Mój Heksaemeron

Moderatorzy: eka, Leon Gutner

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Piotr Zaleski
Posty: 140
Rejestracja: 20 gru 2015, 20:45

Mój Heksaemeron

#1 Post autor: Piotr Zaleski » 21 gru 2015, 16:23

[Dzień pierwszy. Przebudzenie.]

Był krótki wieczorek z piąteczku na wtorek,
Więc zająłem się szybko heksaemeronem.
Otworzyłem ślepia. Zobaczyłem światło.
Oddzielenie od ciemności światła przyszło łatwo.
Troszkę po omacku, trochę na wyczucie
Stworzenia dzień pierwszy tak jak palcem w bucie.

[Dzień drugi. Oddzielenie wód.]

I nadszedł dzień drugi. Fizjologia - kurna.
Dolna ze mnie woda leciała i górna
To jakieś sklepienie musiałem utworzyć
Najlepiej niebieskie - żeby się położyć.
Oddzieliłem wody. Się uspokoiło.
Tylko w lustrze jakieś niewyraźne ryło.

[Dzień trzeci. Stworzenie roślin na nowo]

A w dzień trzeci przyszli Grzesiek i Agnieszka.
Whiskey mi przynieśli. Będą u mnie mieszkać.
Na oczy przejrzałem po chwili niejakiej
Sucha ziemia w doniczkach, więc podlałem kwiaty.
Czyli dzień mi trzeci minął pracowicie,
Bo niejako roślinom dałem nowe życie.

[Dzień czwarty. Słońce, gwiazdy i inne duperele.]

Później przyszli inni koledzy studenci.
Papierosy z zielska wnet zaczęli kręcić.
No i poszło łatwo.Jednym zręcznym pawiem
Utworzyłem słońce przed domem na trawie.
A po słońcu przyszedł czas na wszystkie gwiazdy
No i księżyc w końcu na skończeniu fazy.

[Dzień piąty. Stwory latają i pływają.]

Nie wiem co przynieśli, co paliłem później.
Lecz wodne zwierzaki stworzyłem przeróżne.
I na tchu ostatnim, na końcówce haju
Przywołałem stwory te, które latają.

[Dzień szósty. Golem.]

I dzień szósty nastał, a ja jak natchniony
Lądowych kreatur wciąż nowe odsłony
kreatywnie tworzę. Z mydła leżąc w wannie.
Jakiegoś dziwaka ulepiłem marnie.
Patrzę na straszydło i już teraz nie wiem:
stworzyłem CZŁOWIEKA, czy stworzyłem siebie.

[Dzień siódmy. Święto.]

Tak mi tydzień minął z piątku na sobotę.
Dzisiaj jest dzień siódmy, więc odpocznę trochę.

Tylko myśl mi taka wciąż baniakiem kręci:
Jaki dzień dziś mamy, który trzeba święcić?

wszelkie podobieństwo do Księgi Rodzaju 1,1 - 2,4 jest zupełnie przypadkowe, a postaci fikcyjne :-)


kwiecień 2015
Ostatnio zmieniony 29 gru 2015, 11:47 przez Piotr Zaleski, łącznie zmieniany 2 razy.
Fajkę zapalę
wódkę wypiję,
życiem się zajmę
za chwilę.

Awatar użytkownika
Leon Gutner
Moderator
Posty: 5791
Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Mój Heksaemeron

#2 Post autor: Leon Gutner » 22 gru 2015, 17:34

Tu i tam - banalnie .
A tam i tu ciekawie i sprawnie .
Z humorem i zabawnie .

W sumie przyjemnie .

Z uszanowaniem L.G.
" Każdy dzień to takie małe życie "

leongutner@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Gorgiasz
Moderator
Posty: 1608
Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51

Re: Mój Heksaemeron

#3 Post autor: Gorgiasz » 22 gru 2015, 18:28

Generalnie na plus, choć do „tradycyjnych” form bym tego nie zaliczył. Słyszałem gdzieś kiedyś na forum, że interpunkcja i duże litery, to nie muszą mieć ze sobą związku. A w ogóle to teraz taka moda (?!). Może i tak, nie znam się na modach; jednak zdaję sobie sprawę z ich przemijalności, a także - nader często – bezmyślności. Jestem też, pod wieloma względami, tradycjonalistą (i ten dział również, jak głosi jego nazwa) i małe litery po kropce, mocno mnie rażą. Poza tym jest tych kropek za dużo; pojawiają się tam, gdzie (przynajmniej według tradycyjnych reguł) - lepiej, żeby ich nie było. Urywane, krótkie zdania lub równoważniki zdań, być może stworzyłyby ciekawy klimat i styl (bo robią takie wrażenie), ale przy łamaniu podstawowych reguł – nie jest to odczuwalne w ten sposób; raczej odbierane jako potknięcia i błędy.
oddzielenie od ciemności światła przyszło łatwo.
troszkę po omacku, trochę na wyczucie
stworzenia dzień pierwszy tak jak palcem w bucie.
Druga część pierwszej zwrotki jest nielogiczna i pokręcona, a co za tym idzie niezrozumiała. Lekceważenie interpunkcji również (a może przede wszystkim) daje o sobie znać.
a po słońcu przyszedł czas na wszystkie gwiazdy
no i księżyc w końcu. na skończeniu fazy.
Jakby się czepiać (a ja lubięObrazek), to słońce i księżyc zostały stworzone jednocześnie (według wiadomego źródła).
patrzę na straszydło. i już teraz nie wiem.
stworzyłem CZŁOWIEKA, czy stworzyłem siebie.
Ciekawe i twórcze ujęcie.

A podoba mi się również dlatego, że bardzo lubię nieszablonowe podejście do Biblii i odwoływanie do tej tematyki. Wprawdzie wolę poważniejsze traktowanie, no, ale trzeba być konsekwentnym i nie wszyscy muszą dzielić taki punkt widzenia. A tutaj, pomimo lekkiego, humorystycznego i momentami wręcz groteskowego języka, dają się zauważyć również głębsze przemyślenia.
wszelkie podobieństwo do Księgi Rodzaju 1,1 - 2,4 jest zupełnie przypadkowe, a postaci fikcyjne :-)
Oczywiście! Obrazek

Piotr Zaleski
Posty: 140
Rejestracja: 20 gru 2015, 20:45

Re: Mój Heksaemeron

#4 Post autor: Piotr Zaleski » 22 gru 2015, 20:15

już się borę za poprawki. ciekawe.
zobaczymy jak będzie wyglądać po. :)

Dodano -- 22 gru 2015, 20:34 --

Dziękuję. O to mi chodzi. O takie właśnie uwagi. Jak wygląda po zmianach?
Nie mam koncepcji na księżyc i słońce.Znów mam wertować wiadome źródło? :myśli: :crach:

Dodano -- 22 gru 2015, 20:45 --
Gorgiasz pisze:A podoba mi się również dlatego, że bardzo lubię nieszablonowe podejście do Biblii i odwoływanie do tej tematyki. Wprawdzie wolę poważniejsze traktowanie, no, ale trzeba być konsekwentnym i nie wszyscy muszą dzielić taki punkt widzenia. A tutaj, pomimo lekkiego, humorystycznego i momentami wręcz groteskowego języka, dają się zauważyć również głębsze przemyślenia.
Mam trochę takiej pisaniny, z cyklu " Moje rozmowy z Bogiem". Nieszablonowe. Ale jestem tu nowy i nie za bardzo wiem, gdzie wrzucać. To takie...poematy????
Tak. Moje rozmowy z Panem Bogiem. Meandrują. Nie każdemu mogą się spodobać. Ale nigdy nie próbuję w nich kogokolwiek urazić. Zadomowię się tu troszkę, poznam Was. Zrozumiem forum i...będę wrzucał. W odpowiednich miejscach. Co ciekawe, sam jestem wielkim obrońcą poprawnej interpunkcji. I wrogiem wielokropków. A tu mi się tak dostało :ok: medice, cura te ipsum :wstyd:
Fajkę zapalę
wódkę wypiję,
życiem się zajmę
za chwilę.

Awatar użytkownika
Gorgiasz
Moderator
Posty: 1608
Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51

Re: Mój Heksaemeron

#5 Post autor: Gorgiasz » 22 gru 2015, 21:03

Jak wygląda po zmianach?
O niebo lepiej.

Ja bym to napisał (a ściślej zapisał, bo chodzi o formalny zapis) na przykład tak jak poniżej (ale to nie jest jedyna możliwość).

[Dzień pierwszy. Przebudzenie.]

Był krótki wieczorek z piąteczku na wtorek,
więc zająłem się szybko heksaemeronem.
Otworzyłem ślepia, zobaczyłem światło,
oddzielenie od ciemności światła przyszło łatwo.
Troszkę po omacku, trochę na wyczucie,
stworzenia dzień pierwszy - tak jak palcem w bucie.

[Dzień drugi. Oddzielenie wód.]

I nadszedł dzień drugi. Fizjologia - kurna.
Dolna ze mnie woda leciała i górna.
To jakieś sklepienie musiałem utworzyć,
najlepiej niebieskie - żeby się położyć.
Oddzieliłem wody. Się uspokoiło.
Tylko w lustrze jakieś niewyraźne ryło.

[Dzień trzeci. Stworzenie roślin na nowo.]

A w dzień trzeci przyszli Grzesiek i Agnieszka,
whiskey mi przynieśli, będą u mnie mieszkać.
Na oczy przejrzałem po chwili niejakiej,
sucha ziemia w doniczkach, więc podlałem kwiaty.
Czyli dzień mi trzeci minął pracowicie,
bo niejako roślinom dałem nowe życie.

[Dzień czwarty. Słońce, gwiazdy i inne duperele.]

Później przyszli inni koledzy studenci,
papierosy z zielska wnet zaczęli kręcić.
No i poszło łatwo. Jednym zręcznym pawiem
utworzyłem słońce przed domem na trawie,
a po słońcu przyszedł czas na wszystkie gwiazdy,
no i księżyc - w końcu na skończeniu fazy.

[Dzień piąty. Stwory latają i pływają.]

Nie wiem co przynieśli, co paliłem później,
lecz wodne zwierzaki stworzyłem przeróżne,
i na tchu ostatnim, na końcówce haju,
przywołałem stwory, te, które latają.

[Dzień szósty. Golem.]

I dzień szósty nastał, a ja jak natchniony,
lądowych kreatur wciąż nowe odsłony
kreatywnie tworzę. Z mydła leżąc w wannie,
Jakiegoś dziwaka ulepiłem marnie.
Patrzę na straszydło i już teraz nie wiem:
stworzyłem CZŁOWIEKA, czy stworzyłem siebie.

[Dzień siódmy. Święto.]

Tak mi tydzień minął z piątku na sobotę,
dzisiaj jest dzień siódmy, więc odpocznę trochę.

Tylko myśl mi taka wciąż baniakiem kręci:
jaki dzień dziś mamy, który trzeba święcić?
Nie mam koncepcji na księżyc i słońce.Znów mam wertować wiadome źródło?
Ależ nie, bez przesady, kwestia ścisłej zgodności nie wydaje się tutaj istotna. Zawsze zresztą możesz powiedzieć: „licentia poetica”.

Piotr Zaleski
Posty: 140
Rejestracja: 20 gru 2015, 20:45

Re: Mój Heksaemeron

#6 Post autor: Piotr Zaleski » 22 gru 2015, 21:24

Gorgiasz pisze:Ależ nie, bez przesady, kwestia ścisłej zgodności nie wydaje się tutaj istotna. Zawsze zresztą możesz powiedzieć: „licentia poetica”.
Uff. Ta licentia. Ileż to już razy ratowała mi pupę ;)

dzięki serdeczne za poświęcony mi czas.bardzo dzięki.
Fajkę zapalę
wódkę wypiję,
życiem się zajmę
za chwilę.

ODPOWIEDZ

Wróć do „TRADYCYJNE FORMY RYMOWANE”