Nie odejdziesz. Szans nie ma - pilnuję.
Zwiążę ręce i chęć przysznuruję.
A jak wierzgać wciąż będziesz,
nie napoję i... zwiędniesz,
i nie zdąży nikt przyjść na ratunek.
Nie odejdziesz i nie myśl że mógłbyś.
Tam za progiem przygniata świat trudny.
Życie wyżmie i splunie,
nie masz szans w miejskim tłumie,
przy mnie żywot przepędzisz nienudny.
Nie odejdziesz - wołania daremne.
Ze mną niebo - a tam noce ciemne.
Moszczę ul w siódmym pocie,
nie narzekaj już, bo cię
poprzykręcam do szafki kuchennej.
Spójżże w oczy i w serce nareszcie!
Ja wykarmię, obuję, popieszczę.
Taki cudny mołojczyk;
w sercu maj, w uchu kolczyk,
i twarz moja (jak byk) na bicepsie.
RC May 2013
Nie odejdziesz
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
-
- Posty: 184
- Rejestracja: 10 kwie 2013, 20:12
Nie odejdziesz
tylko z cienistej strony ulicy widać słoneczną
- P.A.R.
- Posty: 2093
- Rejestracja: 06 lis 2011, 10:02
Re: Nie odejdziesz
Gipsy - nowy Fredro
niezwykła przyjemność
nawet kiedy banał
wkrada się w annałach...
niezwykła przyjemność
nawet kiedy banał
wkrada się w annałach...
Ostatnio zmieniony 25 maja 2013, 14:20 przez P.A.R., łącznie zmieniany 1 raz.
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Nie odejdziesz
W przykręcaniu czegoś kogoś do szafki kuchennej Leo nie umie dopatrzyć się banału .
W okolicznych wersach tu i tam czasami .
Pomysł jest solidny . wykonanie dobre .
Przyjemność L.G.
W okolicznych wersach tu i tam czasami .
Pomysł jest solidny . wykonanie dobre .
Przyjemność L.G.