...horyzont - i nikt nie wie, co wodą, co brzegiem,
tu czerń głęboka w jedno się łączy z fioletem,
w namiętnym pulsowaniu ściemnień i rozświetleń
geste oczy to patrzą, to mrużą powieki...
taka mi się refleksja nasunęła przy lekturze...
uśmiechy posyłam...
Ewa
To sztuka nie lada tak sobie tworzyć słowa z niczego.
Gdybyś ich nie poukładał w przezgrabne wersy, pomyślałbym, że jakieś nowe esperanto koncypujesz. Ale nie zwiodą nas wyiskrzenia. Wiersz po prostu przedniej klasy jest i basta!
Miło Cię czytać w rymowanych.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.