I to by było na tyle...

[JSK]

Błędów i tak się nigdy nie uniknie, niemniej świadomość, że są "wpisane" w to co robimy, wiele ułatwia.

Dziękuję i pozdrawiam.

[Gloinnen]

Teraz jest .

[Leon Gutner]

I to by było na tyle ...bo wiersz jest taki jaki jest i mówi sam za siebie .
A mówi bardzo po Janowemu i chcąc nie chcąc czytelnik przystaje i zamyśla się .
Magnetyzm gwarantowany - podobnie jak satysfakcja .

Usatysfakcjonowany ( ufff ) Leo .

[JSK]

Gloinnen - dzięki, za rady sugestie i wszystko inne

Leo - jak zawsze rad jestem, że się podobało

[atoja]

inaczej odczytuję puentę ( zawartą w ostatniej - najlepszej zwrotce) -
jako swoistą ironię na tych co bez czucia, bez ikry, bez własnego zdania.
tacy są najlepszym materiałem do lepienia wg. własnego widzimisię...
Całość niebanalna

pozdrawiam

[JSK]

Atoje - dobrze, że odczytujesz tak właśnie, choć może można też inaczej. Autor nic nie podpowie, bo frajda największa, gdy spokojnie można własnaąinterpretację pod tekst podłożyć.

Pozdrawiam

[Gloinnen]

tacy są najlepszym materiałem do lepienia wg. własnego widzimisię...

Coś w tym, jest co pisze Atoja.
Niektórzy żyją pełną parą, jak się angażują, to bez reszty. Wszystko przeżywają głęboko, mocno, wypijają każdy kielich do dna.
Inni czasem żyją zachowawczo. Ostrożnie macają świat, aby przemknąć jak najmniejszym kosztem. Może jest im łatwiej, może więcej osiągają, nie narażają się na to, że dostaną ostro po uszach?
Ale w chwilach szczęścia - tej radości jakby mniej, uniesienie jakby słabsze.

[nie]

Odkopuję wiersz zmarłego dziś kolegi.

[eka]

I to by było na tyle... niekoniecznie.