Życzliwość właśnie, czasami każe mi się zatrzymać nad jakimś tekstem. Sprawdziwszy moje wpisy, zauważyć można, że niewielki jest procent tych krytykowanych.
Jeżeli wiersz uznałbym całkiem do d..., nie zatrzymywałbym się.
Ale w wierszu alegorii zauważyłem myśl, potencjał, jakiś cel, choć moim zdaniem, niezbyt trafnie wyrażony.
Dlatego właśnie, co czynię rzadko, rozebrałem go trochę, by bardziej "usterki" (moim zdaniem) unaocznić.
Fakt, że delikatnością w takich momentach nie grzeszę, bo moim zdaniem, owa delikatność zabija dosłowność przekazu z którym chcę dotrzeć. Czasami przez sarkazm, ironię, osiąga się więcej.
Nic to nie ma jednak do ogólnej życzliwości i hipotetycznie rzecz zakładając, gdybym z alegorią nawet przy wódce się spotkał, podobnie bym zrelacjonował wiersz, choć zapewne łatwiej byłoby dojść do wzajemnego zrozumienia, nie zaś boczenia się.
Łatwo przecież zauważyć, czytając wiersze alegorii, że nie ma pod nimi moich krytycznych uwag. Skąd zarzut?alegoria pisze:Jaki bym nie napisała wiersz, dla Ciebie każdy jest do niczego.
Tego zaś w ogóle nie rozumiem, więc i ustosunkować się nie mogę.alegoria pisze: Przestań już ze mnie robić grafomankę, no chyba że zależy Ci na wygryzaniu mnie z każdego portalu.
Jeśli tak, to napisz mi to otwarcie, podam Ci wszystkie moje linki do innych portali.
Z jednego już mi pomogłeś odejść, a ten będzie drugi.
Pozdrawiam.