Tomasz -  no to jesteś w większości.
Paweł - no cóż,  nawet  o tym brutalnym świecie  nie potrafię chyba ostrzej, jestem raczej z krainy łagodności.
			
									
									
						Singielka z korpo
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- Paweł D.
 - Posty: 824
 - Rejestracja: 14 maja 2017, 13:42
 
Singielka z korpo
Tak sobie jeszcze pomyślałem, że to wrażenie laurkowości wypływa najbardziej z końcówki tekstu. Ta "dusza bratnia"... To trochę wyświechtane, wydźwięk tych słów jest trochę ckliwy i sentymentalny, czytelnik, a przynajmniej ja, czyta i myśli: oooch, jak jej szkoda:) A gdyby to tak na surowo, na zimno podać? Tak żeby wrażenie porażającej samotności owej korpo-singielki wynikało z całego utworu? Taka moja sugestia. Pozdrawiam.
			
									
									
						- 
				Ulme
 - Posty: 117
 - Rejestracja: 04 lip 2017, 21:49
 
Singielka z korpo
Paweł, ma być  aż tak?
Znów ciuch w galerii kupi, na mieście
Zje coś. Gdy wróci, przez okno
W dół spojrzy, powie: Zrób ten krok wreszcie,
Niech już się skończy samotność…
			
									
									
						Znów ciuch w galerii kupi, na mieście
Zje coś. Gdy wróci, przez okno
W dół spojrzy, powie: Zrób ten krok wreszcie,
Niech już się skończy samotność…
- Paweł D.
 - Posty: 824
 - Rejestracja: 14 maja 2017, 13:42
 
Singielka z korpo
W sumie to bardziej mi się podoba... Choć teraz przesadzone, urwałbym na "spojrzy przez okno", albo "otworzy okno", choć najpewniej do emerytury będzie w tym tkwić. Brutalnie nie oznacza od razu, że masz tę singielkę rozsmarować na chodniku. Ja Ci próbuję powiedzieć, że niektóre sformułowania są wyświechtane i mają takie a nie inne brzmienie. To brzmi jak z pamiętnika nastolatki: "szukam bratniej duszy..." Ale to Twój tekst i pisz jak uważasz.