Majowy poranek

[bartosia]

Rozbudziłeś pełnią bzów, gwiazd śnieżycą na policzkach,
gdy z odmętów nocnych chmur brzask rozpalał zieleń w liściach.
I na palcach twoich wszedł, by do nieba porwać zmysły…
Po kolei wplatał je w łańcuch spięć energetycznych.

No bo wiesz, jak to jest,
kiedy maj woła - daj!
Bąk bzy bzi, a ty sny
przędziesz, bo kochasz to.

W górę leć - prosta rzecz,
kiedy maj śpiewa - gnaj!
Ty z nim gnasz, bo go znasz.
Amortrakt z majem w takt.

Potem było tak już nam, jak przy wschodzie słońca ptakom.
Rozćwierkańcy nędzny kram zostawili sępów łapom.
I unieśli się nad pieśń w jasnym celu - nie inaczej.
Nie każdemu dane jest żyć miłością pełną znaczeń.

No bo wiesz, jak to jest,
kiedy maj woła - daj!
Bąk bzy bzi, a ty sny
przędziesz, bo kochasz to.

W górę leć - prosta rzecz,
przecież maj śpiewa - gnaj!
Ty z nim gnasz - już go znasz.
Amortrakt z majem w takt.

[Gloinnen]

To są chyba słowa piosenki. Wdzięcznej, optymistycznej, w sam raz na tytułowy majowy poranek.

Jest kilka "ale":
- inwersje - np. "gwiazd śnieżycą", "sępów łapom", "z miłości wielu znaczeń"; nie najlepiej brzmią, ale skoro to piosenka, więc utwór w jakimś sensie wymykający się rygorom, tak więc można wybaczyć;

kiedy maj woła daj.

kiedy maj śpiewa gnaj.

Tutaj poprawiłabym interpunkcję - przed "daj" i "gnaj" - przydałby się myślnik. Na końcu zdania rozkazującego - wykrzyknik. Można też ewentualnie posłużyć się prostszym zabiegiem - kursywą:

"kiedy maj woła daj."

Przydałoby się jeszcze kilka przecinków:

No bo wiesz jak to jest
kiedy maj woła daj.

"No bo wiesz, jak to jest,
kiedy maj woła daj."

Bąk bzy bzi, a ty sny
Przędziesz, bo kochasz to.

"Przędziesz" - chyba z małej litery.

W górę leć - prosta rzecz.
kiedy maj śpiewa gnaj.

"Kiedy" - z dużej (po kropce).

Potem było tak już nam jak przy wschodzie słońca ptakom

Przed "jakiem" - przecinek, a na końcu zdania - kropka.

No bo wiesz jak to jest
Kiedy maj woła daj
Bąk w bzie bzi, a ty sny
Przędziesz bo kochasz to

W górę leć prosta rzecz
Przecież maj śpiewa gnaj
Ty z nim gnasz - już go znasz.
Amortrakt z majem w takt.

Tu też trzeba uporządkować interpunkcję i duże/małe litery.

Warto "dopieścić", bo utwór naprawdę przyjemny w czytaniu.

Podobają mi się obrazy:

brzask rozpalał zieleń w liściach.

Bąk bzy bzi, a ty sny
Przędziesz, bo kochasz to.

Potem było tak już nam jak przy wschodzie słońca ptakom
Rozćwierkańcy nędzny kram zostawili sępów łapom.
I unieśli się nad pieśń w jasnym celu - nie inaczej.

Pozdrawiam,


Glo.

[bartosia]

Witaj Glo

Serdecznie dziękuję Ci za szczegółową analizę.
Teraz widzę, jak badzo niedopracowana jest moja piosenka. Umieściłam ją tutaj, bo nie ma melodii :-)

Zabieram się do wprowadzenia poprawek według Twoich wskazówek.

Pozdrawiam serdecznie

bartosia

[Leon Gutner]

Leonowi podobają się w tej piosence najbardziej te bardzo długie zwrotki .
Są naprawdę fajne .


Z uszanowaniem L.G.

[P.A.R.]

kiedy maj woła - daj!
Bąk bzy bzi, a ty sny

o boszszszszsze