sen

Moderatorzy: eka, Leon Gutner

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
jabberwocky
Posty: 488
Rejestracja: 06 lis 2011, 21:58
Lokalizacja: kraków

sen

#1 Post autor: jabberwocky » 10 lut 2017, 11:02

Kot zasnął na moim rękawie
jak tamten kot Mahometa.
Już się nie ruszam prawie,
to moja kotka. Kobieta.
Niech śpi na moim ramieniu,
nie mam sumienia jej budzić,
co kotu po takim sumieniu
jakie spotyka u ludzi?

Awatar użytkownika
Gorgiasz
Moderator
Posty: 1608
Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51

Re: sen

#2 Post autor: Gorgiasz » 10 lut 2017, 11:53

co kotu po takim sumieniu
jakie spotyka u ludzi?
Zdecydowanie do niczego się nie przyda.
Koty być mądre. ;)

Stella

Re: sen

#3 Post autor: Stella » 10 lut 2017, 17:02

:ok:

Awatar użytkownika
EdwardSkwarcan
Posty: 2660
Rejestracja: 23 gru 2013, 20:43

Re: sen

#4 Post autor: EdwardSkwarcan » 10 lut 2017, 18:32

Cztery koty na osiem wersów to przesada :)

Awatar użytkownika
Leon Gutner
Moderator
Posty: 5791
Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: sen

#5 Post autor: Leon Gutner » 10 lut 2017, 18:47

Nie przepadam za kotami .
Kotka kobieta to już całkiem co innego :) ;)

Z ukłonami L.G.
" Każdy dzień to takie małe życie "

leongutner@osme-pietro.pl

Enbers
Posty: 335
Rejestracja: 30 paź 2011, 21:14
Lokalizacja: Katowice/Jędrzejów/Kraków

Re: sen

#6 Post autor: Enbers » 10 lut 2017, 19:05

Nie wiem, czy to zamierzone, czy tylko moje własne skojarzenie, ale zarówno po rytmie czytania, po początku tekstu, a także w pewnym sensie po tematyce -----> natychmiast przypomniał mi się jeden z moich ulubionych wierszy.

Adam Asnyk


Ból zasnął we mnie już z cicha,
Jak dziecię krzykiem zmęczone;
Łzy na dno duszy kielicha
Spływają niepostrzeżone.

Wszystkie żywota gorycze
Zamknąłem w sercu jak w grobie;
Niech drzemią w nim tajemnicze.
Nie mówiąc światu o sobie.

Lecz jeszcze męczarnia cudza
Łzę wydobywa spod powiek,
Do gorzkiej myśli pobudza
Przybity rozpaczą człowiek.

Jęk, który w ciemnościach słyszę,
Paląca nędzarzów skarga,
Jeszcze przerywa mi ciszę
I żalem pierś moją targa.

A nie tych żal mi najbardziej,
Co cierpią niezasłużenie:
Ci, jako rycerze twardzi,
Znieść mogą każde cierpienie:

Ci, chociaż los ich przygniata,
Chociaż nieszczęścia dłoń kruszy,
Mają współczucie od świata
I spokój własnej swej duszy.

Lecz żal mi tych, którym cięży
Poczucie spełnionej winy,
Co w sercu noszą kłąb węży
I cierpią z własnej przyczyny.

Takiej boleści posępnej
Najsilniej wstrząsa mną echo...
Gdyż w mrok ich duszy występnej
Nie można zstąpić z pociechą.

ODPOWIEDZ

Wróć do „TRADYCYJNE FORMY RYMOWANE”