Opowieść ogrodowa

Moderatorzy: eka, Leon Gutner

Wiadomość
Autor
Julka
Posty: 998
Rejestracja: 30 paź 2011, 21:10

Re: Opowieść ogrodowa

#11 Post autor: Julka » 31 paź 2011, 22:41

Dante
A ja zmilknę, nie zagrzmię tonem komentarzy,
bo nie można przeszkadzać, gdy Poetka marzy
:szal: Dzięki :hahaha:

Julka
Posty: 998
Rejestracja: 30 paź 2011, 21:10

Re: Opowieść ogrodowa

#12 Post autor: Julka » 31 paź 2011, 23:24

Dziadu
Ożesz Ty zolzo do potęgi entej :bij:

Kuma Tekla to lud prosty, z chustką na głowie, albo moherowym berecie,
nie rozumie uczonych wierszy,
do tego przeplatanych obcymi jęzorami
A nasza prosta polszczyzna jest tak piękna, że aż serce się raduje.
Ty, poeta z wyższej półki, nie poniżysz się dla Tekli napisać wierszy,
ani taki Pan Michu, a kto to ma zrobić?
Przecież jak wróci z kościoła, to co ma robić w niedziele?
Napracuje się cały tydzień, to sobie z chęcią poczyta te proste wierszyki.
Pośmieje się popłacze nad nimi.
Myślisz, że ona zrozumie Twoje uczone?
A pomyśl ile takich Tekli jest w Polsce.
Ktoś musi dla nich pisać.

Ps.
a gdzie to wyczytałeś że ja piszę dobre wiersze?
:kiss:

Mariusz
Posty: 89
Rejestracja: 31 paź 2011, 23:54
Lokalizacja: Końskie

Re: Opowieść ogrodowa

#13 Post autor: Mariusz » 01 lis 2011, 2:17

Dla mnie wiersz pozytyw ładnie napisany technicznie:)..oczywiście rozkładając go na czynniki pierwsze moglibyśmy się doszukać i banałów i patosu ale mnie to w ogóle nie przeszkadza..ambitny czytelnik ma w necie ogromny wybór stron z twórczością awangardową czy abstrakcyjną..lżejsza poezja ma swoich wiernych miłośników i dla nich warto pisać..autora cieszy gdy komuś się spodobają jego bazgroły:)..tak w ogóle to dziwi mnie postępujący trend do wyeliminowania z naszego języka pięknych frazeologizmów..to tak jakby zamknąć na zawsze w archiwum dzieła naszych wieszczów..niedługo do ukochanej osoby na randce będziemy mówić nic nie wartymi neologizmami..ja jestem przeciw takiemu podejściu..i podejrzewam że w mniejszości nie jestem:)

Julka
Posty: 998
Rejestracja: 30 paź 2011, 21:10

Re: Opowieść ogrodowa

#14 Post autor: Julka » 01 lis 2011, 7:16

Mariusz
na pewno nie jesteś w mniejszości, biorąc pod uwagę nie krytyków, a otoczenie,
jesteśmy - i Ty i ja w ogromnej większości.
Co każdy może stwierdzić, rozglądając się dokoła siebie.

Tylko krytykujący patrzą na wiersze z pozycji znawców i nieskorzy są pogodzić się z tym,
że poezja rządzi się swoimi prawami.

Nie można jej sprowadzać do żelaznych ram.
Powinna uczyć, cieszyć, śmieszyć.

Nie tworzy się jej pod przymusem ograniczeń wyrażenia siebie,
ale z indywidualnego postrzegania świata i wydarzeń.

Nie przejmuj się i pisz, bo ja na pewno będę z przyjemnością czytać Twoje wiersze,
choćby nie było na nich suchej nitki
Wiem że piszesz świetnie!

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Opowieść ogrodowa

#15 Post autor: skaranie boskie » 01 lis 2011, 10:22

Mariuszu, masz pełne poparcie ze strony małpy.
Poezja tworzy się sama nie oglądając się na modę, na narzucone kanony.
Ona jest w nas i czasem wychodzi pospacerować.
Czy nasze "dzieła" przetrwają próbę czasu, czy się ostaną gdzieś poza naszymi notatkami?
O tym właśnie zadecydują zamknięci w skostniałych strukturach krytycy.
Jestem pewien, że w każdej epoce powstawały utwory diametralnie różne od obowiązującego schematu. Te jednak nie dostały szansy przetrwania. Podobnie będzie z pisanymi dzisiaj, jeśli będą nieprzeciętne (czytaj - będą odstawały).

Pozdrawiam :) :piwo:
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: Opowieść ogrodowa

#16 Post autor: Gloinnen » 01 lis 2011, 10:31

Taaaa. Zawsze można powiedzieć - stworzyłem arcydzieło wszechczasów, tylko ci pier****eni krytycy się na nim nie poznali.
Czego w ogóle oni się czepiają!
Przecież to co ja piszę, jest takie mądre, głębokie, wspaniałe, wydarte z otchłani mojej wyjątkowej i niepowtarzalne duszy! a ja jestem jeszcze tak łaskawy, że rzucam te perełki przed wieprze.
Czy można chcieć jeszcze więcej?
Więc o co, do KN, tu chodzi? :wrrr:
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Leon Gutner
Moderator
Posty: 5791
Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Opowieść ogrodowa

#17 Post autor: Leon Gutner » 01 lis 2011, 19:57

" niedługo do ukochanej osoby na randce będziemy mówić nic nie wartymi neologizmami..ja jestem przeciw takiemu podejściu..i podejrzewam że w mniejszości nie jestem:)"

Lepiej bym tego nie ujął .
Czytało mi się doskonale .

Z uszanowaniem L.G.
" Każdy dzień to takie małe życie "

leongutner@osme-pietro.pl

Julka
Posty: 998
Rejestracja: 30 paź 2011, 21:10

Re: Opowieść ogrodowa

#18 Post autor: Julka » 01 lis 2011, 20:24

Dziękuję kochani za dyskusję, która zawsze niesie jakiś pożytek, a może czasem i szkodę. :sza:
Woda jest dobrodziejstwem ,ale i niszczycielką.

Ja piszę jak czuję, a każdy ocenia według swojego gustu, ale gdy czytam wiersz innego autora,
to obchodzi mnie najbardziej (podobnie, jak to Michu napisał u mnie,)
czym ten wiersz jest nadziany i w jakim celu.
Musi mi łechtać podniebienie, bo niesmacznych potraw unikam.

Awatar użytkownika
Dante
Posty: 663
Rejestracja: 31 paź 2011, 20:48
Lokalizacja: Kraków

Re: Opowieść ogrodowa

#19 Post autor: Dante » 01 lis 2011, 20:52

Gloinnen pisze:Taaaa. Zawsze można powiedzieć - stworzyłem arcydzieło wszechczasów, tylko ci pier****eni krytycy się na nim nie poznali.
Czego w ogóle oni się czepiają!
No ,wiadomo, przecież krytycy to najczęściej ci, którym się nie udało i teraz się wyżywają :hahaha:
Gloinnen pisze: Przecież to co ja piszę, jest takie mądre, głębokie, wspaniałe, wydarte z otchłani mojej wyjątkowej i niepowtarzalne duszy! a ja jestem jeszcze tak łaskawy, że rzucam te perełki przed wieprze.
Może nie zawsze mądre , nie zawsze wspaniałe, ale wydarte z otchłani MOJEJ duszy i to się przede wszystkim liczy, a perełki to produkt naturalny, a nie efekt sztywnych formułek i nienaruszalnych reguł, a że czasami trafia miedzy wieprze, to tylko pożytek dla wieprzy. :idea:


Gloinnen pisze:Więc o co, do KN, tu chodzi? :wrrr:
To jasne, KM, o prawo do pięknego różnienia się w poglądach i upodobaniach :bij:
Ostatnio zmieniony 01 lis 2011, 21:04 przez Dante, łącznie zmieniany 1 raz.
Co partaczowi zajmie trzy strony,
geniusz w trzech słowach pomieści,
dlatego wierszy moich jest mało,
lecz za to ileż w w nich treści
;-)

Awatar użytkownika
Dante
Posty: 663
Rejestracja: 31 paź 2011, 20:48
Lokalizacja: Kraków

Re: Opowieść ogrodowa

#20 Post autor: Dante » 01 lis 2011, 21:02

Gorzki Dziad pisze:.
Dla potrzeb Babci Tekli to forum, ta dyskusja "ten komputer" i publikowanie Twoich wierszy są po prostu zbędne.
Tekla ma mniejsze wymagania ot i tyle.
Hm, czy to jeszcze krytyka wiersza, czy może już niezbyt potrzebna rada ?
Co partaczowi zajmie trzy strony,
geniusz w trzech słowach pomieści,
dlatego wierszy moich jest mało,
lecz za to ileż w w nich treści
;-)

ODPOWIEDZ

Wróć do „TRADYCYJNE FORMY RYMOWANE”