ODA DO WIECZNOŚCI

Moderatorzy: eka, Leon Gutner

Wiadomość
Autor
bronmus45

ODA DO WIECZNOŚCI

#1 Post autor: bronmus45 » 24 gru 2015, 0:07

Zapisane jakiś czas temu - teraz przyszedł czas na przemyślenia...
.
Obrazek
.
ODA DO WIECZNOŚCI
(wg J."Zbawcy"K.)
.
Bez serc, bez ducha - same szkieletory;
Wy tłumni! Dodajcie skrzydeł!
Moherowym wzlecę światłem
W księżycowy cień bladej zmory
Kędy moich snów upiory
Z rzeczywistością dzisiaj tu splotłem
Nie przestrzegając żadnych, człowieczych prawideł...
.
Niechaj kogo duch zamroczy
Schyli dziś ku mnie całą swoją postać
Zechcąc zapewne tak na wieki zostać
Lecz nie potrafi. Z bólu się zatoczy...
Wieczności! Ty nad moim wzlatuj duchem
Busolą myśli mej steruj
Lecz też z każdym moim ruchem
Kieruj ku władzy mnie, kieruj..!!!
.
Patrzę w przyszłość - kędy władza ku mnie kroczy
Poprzez wątpiących niezmierzone tłumy
Strach moją wolę jednak wnet zamroczył!
Cóż to!.. Władza znów się w cień oddala
Jakaś siła, jakaś fala
Gna ją precz. Ja chcę gonić
Nie potrafię... Pomóżcie jej bronić!
Z moich zaś wnętrzy ciągle zło się toczy...
.
Wieczności! Dla mnie nektar władzy
Wtedy słodki, gdy smak jej samotnie kosztuję
Więc serce dla rozumu natenczas dziękuje
zaspokojoną chucią sławy, smaku sadzy...
Które to ciągle z piekieł Pan mój mi serwuje
Tu na ziemskie padoły w moje ręce kładzie
Swoją władzę. By kotły wciąż piekieł rozpalać
Moje i Jego smaki w pełni zadowalać.
.
Dzieckiem - wraz z bratem - księżyc żem zwojował
Młodzieńcem studiując prawo
Wielem dzieł wszelkich Lenina wertował;
One wciąż były moich nauk nawą...
Dążyłem, gdzie to czerwień kolorem nadziei
Łamiąc po drodze nieprzychylność ludu
Genami patrząc w naddniestrzańskie knieje
By tu i tam wielkich dokonywać cudów
.
Hej! wraz z towarzyszy radzieckich zamiarem
Opaszmy ziemię koliskiem!
Rozpalmy piekła nowym ogniskiem
Lenin nam Bogiem i Carem!
Dalej, myśli z posad rozumu
Nowym chcę pchnąć cię torem
Aby Stalina, Putina wzorem
Panować nad ciemnią tłumów...
.
A, tutaj w kraju, gdzie zamęt panuje;
Skłócę wnet jednych z drugimi
Więc tego świata już nikt nie zratuje
Świat ich niech piekłem się staje
Ja zaprowadzę tu nowe zwyczaje
Przestaną być ludźmi wolnymi...
.
W ich to umysłach zapadnie noc głucha
Dobra żywioły gasnąć będą stale
Wolność nieznaną dlań pozostanie
Dla niej nie wskrzeszą już ducha
Słyszę już nowe wołanie;
Ze mną rozpocząć chcą bale...
.
Pryska już dawne zwątpienie
W moją to zbawczą moc woli
Jam Lucyfera na Ziemi wcielenie;
Dla was ku wiecznej niedoli...
- bronmus45 -
Ostatnio zmieniony 24 gru 2015, 7:34 przez bronmus45, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: ODA DO WIECZNOŚCI

#2 Post autor: Gloinnen » 24 gru 2015, 3:27

Potrafię doskonale przewidzieć, komu się ten nędzny paszkwilek spodoba...

Zadziwiająca i niepojęta sprawa, jaka fala hejtu politycznego przetacza się aktualnie przez internety. Tak potężna, że nie ominęła Ósmego piętra i również na nim czyni spustoszenie, powodując nawet, że dla wielu osób przestają liczyć się takie wartości jak przyjaźń, szacunek, a liczy się jedynie rejtanowskie zamanifestowanie swoich poglądów. Obojętnie, z której strony. Nieważne, jakim kosztem, kogo się tratuje po drodze i co się przy okazji traci. Bo może to wszystko już nie jest wcale ważne?

Bardzo to przykre. A za rządów poprzedniej ekipy przecież takiego wrzenia nie było, chociaż wynik wyborów wskazał, że społeczeństwo raczej byłej władzy nie kochało. Owszem, toczyły się polemiki polityczne i światopoglądowe, ale raczej rzadko przybierały taką temperaturę jak dzisiejsze i rzadko prowadziły do rozłamów, także na gruncie prywatnym, nie tylko w przestrzeni publicznej.

Nie można, według mnie, utrzymywać, że ośmiesza się jedynie jakąś partię i jej liderów. Jest to, owszem, z punktu widzenia retorycznego, jak najbardziej stwierdzenie prawdziwe, tylko oprócz logiki erystycznej istnieją określone mechanizmy psychospołeczne. Ludzie, idąc do urn wyborczych, nie podążają, jak mniemam, bezmyślnie niczym fani za idolem. Większość utożsamia wybraną partię i jej program z wyznawanymi przez siebie wartościami. Szydzenie, ośmieszanie, powtarzanie wulgarnych dowcipów, podłe paszkwile - nie mogą być inaczej odbierane, jak profanacja tychże wartości. Z pewnością jest to nielogiczne i ten właśnie mechanizm wykorzystują populiści, ale tak funkcjonuje człowiek. Każdy w coś wierzy, a wybory polityczne są dla niego tylko środkiem, nie celem samym w sobie, aby chronić coś, co wydaje się cenne. Oczywiście większość polityków wykorzystuje to w cyniczny sposób dla własnych korzyści. Tylko dlaczego my mamy być jeszcze bardziej cyniczni i bezwzględni dla siebie nawzajem, niż oni dla nas?

Celowo pominęłam ludzi, którzy oddają głos na taką a nie inna partię jedynie w celu osiągnięcia jakichś wymiernych korzyści (materialnych), typu "dostanę 500 zł na dziecko", albo "obiecali mi wyższe płace". Ich raczej spory światopoglądowo-etyczne nie obchodzą. Oni jedynie czekają na swoją obiecaną dolę i jest im wszystko jedno, jaka narracja, jaka otoczka medialna i jakie kontrowersje temu towarzyszą.

Dlaczego jednakże tak wielu spośród nas brakuje dystansu? Nad naszymi głowami przekotłuje się pewnie jeszcze wiele różnych partii i liderów, różnych kreatur u władzy, różnych opcji, różnego rodzaju propagand i agitek, wielkich obietnic i zawiedzionych nadziei, lat chudych i tłustych, okresów prosperity, inercji lub degrengolady, zadowolenia jednych i narzekania drugich. Najprawdopodobniej jednak większość z nas jakoś będzie przedzierać się i tak przez życie po cierniach, nie po różach, niezależnie od tego, kto nami rządzi. I to wcale nie dlatego, że jedna władza jest be, a inna cacy, tylko dlatego, że nie da się stworzyć raju na ziemi, w którym spełniłyby się wszystkie marzenia i oczekiwania wszystkich bez wyjątku. Nawet złota rybka z bajki pokazała człowiekowi pewne granice. No i właśnie wobec powyższego mam pytanie - czy my musimy się tak bardzo nienawidzić, jadąc de facto na tym samym wózku i będąc trybikami w maszynie, nad którą nie tylko my nie mamy kontroli. Tak naprawdę nie panuje nad nią żadna władza.

Powyższy tekst zdecydowanie nie podoba mi się. Nie popieram takiej twórczości pełnej jadu. W zamyśle miało być śmiesznie, ale, jak babcię kocham, mnie to nie bawi, no chyba żebym miała się pośmiać z zacietrzewienia Autora (naturalnie nie z przekonań, ale z mniemania o posiadaniu monopolu na wszechwiedzę i nieomylność osądu).

To już wolę poczytać dramaty zdzicha, który przynajmniej równo dowala wszystkim, bez wyjątku. I próbuje jednak zrozumieć ludzi, wejść w ich położenie, opisać sposób rozumowania, pokazać, skąd się wzięły takie a nie inne poglądy i z drugiej strony udowodnić, że generalnie polityka całkowicie rozmija się z oczekiwaniami społecznymi. To jest znacznie bliższe życia i chyba uczciwsze podejście do problemu, na dodatek nie nawołujące do konfrontacji. Mało tego, zdzichu koncyliacyjnie kończy spory Krzywego, Bankiera i Literata symbolicznym wspólnym zażywaniem wisienki. Bo polityka sobie, a ludzie jednak powinni trzymać się razem i podtrzymywać wzajemne dobre stosunki (słowa "przyjaźń" nie chciałabym nadużywać, bo na moich oczach ono się dewaluuje). Zabawne, że w jakimś sensie wzorcem dla nas mogą być menele, choć w zasadzie w dramatach zdzichowych nie są to typowe "menele" ale porte-parole społeczeństwa, w określonym kostiumie. I jakoś właśnie te postaci, wyjęte z naszego polskiego panoptikum, umieją ze sobą jeszcze rozmawiać i mają wyczucie granic. Czego jednak nie należy powiedzieć, kiedy należy skończyć dyskusję i co nigdy nie powinno być w niej stawką.
Zdzichu zachęca raczej czytelnika do myślenia i samodzielnego wyciągania wniosków, niż narzuca jakieś tezy. Na tym właśnie polega, moim zdaniem, dobra literatura.

Zajrzyj do dramatów, to poczytasz sobie coś, co warto poznać i może zrozumiesz, którędy droga. Oczywiście literacka.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

bronmus45

Re: ODA DO WIECZNOŚCI

#3 Post autor: bronmus45 » 24 gru 2015, 7:22

@Gloinnen
...Czy nie rzetelniej byłoby samemu (samej) dostosować się do napisanych przez siebie mądrości? A już określenie "paszkwil" dowodzi braku podstawowej wiedzy o jego znaczeniu. Jedynie jedna część - "skierowany przeciw konkretnej osobie" - odpowiada prawdzie. Reszta to bleblanie oparte na zasadzie "Moher nie myśli - moher wie"...
...
Paszkwil – utwór literacki, często anonimowy, skierowany przeciw konkretnej osobie, ośmieszający ją w sposób oszczerczy i obelżywy.
...
Nie mogę z Tobą się zgodzić, że takie właśnie teksty są niepotrzebne, a wręcz szkodliwe. Tak myślało wielu i w roku 1980 - między innymi Jarosław Kaczyński. I z takimi ludźmi PRL nadal by trwało w Układzie Warszawskim, a w moim Szczecinku oraz niedalekim Bornem Sulinowie, Białogardzie czy Legnicy stacjonowałoby dziesiątki tysięcy czerwonoarmiejców. Za takimi czasami i za takim właśnie sposobem sprawowania władzy tęskni nadal Kaczyński, co przecież dobitnie widać w działalności parlamentu opanowanego przez jego zaślepionych zwolenników. Że co, że to Polacy wybrali, bo takich chcieli? Zapytaj więc teraz owych wyborców, co myślą o Dudzie, czy PiS... Odpowiadają na to sondaże, ukazujące gwałtowne spadki poparcia dla tych populistycznych cudotwórców. Ja osobiście też znam kilku takich, co to głosowali za zmianami i teraz się tego wstydzą. Bo te zmiany miały prowadzić ku bardziej sprawiedliwemu i prawemu sprawowaniu władzy. A co się dzieje? Niedługo zapewne Łukaszenka przyśle do Polski swoich doradców, by mogli u źródła pobierać nauki bezwzględnego łamania Ustawy zasadniczej, jaką jest Konstytucja. Lech Kaczyński nie wierzył - czemu dał wyraz w swoich wypowiedziach - aby ktokolwiek podniósł rękę na Trybunał Konstytucyjny.

Prezydent Andrzej Duda zapomniał o słowach mistrza na którego tak chętnie się powołuje. Tutaj kopiuję adres do tych wypowiedzi:
http://polska.newsweek.pl/co-lech-kaczy ... 142,1.html

W 1980 roku brałem czynny udział w tworzeniu Solidarności na swoim terenie. Pod bokiem właśnie Armii Czerwonej. Bo nie podobała mi się ówczesna władza. A wtedy nawet Jaruzelski nie odważał się zbyt często na łamanie konstytucyjnych zasad. Oprócz oczywiście wprowadzenia stanu wojennego i jego następstw. Teraz zaś tacy jak Ty, dla swojego świętego spokoju chcecie spuścić zasłonę milczenia na barbarzyńskie wobec prawa działania sekty Kaczyńskiego. Ja na to się nie godzę. Bo nam grozi coś bardziej strasznego, niż PRL. IV RP - czyli PRL bis jest znacznie bardziej obrzydliwa w swojej postaci niż ta oryginalna. Bo idzie razem pod ręką z Kościołem, który wietrzy w tej władzy przyzwolenie na rozbuchanie swoich przywilejów, aż do stworzenia coś w rodzaju Katolszariatu... Taka symbioza Ołtarza i Tronu jest bardzo możliwa z osobami Kaczyńskiego i Rydzyka. Dlatego tak gwałtownie przyspieszono z obezwładnieniem Trybunału Konstytucyjnego, aby już nikt nie mógł stanąć na drodze tworzenia Kaczolandu... Prezent pod choinkę... Dla kogo? Kremla? Bo to przecież jemu (Kremlowi) najbardziej zależy na ośmieszaniu Polski wobec Unii Europejskiej, a tym samym rozbijaniu jedności tejże Unii.
Sam Viktor Mihály Orbán z Węgrami to za mało... A od tego samego zaczynał - od osłabienia Trybunału Konstytucyjnego.
http://tvn24bis.pl/otwarcie-dnia,116,m/ ... 05412.html

Awatar użytkownika
Leon Gutner
Moderator
Posty: 5791
Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: ODA DO WIECZNOŚCI

#4 Post autor: Leon Gutner » 26 gru 2015, 14:56

Kompletnie nie widzę sensu takiego pisania .
Upolitycznianie poezji to koszmar. :crach: :crach:
I zamierzam się od tego trzymać z daleka .

Z uszanowaniem L.G.
" Każdy dzień to takie małe życie "

leongutner@osme-pietro.pl

bronmus45

Re: ODA DO WIECZNOŚCI

#5 Post autor: bronmus45 » 26 gru 2015, 17:47

Leon Gutner pisze:Kompletnie nie widzę sensu takiego pisania .
Upolitycznianie poezji to koszmar. :crach: :crach:
I zamierzam się od tego trzymać z daleka .

Z uszanowaniem L.G.
Obrazek Przykro mi czytać takie wyznania. Są one bowiem dowodem na brak wiary w siłę oddziaływania poezji na wrażliwość ocen czytelników. W tym wypadku ocen politycznych. I kto to pisze?... Ktoś, kto chce być uznawany za jednego z rozumiejących rolę poezji w życiu społeczeństw. Ja jestem innego zdania i uważam wyznanie pragnienia - "aby te księgi zbłądziły pod strzechy" - za jak najbardziej aktualne.

ELKA

Re: ODA DO WIECZNOŚCI

#6 Post autor: ELKA » 26 gru 2015, 18:25

Leon i Glo mają rację, poezja powinna być wolna od polityki, której wszędzie jej pełno więc nie męcz Bronek takim pisaniem i nie narzucaj nikomu swoich racji politycznych, bo to żenujące.

I nie obrażaj się za szczerość.

Pozdrawiam. elka.

bronmus45

Re: ODA DO WIECZNOŚCI

#7 Post autor: bronmus45 » 26 gru 2015, 18:58

ELKA pisze:Leon i Glo mają rację, poezja powinna być wolna od polityki, której wszędzie jej pełno więc nie męcz Bronek takim pisaniem i nie narzucaj nikomu swoich racji politycznych, bo to żenujące.

I nie obrażaj się za szczerość.

Pozdrawiam. elka.
A zastanów się, tak na poważnie - ile to znanych i uznanych autorów tworzyło właśnie polityczną poezję..? Na przykład w okresie staropolskim ten typ twórczości odgrywał rolę podstawowego środka propagandy. Ile dziennie tekstów pisanych prozą, przesyconych polityką możesz odnaleźć dzisiaj we wszelkiego rodzaju publikatorach? Możesz tylko odpowiedzieć, że mnóstwo i one właśnie stanowią publikatorską sieczkę. Ja natomiast uważam, że nawet najmarniejszy wiersz - chociażby takiego jak ja wierszoklety - ma większą siłę wymowy niż naszpikowane mądrościami polityków artykuły prasowe. I w końcu to przecież ja ryzykuję swoim nickiem, że ktokolwiek przestanie mnie odwiedzać w moich publikacjach. Więc przestanę istnieć. Pozwólcie więc, że to sam zadecyduję, jakim stylem będę pływał w tym politycznym szambie... :myśli:

ELKA

Re: ODA DO WIECZNOŚCI

#8 Post autor: ELKA » 26 gru 2015, 19:39

bronmus45 pisze:? Na przykład w okresie staropolskim ten typ twórczości odgrywał rolę podstawowego środka propagandy.
Bronek, nikt nie będzie cofał się w rozwoju... wybacz, ale to absurd.

Tu są inteligentni ludzie, którym starasz się narzucić własny światopogląd, skrajny na dodatek. Zastanów się, jakbyś odbierał kogoś, kto chciałby Ci narzucić PIS, jako jedyną słuszną drogę i wyśmiewał polityków, za którymi stoisz murem ?

Nie wszyscy poeci są upolitycznieni, większość ma gdzieś politykę, poczytaj te piękne wiersze, a łatwo zrozumiesz.
bronmus45 pisze:I w końcu to przecież ja ryzykuję swoim nickiem, że ktokolwiek przestanie mnie odwiedzać w moich publikacjach. Więc przestanę istnieć. Pozwólcie więc, że to sam zadecyduję, jakim stylem będę pływał w tym politycznym szambie...
Może jak nikt nie będzie zaglądał do Twoich wierszy, wreszcie zrozumiesz... ale czy potrzeba aż tak radykalnych środków, żeby pojąć zwykłą prawdę ?

bronmus45

Re: ODA DO WIECZNOŚCI

#9 Post autor: bronmus45 » 26 gru 2015, 20:21

@ELKA

Bronek, nikt nie będzie cofał się w rozwoju... wybacz, ale to absurd.


O czyim i jakim rozwoju tutaj powiadasz? Kaczyńskiego? - nie ma takiej opcji. To jest i pozostanie przypadkiem nieuleczalnym, genetycznie uzależnionym. Od stryja Świątkowskiego. Wilhelma Świątkowskiego.


Nie wszyscy poeci są upolitycznieni, większość ma gdzieś politykę, poczytaj te piękne wiersze, a łatwo zrozumiesz.

Większość czasami potrafi oceniać i decydować w sposób bardzo nieracjonalny. Pomyśl o wszelkiego rodzaju postępie, zarówno politycznym jak i technicznym.

Może jak nikt nie będzie zaglądał do Twoich wierszy, wreszcie zrozumiesz... ale czy potrzeba aż tak radykalnych środków, żeby pojąć zwykłą prawdę ?

No więc? - przecież pisałem o tym w poprzednim wejściu - niech zadecydują czytelnicy, a nie nawiedzone swoją nieomylnością osoby uważające się za mentorów dla wszelkich innych, nie podążających ich ścieżką i kursem...

ELKA

Re: ODA DO WIECZNOŚCI

#10 Post autor: ELKA » 26 gru 2015, 20:33

bronmus45 pisze: nawiedzone swoją nieomylnością osoby uważające się za mentorów dla wszelkich innych, nie podążających ich ścieżką i kursem...
piszesz o sobie...

Miłego wieczoru Bronek. :vino:

Zablokowany

Wróć do „TRADYCYJNE FORMY RYMOWANE”