w Wolinian wodza wbita
Wenedzi wojów wstecz wycofują,
Weles w wyraju walecznych wita.
Wrogowie wszem wiwatują.
Wrzawę wzniesiono w wieżach Wolina.
Waregów wróżą wygraną.
Wiking wenedzkie wojsko wyżyna.
Wołchwowie wyklinają.
W wądoły wilcze, wykopane
wcześniej w wąwozu wykrotach,
wpadają wraży walką wplątani.
Wreszcie wstrzymano wroga.
Wtem widać wielkie wokół wzruszenie.
W wareskich wojskach wyłomy.
Wołogoszczanie wreszcie w Wolinie.
Wrzeszczą – Wenedzi wygramy!
Wielki Wszędomir, wódz wyspy Wolin,
w Wołogoszcz wysłał wici.
Wsparci wygrają, w Welesa woli
wikińscy wrodzy wybici.
Wieczór wiktoria wypełnia wreszcie.
Wota wołchwowie wydają.
Wołogoszcz - Wolin wojnę wygrali,
Wyrwidąb - Waligóra wzajem.
W wąwozie wielkie wzleciały wrony.
Wrogich Waregów włóczą.
W walce wyżętych w wrota Walhalli
walkirie wszystkich wrócą.
Wichry wywiały wspomnienia wojny.
Wylały wody wiosenne.
Wierzby wabiły, wybyły wrony,
wróble wróciły wierne.
Wszystko widziałem, wiktorię wieszczę,
wyłóżcie wasze wota.
Wraz wam wypomnę wojnę wygraną,
Wenedów wajdelota.
J.E.S.
Przypisy autora
*wołchw - słowiański czarownik, kapłan, wróżbiarz
*Waredzy - Waregowie, Skandynawowie
*witeź - słowiański wojownik, rycerz
*Wenedowie - nazwa nadawana Słowianom przez inne narody. Wendsland - nazwa ziem słowiańskich u Skandynawów.
*Wotan - inaczej Odyn
*Weles - słowiański bóg zaświatów i podziemia, inaczej Trygław, Nyja, Trojan.
*wyraj - zaświaty, raj
*Wołogoszcz - osada Słowian zachodnich nad Zalewem Szczecińskim, obecnie Wolgast w Niemczech.Przypuszczalnie centrum kultu Welesa
*wota - dary, ofiary
*Wyrwidąb i Waligóra - ziemskie imiona boskich bliźniaków Lelum i Polelum, odpowiednicy Helleńskich dioskurów Kastora i Polluksa. Patroni, walecznych rycerzy, bohaterów.
*Walhalla - pałac poległych w chwale wojowników wikińskich.
Pozdrawiam
Jerzy Edmund
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl