villanella żabi skrzek

Moderatorzy: eka, Leon Gutner

Wiadomość
Autor
Gorzki Dziad

Re: villanella żabi skrzek

#11 Post autor: Gorzki Dziad » 09 lis 2011, 12:11

Miladora pisze: niż katować się bez przerwy poważnymi tematami
Wcale nie głosuję za tematami śmiertelnie poważnymi.
Wolę stokroć dobrą satyrę niż nijaki budyń.
Nie wkładaj Gorzkiemu Dziadowi do gęby słów, których nie wypowiedział.
:puk:

Awatar użytkownika
Miladora
Posty: 5496
Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Re: villanella żabi skrzek

#12 Post autor: Miladora » 09 lis 2011, 12:24

Napisałam - "niż katować się bez przerwy poważnymi tematami".

Dziaduś - mówiłam o sobie, nie o Tobie. :)
Arti pisze:podobnie jak Fred apeluję o coś bardziej ambitnego....vilanella o vilanelli...szkoda gadać :hang:
Może Was sprawdzam? ;) Przecież w zasadzie nikogo tu nie znam...
Ale i tak nie zamierzam pisać "pod ogólne oczekiwania". ;)
Zresztą bardziej ambitne rzeczy czasem nie doczekują się reakcji, więc "badanie rynku" się przydaje, bo można przynajmniej podyskutować. :vino:

:rosa:
Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.

(Romain Gary - Obietnica poranka)

Gorzki Dziad

Re: villanella żabi skrzek

#13 Post autor: Gorzki Dziad » 09 lis 2011, 18:05

A Ty znowu swoje o tej powadze, no czytaj uważnie co piszę!
Nie jestem wrogiem zabawnych wierszy. Aby napisać dobrą satyrę, trzeba się też zdrowo natrudzić.
Znam sporo tak zwanych piszących, którym się wydaje, że jak klepią byle co na piechotę i lekko, to już to jest satyra..
Tak niestety nie jest. Satyra powinna być śmieszna i aby taka była autor musi się przyłożyć i potraktować swoje zadanie bardzo serio.
:crach:

Awatar użytkownika
Miladora
Posty: 5496
Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Re: villanella żabi skrzek

#14 Post autor: Miladora » 09 lis 2011, 18:26

Gorzki Dziad pisze: Satyra powinna być śmieszna i aby taka była autor musi się przyłożyć i potraktować swoje zadanie bardzo serio.
Dziaduś - ale to nie jest satyra. :)
To jest zabawa słowami, warsztatem, i traktowana bardzo lekko, o czym świadczy tytuł "żabi skrzek".
Przyznałam powyżej, że powstała dlatego, że ktoś nazywał się "jakaśtam" - jako gra słów, lecz mogąca także istnieć niezależnie od tego. Bo czemu nie miałam sobie uciąć rozmowy z weną, skoro miałam na to ochotę? ;)
Nie traktujcie tych rzeczy aż tak poważnie i sztywno - villanella o villanelli jest be, pisanie o pisaniu jest be.
A jeżeli ktoś chce pobawić się formą, to też jest be.
Czy wszystko musi być według zasad?

Od razu mówię, że to jest dyskusja, nie odnoszenie się do Ciebie w tym przypadku.
Po prostu próbuję zrozumieć, skąd te normy.
Czy napisanie czegoś jako sztuka dla sztuki jest karygodne?
Jeżeli mnie zdarza się czytać jakiś wiersz o niczym, to przynajmniej doceniam formę i uśmiecham się, gdy jest zgrabny.
Wcale nie jest tak łatwo napisać z sensem dobry wiersz o niczym.
Co do mnie, to wolę taki, a nie banalną rymowankę o miłości. ;)

:beer:
Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.

(Romain Gary - Obietnica poranka)

Gorzki Dziad

Re: villanella żabi skrzek

#15 Post autor: Gorzki Dziad » 09 lis 2011, 18:48

Miladora pisze: wolę taki, a nie banalną rymowankę o miłości. :beer:
Ja tyż!
Tu sie zgadzamy.
:tan:

Arti

Re: villanella żabi skrzek

#16 Post autor: Arti » 09 lis 2011, 22:25

Może Was sprawdzam? Przecież w zasadzie nikogo tu nie znam...
Ale i tak nie zamierzam pisać "pod ogólne oczekiwania".
Zresztą bardziej ambitne rzeczy czasem nie doczekują się reakcji, więc "badanie rynku" się przydaje, bo można przynajmniej podyskutować.


nie no spoks...ja tam omijam villanele...dla mnie to disco polo
jest trend chwilowy trend...jutro się o nim zapomni

Awatar użytkownika
Miladora
Posty: 5496
Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Re: villanella żabi skrzek

#17 Post autor: Miladora » 09 lis 2011, 23:12

Arti pisze:jest trend chwilowy trend...jutro się o nim zapomni
I tu się mylisz, Arti. ;)

Ta forma jest wyzwaniem. Pewnego rodzaju nauką poetyckiej dyscypliny.
I dlatego coraz więcej osób sięga po nią.
Bo różnica pomiędzy wierszem rymowanym abab a villanellą jest taka, jak pomiędzy sznurkiem paciorków a kolią.
Mówię tu o takich najbardziej popularnych zwrotkowcach do 9 zgłosek. ;)

:beer:
Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.

(Romain Gary - Obietnica poranka)

Gorzki Dziad

Re: villanella żabi skrzek

#18 Post autor: Gorzki Dziad » 10 lis 2011, 7:48

Arti pisze: ja tam omijam villanele...dla mnie to disco polo
jest trend chwilowy trend...jutro się o nim zapomni
Arti!
Gdzie vilanella a gdzie disco polo. Nie osmieszaj sie.
Disco polo to weymysł XX wieku, vilanelle można lubic lub nie, ale jest to forma bardzo stara.
Wikipedia:
"Vilanella (fr. villanelle) - utwór wierszowany wywodzący się z włoskiego folkloru, ale rozwijany od XV do XVII wieku we Francji. Tam też został skodyfikowany przez poetę Jeana Passerata (1534-1602). Po dwustu latach rozwoju gatunek ten został zarzucony, aby się odrodzić w XIX wieku w poezji angielskiej. Rozwijana przez takich autorów jak Austin Dobson czy Oscar Wilde vilanella nabrała cech filozoficzno-refleksyjnych. W XX wieku vilanelle pisali min. W.H. Auden, Dylan Thomas czy Elizabeth Bishop. W polskiej literaturze ten gatunek uprawia min. Stanisław Barańczak.

Vilanelle cechuje kunsztowna konstrukcja, na którą składa się pięć trzywersowych strof rymowanych w układzie aba. Szósta, ostatnia strofa, zbudowana jest z czterech wersów w sekwencji abaa. Układ wersów musi spełniać sztywne warunki. Pierwszy wers, lekko zmodyfikowany, musi się pojawić jako trzeci w drugiej, czwartej i szóstej strofie, a wers trzeci na końcu strof trzeciej, piątej i szóstej. Sens powtórzonych wersów może być zmieniony, natomiast rym, rytm i brzmienie powinny zostać zachowane."

e_14scie
Posty: 3303
Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Re: villanella żabi skrzek

#19 Post autor: e_14scie » 10 lis 2011, 8:59

Mila
Dziadku
:ok:

klasyka
Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!

Stanisław Jerzy Lec

_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl

Arti

Re: villanella żabi skrzek

#20 Post autor: Arti » 10 lis 2011, 10:38

chodzi mi o to, że villanela przypomina mi układanie piosenek marnej jakości...jeśli jej tradycja sięga XV w to tylko znaczy, że niepotrzebnie wróciła...a Barańczak cóż, nigdy nie był moim idolem.

ODPOWIEDZ

Wróć do „TRADYCYJNE FORMY RYMOWANE”