stara villanella spod baru

[e_14scie]

o swojej śmierci chcę dowiedzieć się ostatnia
niech nie donoszą mi usłużnie że to koniec
kiedy zatonie z marzeniami moja tratwa

rozklekotana i dziurawa lecz prywatna
i nic nikomu że nad sobą łzę uronię
o swojej śmierci chcę dowiedzieć się ostatnia

a będzie chłodna jakby mrozem skrzyła tafla
w płochych nadziejach które gnały niczym goniec
po szachownicy oceanu życia tratwa

kilka miłości wykupionych wekslem kłamstwa
jakby na kredyt darowanych nie roztrwonię
w przygodnych barach gdzie zatonie własna tratwa

jeżeli zajrzą ochotnicy ot zagadka
czy z ciekawości by popatrzeć na agonię
kogoś kto palił wszystkie mosty do ostatka

nie informujcie mnie przed czasem zanim światła
jeszcze się palą żółtym ogniem w biednej głowie
o swojej śmierci chcę dowiedzieć się ostatnia
kiedy zatonie z marzeniami moja tratwa.

[P.A.R.]

forma nie nadąża za zamierzeniem, zdaję mi się
mogłabyś ambitniej ...

[e_14scie]

forma nie nadąża za zamierzeniem, zdaję mi się
mogłabyś ambitniej ...

witaj P

jakbyś nie wiedział, że to przeróbka
pewnie, że bym mogła, ale i tak cieszy Twoja obecność
łapka stonko

[P.A.R.]

moja wiedza ma krótkie majtki
zimą nie bardzo zdrowe ...

:-)

[Miladora]

Mam wrażenie, że gdzieś już ją czytałam... Ale gdzie...?

Podoba mi się, bo jest szorstko szczera, i mogłabym się pod nią podpisać.

Dobrego

[P.A.R.]

chwili wzrostu czas zmienili ...
a Ty na zielono
strach się bać
Ś. M.

[e_14scie]

Mam wrażenie, że gdzieś już ją czytałam... Ale gdzie...?

Podoba mi się, bo jest szorstko szczera, i mogłabym się pod nią podpisać.

Dobrego

mogłaś czytać, jak najbardziej w dwóch miejscach )

dziękuję mimo, że nie jestem z niej dumna

[e_14scie]

chwili wzrostu czas zmienili ...
a Ty na zielono
strach się bać
Ś. M.

my się siebie nie boimy
chłodu głodu ostrych zębów
ważne jaki będzie wynik

ś.m. wśród otrębów

[Miladora]

dziękuję mimo, że nie jestem z niej dumna

Nie przejmuj się. Bywa, że wiersz bardziej podoba się czytelnikom, niż autorowi.
Czasem też miewam takie mieszane uczucia.

[P.A.R.]

my się siebie nie boimy
kiedy w rękach rośnie ogon
jako pewnik sztywność przyjmij
albo z nią mnie ostro pogoń ...