Piiii odrzucona

[Nilmo]

My chyba naprawdę rozmawiamy trochę jak gęś z prosięciem.

Jeśli mogę wybierać, to bliżej mi do gęgania.
Dante

Cóż, chłopakowi wiagra w odpowiednim momencie nie zadziałała (pewnie wina atmosfery starego Krakowa) i gdzieś musiał frustrację wyładować.

Dante ja myślałem, że nawet w Twoim wieku jeszcze na facetów za wcześnie, żeby żywili się wiagrą. Ale cóż, jak widać

"prawda jest bardziej prozaiczna".

A plugawość? Skoro kobiecie przystoi, dlaczego mężczyzna miałby być dyskryminowany w tym względzie? Ale skoro tak uważasz, a ja ci przyznaję w tym względzie rację to chociaż tytuł zmienię, bo to jedyny wulgaryzm i zbędny.Pzdr.

[atoja]

Nilmo należy Ci się cały antałek za tę błyskotliwą ripostę na wszystkie wulgaryzmy w poezji , których się ostatnio namnożyło. I tutaj rodzi się pytanie o cel ich użycia w poezji...bo jeśli jest to poezja faktu z rynsztoków i pijackich melin to owszem tam się używa takich słów. Kto lubi poczyta. Lecz czy można nazwać toto poezją? Chyba językiem patologii społecznej...
A jeśli jest to chęć wyrzucenia z siebie frustracji i nagromadzonej złości , to lepiej wykrzyczeć się w czterech ścianach , niekoniecznie w piśmie. Słyszymy i widzimy jak w obecnych czasach nasz język ubożeje i to w niesamowitym tempie. Czy ludzie piszący poezję nie powinni zadbać , aby tak się nie działo?

[Dante]

Nilmo "plugawo" to tylko stwiedzenie faktu, a nie zarzut,natomiast wiagra to wylacznie symbol

A co do wulgaryzmow w poezji, to zgadzam sie z atoja, z zasady dopuszczam je w sytuacji gdy maja odzwierciedlac jezyk czy atmosfere marginesu. Poezja to jednak piekno jezyka, a wulgaryzmy sa tego piekna zaprzeczeniem.