Przyjaźniłam się z kochankami obłąkanych
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Re: Przyjaźniłam się z kochankami obłąkanych
Errant, qui in prosperis rebus impetus fortunae in omne tempus fugisse se putant
czyli
errare humanum est
czyli
errare humanum est
- mirek13
- Posty: 849
- Rejestracja: 18 mar 2017, 19:23
Re: Przyjaźniłam się z kochankami obłąkanych
A po ludzku byś nie mogła?
Łacinę miałem wprawdzie na studiach, ale to było dwie ery wcześniej.
A może Ty mnie nawyzywałaś?!
Łacinę miałem wprawdzie na studiach, ale to było dwie ery wcześniej.
A może Ty mnie nawyzywałaś?!
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Re: Przyjaźniłam się z kochankami obłąkanych
A gdzieżbym śmiała!mirek13 pisze:A może Ty mnie nawyzywałaś?!
Ponadto, jako dobrze wychowana dama
(przedstawiona królowej Wielkiej Brytanii Elżbiecie II, cesarzowej Japonii Michico, królowej Szwecji Sofii,
podczas ich wizyt w Collegium Maius),
nie pozwoliłabym sobie na „łacinę”... nawet po łacinie.
Cicero Marcus Tullius w „Brutusie” napisał zdanie, które w XVIII wieku, stało się modną sentencją szkolną:
Non tam praeclarum est scire Latine quam turpe nescire
(Kto nie umiał po łacinie, musiał pasać świnie).
A dla mnie, podczas studiów, łacina była prawdziwą zmorą
Re: Przyjaźniłam się z kochankami obłąkanych
Zrozumiałam "errare humanum est": "mylić się ludzka rzecz".
Już wiem, skąd flamenco na pierzynach.
Już wiem, skąd flamenco na pierzynach.
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Re: Przyjaźniłam się z kochankami obłąkanych
Dlaczego zniknęła informacja o promocjach w marketach?
A już chciałam się dopytać, na jakie artykuły:
promocje na pierzyny,
promocje na strój do flamenco,
a może promocje na wiersze,
u mnie na uśmiech nie ma promocji,
zawsze jest bezcenny i chętnie oddawany
pozdrawiam
A już chciałam się dopytać, na jakie artykuły:
promocje na pierzyny,
promocje na strój do flamenco,
a może promocje na wiersze,
u mnie na uśmiech nie ma promocji,
zawsze jest bezcenny i chętnie oddawany
pozdrawiam
Re: Przyjaźniłam się z kochankami obłąkanych
No właśnie sprawdziłam, że dziś nie ma nic ciekawego na promocjach, więc wycięłam info :)
Bardzo udane wersy.
Pozdrawiam serdecznie z uśmiechem :)
------
Edit: PS. Jak coś ciekawego rzucą, dam znać :)
Bardzo udane wersy.
Pozdrawiam serdecznie z uśmiechem :)
------
Edit: PS. Jak coś ciekawego rzucą, dam znać :)
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: Przyjaźniłam się z kochankami obłąkanych
Lucia la strega,to jeden z piękniejszych wierszy o szaleństwie miłości, jaki czytałem.
Ostatnie wersowanie kraty - krater do wyrzucenia.
Skonsultowałem z Tobą inny pomysł.
Wydaje mi się nie tylko adekwatny,ale i filozoficznie i poetycko piękny.
Wprowadź te zmiany. Wiersz zyska na poetyce i nie tylko.
Miłość jest w morzu rozsądku rodzajem obłąkania pozytywnego.
Przetoka w komorach serca- siedliska uczuć, najbliżej oddaje mieszanie się rozsądkowe i szaleńcze.
Tylko psychopaci nie czują, miłości, choć potrafią ją udatnie naśladować.
Wprowadź zmiany,a wiersz dostanie nominację.
Cudnie kobiecy.
Jurek
Ostatnie wersowanie kraty - krater do wyrzucenia.
Skonsultowałem z Tobą inny pomysł.
Wydaje mi się nie tylko adekwatny,ale i filozoficznie i poetycko piękny.
Wprowadź te zmiany. Wiersz zyska na poetyce i nie tylko.
Miłość jest w morzu rozsądku rodzajem obłąkania pozytywnego.
Przetoka w komorach serca- siedliska uczuć, najbliżej oddaje mieszanie się rozsądkowe i szaleńcze.
Tylko psychopaci nie czują, miłości, choć potrafią ją udatnie naśladować.
Wprowadź zmiany,a wiersz dostanie nominację.
Cudnie kobiecy.
Jurek
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Re: Przyjaźniłam się z kochankami obłąkanych
Jerzy, alchemiku,
zamieszałeś, w tyglach zabulgotało, błysnęło i...
ukazałeś mi inną, lepszą sprawczą siłę "szaleństwa miłości"
cicho szemrzącą w cowieczornych mantrach "kochanek obłąkanych".
Bardzo dziękuję za podpowiedź
Lu cia
zamieszałeś, w tyglach zabulgotało, błysnęło i...
ukazałeś mi inną, lepszą sprawczą siłę "szaleństwa miłości"
cicho szemrzącą w cowieczornych mantrach "kochanek obłąkanych".
Bardzo dziękuję za podpowiedź
Lu cia
Re: Przyjaźniłam się z kochankami obłąkanych
niezwykle interesujący wiersz, czytałam go już, ale wymaga odkrywania go stopniowo. To oczywiście zaleta, jako że za każdym kolejnym czytaniem, można dostrzec coś jeszcze.
Myślę, że pole do interpretacji tez spore. Niepokoi, ale i przyciąga.
Myślę, że pole do interpretacji tez spore. Niepokoi, ale i przyciąga.
- EdwardSkwarcan
- Posty: 2660
- Rejestracja: 23 gru 2013, 20:43
Re: Przyjaźniłam się z kochankami obłąkanych
Kiedy sny na poduszce tańczyły flamenco,
falbaną sukienki goniłam niepokój,
stukanie obcasów nie było udręką.
W wyciszonej muzie sennych kastanietów,
odgrodzony świata przez ramion ostrokół,
edenem się stawał kaftana opiekun.
Kiedyś odpływałeś w bezkres zapomnienia
gdy wchodziłam cicha, bezbronna i naga,
piękniejąc w zachwycie twojego spojrzenia.
Wtedy darowałeś mi szpilki czerwone,
zbyt duże jak dla mnie i pierwsza zniewaga.
Nosiła je tamta - co masz na obronę?
Nie jesteśmy razem, lecz patrząc przez kratę,
w oczach nie dostrzegłam dobroci człowieka;
ich skalpel udrożnił w mym sercu przetokę.
Dzisiaj sarniooka czułość obłąkanych,
wieczorami kładzie dłonie na powiekach,
by łudzić cię szeptem – zaśnij ukochany.
Tak widziałem wiersz.
Trudno iść tropem myśli Kobiety, więc wybacz, bo chciałem na Twoich słowach poprawić trochę rytm.
To bardzo trudne, więc wybacz, że analizowałem Twój wiersz. Temat mnie zachwycił i musiałem. Martwi mnie tylko słowo dzisiaj, bo nie byłem pewien myśli. To słowo miało zastąpić zbędny wers.
Sarnooka - sarniooka niewielka różnica, bo słownik podkreśla. Interpunkcja?
Wybacz Lu
falbaną sukienki goniłam niepokój,
stukanie obcasów nie było udręką.
W wyciszonej muzie sennych kastanietów,
odgrodzony świata przez ramion ostrokół,
edenem się stawał kaftana opiekun.
Kiedyś odpływałeś w bezkres zapomnienia
gdy wchodziłam cicha, bezbronna i naga,
piękniejąc w zachwycie twojego spojrzenia.
Wtedy darowałeś mi szpilki czerwone,
zbyt duże jak dla mnie i pierwsza zniewaga.
Nosiła je tamta - co masz na obronę?
Nie jesteśmy razem, lecz patrząc przez kratę,
w oczach nie dostrzegłam dobroci człowieka;
ich skalpel udrożnił w mym sercu przetokę.
Dzisiaj sarniooka czułość obłąkanych,
wieczorami kładzie dłonie na powiekach,
by łudzić cię szeptem – zaśnij ukochany.
Tak widziałem wiersz.
Trudno iść tropem myśli Kobiety, więc wybacz, bo chciałem na Twoich słowach poprawić trochę rytm.
To bardzo trudne, więc wybacz, że analizowałem Twój wiersz. Temat mnie zachwycił i musiałem. Martwi mnie tylko słowo dzisiaj, bo nie byłem pewien myśli. To słowo miało zastąpić zbędny wers.
Sarnooka - sarniooka niewielka różnica, bo słownik podkreśla. Interpunkcja?
Wybacz Lu