Jesień dorożką nadjedzie,
a kiedy zjawi się drynda
straciwszy wszelką nadzieję
na kasztanowcu zadyndam.
Planty zasnują się mgliście,
zimne powieje powietrze
ostatnie opadną liście,
zatańczę z nimi na wietrze.
Te liście pięciopalczaste
otwarte jak moje dłonie
polecą z wiatrem nad miastem
by na twym upaść balkonie.
jesień
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
-
- Posty: 488
- Rejestracja: 06 lis 2011, 21:58
- Lokalizacja: kraków
Re: jesień
ostatni wers ma być: na twoim upaść balkonie.
Nie mogę wbić zmiany
Nie mogę wbić zmiany

Re: jesień
No widzisz płaczku żydowski - da się. Lekki, sympatyczny i zwiewny. Bez zadęcia. Z wielką przyjemnością przeczytałem. I nigdzie się nie potknąłem na rytmie! 

- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: jesień
O tak - ostatnio zdecydowanie lepiej ci Jabb w krótkich formach
Z ukłonami L.G.

Z ukłonami L.G.