a jak nic to co
chyba nie wiesz że tęsknię
za paznokciami kapeluszem
gdy na szyi sznury z niechceń
a w starej szafie fura pudeł
które mówią nie było
niczym draft ślepy już w niszczarce
i bez słowa epilog
jak w kalesonach zbiegły partner
chyba nie wiesz cna próżnia
może ktoś jeszcze nas podniesie
tylko jak oczom zaufać
kiedy w chusteczkach azotu przeciek
Łódź.05.03.2016.
a jak nic to co
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: a jak nic to co
Świetny wiersz.
Aż się boję interpretować.
Bo nic innego mi nie pozostało.
Jest bezbłędny poetycko. Oczywiście, możesz się ze mną o to sprzeczać.
Śmierć.
Tak to odczytuję.
Metafora niszczarki.
Szafy pełne wspomnień towarzyszy życia. Ubiorów wszelkich, które miały go upiększać.
Ona jeszcze nie nadeszła.
Jest obok.
I jest tym rodzajem śmierci, która upokarza.
Ale dla partnera najważniejsza jest miłość.
Do końca.
Mimo pieluch.
Przeciek azotu.
Mocznik.
Miłość tak ma.
Jurek
Oczywiście mógłbym to jeszcze przemienić metaforycznie, bo sam jestem poetą, choć nie potrafię pisać jak Ty. Piszę inaczej. Ale czytam, wszystko.
A jak nic, to co?
Złe pytanie.
A jak nic, to nic.
Twoje nic, to nicość, a więc jest czymś.
Coś to nie jest nic. A o tym czymś piszesz w wierszu.
Zapytałeś, co się stanie, gdy powstanie próżnia po czymś.
Nie powstanie. A właściwie wypełni się.
Zasady fizyczne i metafizyczne.
Aż się boję interpretować.
Bo nic innego mi nie pozostało.
Jest bezbłędny poetycko. Oczywiście, możesz się ze mną o to sprzeczać.
Śmierć.
Tak to odczytuję.
Metafora niszczarki.
Szafy pełne wspomnień towarzyszy życia. Ubiorów wszelkich, które miały go upiększać.
Ona jeszcze nie nadeszła.
Jest obok.
I jest tym rodzajem śmierci, która upokarza.
Ale dla partnera najważniejsza jest miłość.
Do końca.
Mimo pieluch.
Przeciek azotu.
Mocznik.
Miłość tak ma.
Jurek

Oczywiście mógłbym to jeszcze przemienić metaforycznie, bo sam jestem poetą, choć nie potrafię pisać jak Ty. Piszę inaczej. Ale czytam, wszystko.
A jak nic, to co?
Złe pytanie.
A jak nic, to nic.
Twoje nic, to nicość, a więc jest czymś.
Coś to nie jest nic. A o tym czymś piszesz w wierszu.
Zapytałeś, co się stanie, gdy powstanie próżnia po czymś.
Nie powstanie. A właściwie wypełni się.
Zasady fizyczne i metafizyczne.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: a jak nic to co
Jak ja lubię te twoje porównania .
Nawet z kalesonami .
Nastrój , klimat i przeciek azotu w chusteczkach .
Świetnie .
Z uznaniem L.G.
Nawet z kalesonami .
Nastrój , klimat i przeciek azotu w chusteczkach .
Świetnie .
Z uznaniem L.G.
-
- Posty: 985
- Rejestracja: 13 sty 2012, 9:24
Re: a jak nic to co
Jak nic to kiepsko
Ale puls niespokojny mocno destabilizuje rytm wersów ...
Wyjątkowo niekonsekwentnie tym razem .... nie domyślam się wg jakiego klucza kluczą Twoje rozbiegane rytmy ....
Ale puls niespokojny mocno destabilizuje rytm wersów ...
Wyjątkowo niekonsekwentnie tym razem .... nie domyślam się wg jakiego klucza kluczą Twoje rozbiegane rytmy ....

Szczęście zdobywa się pod warunkiem, że się go nie pragnie zdobyć.