Opowieść ogrodowa

Moderatorzy: eka, Leon Gutner

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: Opowieść ogrodowa

#21 Post autor: Gloinnen » 02 lis 2011, 1:45

Dante pisze:perełki to produkt naturalny,
Mysie bobki niestety też. :sza:

Czytelnika nie obchodzą otchłanie duszy. Czytelnik chce dostać wiersz, który spełni jego oczekiwania.

A ponieważ każdy jest inny - każdy będzie czegoś innego w wierszu szukał - i nie zawsze znajdzie. To nawet nie jest kwestia krytyki. Krytyka stanowi w moim odczuciu zawsze pochodną pewnej perspektywy - estetycznej, intelektualnej, moralnej, emocjonalnej, którą sobie narzuca odbiorca. Każdy utwór można przepuścić przez różne filtry i w zależności od ich rodzaju, co innego się w nim zobaczy.
Sztuką jest umiejętność patrzenia z wielu ujęć. Czego chyba właśnie możemy się nauczyć na forach, gdzie ścierają się optyki i punkty siedzenia... I dochodzi - jak rzadko gdzie - do bezpośredniego zetknięcia Autora z czytającym. Doświadczenie niezwykle wartościowe, choć mało kto potrafi to docenić. Bo lepiej patrzeć na te durne warchlaki z wyżyn swojego autorskiego zadufania w sobie

Pozdrawiam,
:piwo:,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Julka
Posty: 998
Rejestracja: 30 paź 2011, 21:10

Re: Opowieść ogrodowa

#22 Post autor: Julka » 02 lis 2011, 17:02

:hahaha: zaczynam od śmiechu, nie mylić uśmiechu.

Śmiech towarzyszył mi przy czytaniu komentarzy Dantego.

Nie wygłupiaj się z tym trafianiem w sedno moich poglądów,
wpadając w uwielbienie życzliwej osoby, jaką zobaczę w Tobie,
mogę po drodze wpaść w doły,
o które nietrudno, jak się idzie wyboistą drogą.

Ale nie ma się co martwić, lewica i prawica była i jest zawsze,
jakoś to będzie.
Reszta to sprawa przypadku.

Niestety bliżej mi do kumy Tekli niż do arystokracji. :)
Dziękuję

Gorzki Dziad

Re: Opowieść ogrodowa

#23 Post autor: Gorzki Dziad » 02 lis 2011, 17:52

Dante pisze:
Hm, czy to jeszcze krytyka wiersza, czy może już niezbyt potrzebna rada ?
Ja nie chcę po prostu dyskutować z argumentami "Babci Tekli", która ma uzdolnioną wnuczkę i wszystko, co ta wnuczka stworzy jest arcydziełem - z wspaniałą kupką wystękaną do nocniczka włącznie.
Widziałem już tyle tęsknot duszy, spienionych koni itd., ze kolejne mnie nie bawią.
To nie jest pisanie wierszy, tylko przepisywanie banałów zewsząd.
:prask:

Awatar użytkownika
Dante
Posty: 663
Rejestracja: 31 paź 2011, 20:48
Lokalizacja: Kraków

Re: Opowieść ogrodowa

#24 Post autor: Dante » 02 lis 2011, 21:40

Gloinnen pisze:
Dante pisze:perełki to produkt naturalny,
Mysie bobki niestety też. :sza:
Niestety, mylisz się Glo, bobki są kozie.
Gloinnen pisze: Czytelnika nie obchodzą otchłanie duszy. Czytelnik chce dostać wiersz, który spełni jego oczekiwania.

A ponieważ każdy jest inny - każdy będzie czegoś innego w wierszu szukał - i nie zawsze znajdzie. To nawet nie jest kwestia krytyki. Krytyka stanowi w moim odczuciu zawsze pochodną pewnej perspektywy - estetycznej, intelektualnej, moralnej, emocjonalnej, którą sobie narzuca odbiorca. Każdy utwór można przepuścić przez różne filtry i w zależności od ich rodzaju, co innego się w nim zobaczy.
Sztuką jest umiejętność patrzenia z wielu ujęć. Czego chyba właśnie możemy się nauczyć na forach, gdzie ścierają się optyki i punkty siedzenia... I dochodzi - jak rzadko gdzie - do bezpośredniego zetknięcia Autora z czytającym. Doświadczenie niezwykle wartościowe, choć mało kto potrafi to docenić.
Do tego miejsca wyjątkowo się zgadzam, szkoda, że nie wszyscy tak myślą.
Gloinnen pisze: Bo lepiej patrzeć na te durne warchlaki z wyżyn swojego autorskiego zadufania w sobie
Hm, miałbym wątpliwości ( nie broniąc nie najwyższych lotów wiersza), czyje zadufanie bywa większe, niekiedy (co i tu się u jednego komentatora zdażyło) komentator bije pod tym względem autora na głowę. :bij:
Co partaczowi zajmie trzy strony,
geniusz w trzech słowach pomieści,
dlatego wierszy moich jest mało,
lecz za to ileż w w nich treści
;-)

Awatar użytkownika
Dante
Posty: 663
Rejestracja: 31 paź 2011, 20:48
Lokalizacja: Kraków

Re: Opowieść ogrodowa

#25 Post autor: Dante » 02 lis 2011, 21:47

Gorzki Dziad pisze: Ja nie chcę po prostu dyskutować z argumentami "Babci Tekli", która ma uzdolnioną wnuczkę i wszystko, co ta wnuczka stworzy jest arcydziełem - z wspaniałą kupką wystękaną do nocniczka włącznie.
Jak te wspomnienia z dzieciństwa w nas siedzą, a w pewnym wieku i czynności podobne wracają :myśli:

Gorzki Dziad pisze:Widziałem już tyle tęsknot duszy, spienionych koni itd., .
,

Pozazdrościć bogatych doświadczeń, szczególnie tych spienionych koni :lol:
Co partaczowi zajmie trzy strony,
geniusz w trzech słowach pomieści,
dlatego wierszy moich jest mało,
lecz za to ileż w w nich treści
;-)

Julka
Posty: 998
Rejestracja: 30 paź 2011, 21:10

Re: Opowieść ogrodowa

#26 Post autor: Julka » 03 lis 2011, 13:10

Gorzki dziad napisał:
Ja nie chcę po prostu dyskutować z argumentami "Babci Tekli", która ma uzdolnioną wnuczkę i wszystko, co ta wnuczka stworzy jest arcydziełem - z wspaniałą kupką wystękaną do nocniczka włącznie.
Widziałem już tyle tęsknot duszy, spienionych koni itd., ze kolejne mnie nie bawią.
To nie jest pisanie wierszy, tylko przepisywanie banałów zewsząd.
Odsyłam do

EKSTREMALNIE...
Eksperymenty i zabawy poetyckie.

:amasz:

Awatar użytkownika
jaga
Posty: 578
Rejestracja: 02 gru 2011, 19:33

Re: Opowieść ogrodowa

#27 Post autor: jaga » 12 kwie 2013, 7:59

przeczytałam z przyjemnością - mi się podoba
nie potrafię komentować w taki sposób
jak Gloinnen - chociaz bardzo bym chciała
mi albo się podoba albo nie
ten wiersz bardzo.
:kofe:
Jestem jaka jestem. Niepojęty przypadek, jak każdy przypadek.
Wisława Szymborska

ODPOWIEDZ

Wróć do „TRADYCYJNE FORMY RYMOWANE”