Bastet

[Gajka]

Ewunia
Pięknie napisałaś bardzo przemawia do wyobraźni .
Biedne zwierzątko a ludzie okrutni , niestety .
Za sonet wielkie

[Ewa Włodek]

Biedne zwierzątko a ludzie okrutni , niestety

ano, ludzie - jak ludzie, czasem krzywdzą wszystko co w zasięgu ręki... Szkoda...

dziekuję Ci, Gajko, że wstapiłaś, spojrzałaś, a za wrażliwość - szczególnie dziękuję...
uśmiechy dołączam...
Ewa

[anastazja]

Była silna, przeżyła jedyna z rodzeństwa,
wsłuchana w głos instynktu, co uczył ją przetrwać.
Teraz – dygocze w kącie - chora i zziębnięta,

to jej miejsce od losu – śmietnik albo kanał.
Niczego się dobrego nigdy nie doczeka,
dawna najlepsza z bogiń – zutylizowana.

Najmocniejsze Ewuniu, zasmuciło, piękno Twoich słów. przytulam peelkę mocno.

[P.A.R.]

przerosło Cię Ewo
zdecydowanie...
następnym razem będzie lepiej
tuszę

[Ewa Włodek]

przytulam peelkę mocno

och, Anastazjo, nie dało się jej przytulić, bo - mądra - nie podchodziła do ludzi, a teraz - odeszła. Już nie poluje, nie zachodzi ostrożnie do miseczki, ustawionej przy śmietniku, żeby się pożywić. Nie ona jedna. Coraz ich mniej w mieście, bo i coraz mniej takich, którzy podzielą się z nimi tym, co mają...
A Ciebie przytulam - za wrażliwość...

następnym razem będzie lepiej
tuszę

obyś miał rację P.A.R-ze, obyś...


moi Drodzy, cudnie Wam dziekuję, żeście wstąpili, dali czas słowu, i powiedzieli konstruktywnie i mądrze...
uśmiechy Wam posyłam...
Ewa

[skaranie boskie]

Sonet jest psia... znaczy kocia mać!
I odwieczny problem ludzkiej niewdzięczności, która dotyka zwierząt, często ich karmicieli. No bo weźmy taką krowę, której mlekiem chyba każdy dorastał. W jakim to wielkim poważaniu ją mamy (ot, choćby określenie "ty głupia krowo"), i jaką miłością otaczamy? Czy ktoś napisze sonet o rzeźni, w której masowo giną nasze karmicielki? Nie, każdy woli małe, przytulne futerkowce. A jeśli jeszcze doszukać się innych znaczeń słowa "kociak"...
Ach ta ludzka hipokryzja, nawet do poezji się wkrada, choć pewnie niezamierzenie.
Ewo, sonet ładny, choć - jak widzisz - nie po drodze mi z tematem.
A przecież lubię koty...

[Ewa Włodek]

Czy ktoś napisze sonet o rzeźni, w której masowo giną nasze karmicielki?

sonet o rzeźni - powiadasz, Skaranie? No, nie pamiętam, czy się któryś z francuskich modernistów nie pokusił, bo znani z prowokatorskich działań byli. A teraz, niedawno, nasz Sede Vacante miał kapitalny - nie sonet, lecz biały - wiersz o rzeźni! Zapamiętałam, bo i wart zapamiętania był!

Ewo, sonet ładny, choć - jak widzisz - nie po drodze mi z tematem.

ano, i tak bywa, że jak forma - spasuje, to temat - nie koniecznie. Aby Cię pocieszyć - spójrz sobie na wiersz "Litha" - tam na odmianę będziesz mieć temat, jaki poważasz

bardzo się cieszę z Ciebie u siebie i z tego, że sonet Ci się spodobał, jako forma....
moc serdeczności wysyłam...
Ewa