Jestem świadom tego, że posługuję się zmiennymi nastrojami: w jednym wierszu zakrzyknę, że życie jest piękne, świat wspaniały, w innych stawiam stopę na ziemi jakże innej. To tylko zapis chwili. Wstaję, spojrzę na czyste słoneczne niebo, wypiję kawę, napiszę wiersz o kwiatkach i ptaszkach, potem włączam TV, wysłuchuje wiadomości, szybko wyłączam... ciężkie westchnienie przenoszę na papier.
Zapis chwil. Jakże zmienne nastroje. A życie i tak jest piękne
