Powój przy drodze
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Powój przy drodze
Jesteś jak źródło, w którym mądrzy ludzie myją twarze, a głupcy - nogi (fragment pewnej charakterystyki)
Cierpiąca. I cierpliwa. Robiłaś, co mogłaś:
dziel się ostatnim kęsem; uważaj; nie kalecz;
niech za twoją przyczyną nikt nigdy nie płacze –
mówiłaś, za zły szeląg płacąc czystym złotem.
Moja niewdzięczność - ciernie. Czuję, że cię boli,
i chcę ten ból zachować jak pamięć o tobie.
Jeśli możesz - nie odchodź, bo co sama zrobię,
czy znajdę dobrą drogę, gdy wejdę w ciemności.
Dziś tak bardzo bym chciała, gdybym tylko mogła,
myślą zapalić jasną, magiczną pochodnię -
przewodniczkę do miejsca, gdzie by niezawodnie
przestał cię szarpać każdy, wiedząc, żeś bezbronna.
Cierpiąca. I cierpliwa. Robiłaś, co mogłaś:
dziel się ostatnim kęsem; uważaj; nie kalecz;
niech za twoją przyczyną nikt nigdy nie płacze –
mówiłaś, za zły szeląg płacąc czystym złotem.
Moja niewdzięczność - ciernie. Czuję, że cię boli,
i chcę ten ból zachować jak pamięć o tobie.
Jeśli możesz - nie odchodź, bo co sama zrobię,
czy znajdę dobrą drogę, gdy wejdę w ciemności.
Dziś tak bardzo bym chciała, gdybym tylko mogła,
myślą zapalić jasną, magiczną pochodnię -
przewodniczkę do miejsca, gdzie by niezawodnie
przestał cię szarpać każdy, wiedząc, żeś bezbronna.
- coobus
- Posty: 3982
- Rejestracja: 14 kwie 2012, 21:21
Re: Powój przy drodze
Wiersz charakterystyczny dla Ciebie, Ewo. To dobrze. Przenosi to, co w Twoich wierszach zawsze zachwyca. I muska pewną tajemnicą, jak zawsze sugerując coś schowanego w cieniu, o czym wiesz tylko Ty. Słowa pięknie niosą.
Popatrzyłem nieco dłużej w motto, bo ono kłóci się akurat z moją filozofią postrzegania świata - tych, co myją w źródle nogi, nie nazwałbym głupcami, ani gorszymi od tych pierwszych. Nie przekonuje mnie to, ale ta uwaga nie ma nic wspólnego z Twoim wierszem. Jest taki, na jaki zawsze czekam.
Pozdrawiam, Ewo.
Popatrzyłem nieco dłużej w motto, bo ono kłóci się akurat z moją filozofią postrzegania świata - tych, co myją w źródle nogi, nie nazwałbym głupcami, ani gorszymi od tych pierwszych. Nie przekonuje mnie to, ale ta uwaga nie ma nic wspólnego z Twoim wierszem. Jest taki, na jaki zawsze czekam.
Pozdrawiam, Ewo.

” Intuicyjny umysł jest świętym darem, a racjonalny umysł - jego wiernym sługą." - Albert Einstein
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Powój przy drodze
- utulona pięknym słowem - pozdrawiam. EwuniuEwa Włodek pisze:przestał cię szarpać każdy, wiedząc, żeś bezbronna.

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Powój przy drodze
Dobry opis trudnego związku, z natury - kaleczenie mimo woli,
ale w tle wyraźne pragnienie ukojenia, chęci obrony jako zadośćuczynienia,
nieme relacje jakich jesteśmy często świadkami, nawet nie zdając
sobie sprawy - w gruncie rzeczy chyba wszyscy jesteśmy bezbronni
wobec nieuniknionego, tylko nie wszyscy za nim nadążamy...
ale w tle wyraźne pragnienie ukojenia, chęci obrony jako zadośćuczynienia,
nieme relacje jakich jesteśmy często świadkami, nawet nie zdając
sobie sprawy - w gruncie rzeczy chyba wszyscy jesteśmy bezbronni
wobec nieuniknionego, tylko nie wszyscy za nim nadążamy...

- Patka
- Posty: 4597
- Rejestracja: 25 maja 2012, 13:33
- Lokalizacja: Toruń
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Powój przy drodze
Też mi się podoba, mimo sporej ilości słów-banalików (ciemność, ból, płacz, ciernie, droga, pamięć), na szczęście nie są one aż tak bardzo odczuwalne w tekście. Bardziej mnie razi użycie "tak" w ostatniej strofie, zawsze lubię wtedy autorowi zadawać pytanie: tak, czyli jak bardzo? Wolę czytać: "Dziś najbardziej bym chciała" - może i to nieprawda, może podmiot chciał czegoś jeszcze bardziej, ale lepsze dla mnie to niż na siłę wciśnięta podpórka.
Z reszty bym nic nie zmieniła, czyta się gładko, jest ładny rytm, ładne rymy. Z technicznych rzeczy dodałabym przecinek na końcu pierwszego wersu ostatniej strofy, żeby zamknąć wtrącenie.
Zakończenie najlepsze.
Pozdrawiam
Patka
Z reszty bym nic nie zmieniła, czyta się gładko, jest ładny rytm, ładne rymy. Z technicznych rzeczy dodałabym przecinek na końcu pierwszego wersu ostatniej strofy, żeby zamknąć wtrącenie.
Zakończenie najlepsze.
Pozdrawiam
Patka
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Powój przy drodze
Mądrze i wzruszająco o spersonifikowanej miłości, takiej co wytrąca z siebie każdą nienawiść, zło.


- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Powój przy drodze
no, popatrz, Coob, a ja widzę tych "głupców, myjących nogi w źródle" - jako tych, którzy bezmyślnie niszczą coś, co może nieść pożytek wielu innym. Popatrz, jak to nieraz proste zdanie może być zrozumiane rozmaicie. (Nawiasem mówiąc, takie zdanie, nie pod adresem mojej peelki wprawdzie, lecz pod adresem autorki, wypowiedział człowiek nie z naszego kręgu kulturowego. Uważam, że to zdanie bardziej przystaje do Niej, niż do mnie...coobus pisze: Popatrzyłem nieco dłużej w motto, bo ono kłóci się akurat z moją filozofią postrzegania świata - tych, co myją w źródle nogi, nie nazwałbym głupcami, ani gorszymi od tych pierwszych.

i bardzo się ciesze, że znalazłeś u mnie coś dla Siebie...


oby utulona, Anastazjo, oby...anastazja pisze: przestał cię szarpać każdy, wiedząc, żeś bezbronna.
- utulona pięknym słowem -


och, Alku, trudny był ten związek (to była moja Babcia), ale pewnie dlatego, że byłam głupim dzieckiem, a później "głupią siksą" (tak czasem mawiała, kiwając głową) i niczego wtedy nie rozumiałam. Szczególnie tego, że Ona była wyjątkowym Człowiekiem...Alek Osiński pisze: Dobry opis trudnego związku, z natury - kaleczenie mimo woli,
ale w tle wyraźne pragnienie ukojenia, chęci obrony jako zadośćuczynienia,


to ja bym Tobie pewnie odpowiedziała, Patko, że "tak bardzo, że bardziej, niż najbardziej", i to by pewnie była najprawdziwsza prawda. A tak serio-serio - "tak bardzo" to przecież kolokwializm, a cały ten wiersz utkany jest banałami i kolokwializmami, jako, że budowałam go jak emocjonalna, "rozedrganą" wypowiedź. Ale - rzecz jasna - rozważę Twoją propozycję.Patka pisze: Bardziej mnie razi użycie "tak" w ostatniej strofie, zawsze lubię wtedy autorowi zadawać pytanie: tak, czyli jak bardzo? Wolę czytać: "Dziś najbardziej bym chciała" - może i to nieprawda, może podmiot chciał czegoś jeszcze bardziej, ale lepsze dla mnie to niż na siłę wciśnięta podpórka.
no, i tak zrobię, jak radzisz.Patka pisze: Z technicznych rzeczy dodałabym przecinek na końcu pierwszego wersu ostatniej strofy, żeby zamknąć wtrącenie.
a tym nie na prawdę ucieszyłaś, bo właśnie taki miałam zamysł...Patka pisze: Zakończenie najlepsze.


bardzo się cieszę, Eko, że tak odbierasz sens, i tak sobie myślę, że wielką jest szkodą, że człowiek tak późno nieraz dojrzewa do takiej miłości...eka pisze: Mądrze i wzruszająco o spersonifikowanej miłości, takiej co wytrąca z siebie każdą nienawiść, zło


Drodzy Państwo, najpiękniej Wam dziękuję, że wstąpiliście, pobyliście chwilę i podzieliliście się ze mną Swoimi refleksjami i powiedzieliście tyle dobrych, mądrych i konstruktywnych słów.
Samo dobro do Was posyłam
Ewa
-
- Posty: 886
- Rejestracja: 11 gru 2011, 0:25
Re: Powój przy drodze
Ewa Włodek pisze:mówiłaś, za zły szeląg płacąc czystym złotem.


Tak się najczęściej składa że ci, którzy odchodzą - nie mają powodów do pisania wierszy, natomiast ci, którzy zostają... piszą je czasami przez całe życie ale machina sprawiedliwości i standardowego bilansu uczuć, dojedzie kiedyś i tych odchodzących, zatem, co by nie powiedzieć... w efekcie wiersze piszemy wszyscy. Twój jest ciepły, dojrzały, jak jesień w najpiękniejszej szacie. Jesień, to piękna pani, która potrafi nawet "wymanewrować" wiosnę

Podabało się Qniowi, bo Qń, to taki wierzchowiec w jesiennym kapeluszu, który uwielnia jesień ale i wiosnę potafi zmysłowo... "przegalopować"

jestem częścią pewnej siły, która wciąż pragnie złego, a wciąż dobro tworzy...
Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia
Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia
-
- Posty: 701
- Rejestracja: 17 mar 2014, 16:53
Re: Powój przy drodze
Ewa Włodek pisze:Jesteś jak źródło, w którym mądrzy ludzie myją twarze, a głupcy - nogi (fragment pewnej charakterystyki)
coobus pisze:Popatrzyłem nieco dłużej w motto, bo ono kłóci się akurat z moją filozofią postrzegania świata - tych, co myją w źródle nogi, nie nazwałbym głupcami, ani gorszymi od tych pierwszych. Nie przekonuje mnie to,
Przepraszam że się wcinam[(być może) między wódkę a zakąskę]Ewa Włodek pisze: a ja widzę tych "głupców, myjących nogi w źródle" - jako tych, którzy bezmyślnie niszczą coś, co może nieść pożytek wielu innym
o ile przemycie twarzy w źródle jest jednoznaczne
to w odniesieniu do stóp już niekoniecznie
bo np.;
Jezus umywa stopy apostołom; [Jezus jako Źródło Życia]
a u Norwida zaś w wierszu "Źródło" jest:
/ ... /
Śmiech człowieka był wściekły, wymowa odrębna:
Coś jak łoskot za trumną noszonego bębna,
Którym pobrzmiewał sarkazm, chrypnąc z nienawiści:
"Patrzcie!... jak Duch-stworzenia obuwie mi czyści!..."
wszystko zależy więc od pokory lub pychy właściciela stóp
no i :
żeby nie włazić do źródła z buciorami. bo i najczystsze 'upapla' się w błoto
Ewo za resztę



Re: Powój przy drodze
.
Ostatnio zmieniony 25 lis 2016, 18:16 przez karolek, łącznie zmieniany 1 raz.