Wstążki i kapelusze
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Wstążki i kapelusze
A gdyby tak kobietom zabrać ich imiona,
- byłyby powietrzem lub nitką białka w drodze,
zaczepioną pająkiem o wysoki modrzew,
tam, gdzie światło matowi planet ciemna strona.
I gdyby ktoś potrafił do nich mężczyzn wrócić
ze złych, czarcich rozstajów, którymi wiatr pędzi,
śniłyby linię życia grubszą od pajęczyn
- głęboką lecz za krótką, by los zbałamucić.
Założyłyby wtedy z powrotem imiona,
maleńkie kapelusze i wstążki przy szyi:
strzępki babiego lata, gotowe uczynić
z siebie posłuszne drzewa, niosące w koronach
jeden wiersz.
- byłyby powietrzem lub nitką białka w drodze,
zaczepioną pająkiem o wysoki modrzew,
tam, gdzie światło matowi planet ciemna strona.
I gdyby ktoś potrafił do nich mężczyzn wrócić
ze złych, czarcich rozstajów, którymi wiatr pędzi,
śniłyby linię życia grubszą od pajęczyn
- głęboką lecz za krótką, by los zbałamucić.
Założyłyby wtedy z powrotem imiona,
maleńkie kapelusze i wstążki przy szyi:
strzępki babiego lata, gotowe uczynić
z siebie posłuszne drzewa, niosące w koronach
jeden wiersz.
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Wstążki i kapelusze
Powiesz mi co to takiego?ble pisze:nitką białka
Kiedyś w szkole coś tam na biologii się wywlekało w postaci nitki ale, żeby z tego poezję.
Nie przy jedzeniu!
A może lepiej "mężczyzn im przywrócić"?ble pisze:do nich mężczyzn wrócić
Dwukropek w ostatniej zwrotce chyba zakradł się przypadkiem, a ostatni wers sprawia wrażenie niedokończonego.
Co niosące w tych koronach?ble pisze: posłuszne drzewa, niosące w koronach
Trochę wyłuskałem mankamentów.
Pozytywów nie zauważam ale możliwe, że dlatego, iż wiersz jest taki mocno kobiecy, a małpia psychika zdecydowanie samcza jest i brak jej pewnej wrażliwej nuty.
Wybacz ble, nie mogę napisać nic więcej o wierszu, ponad to, że jawi mi się wylanym żalem do świata, że odebrał faceta i powiódł go gdzieś w siną dal i nie chce oddać.
Peelka do tego stopnia zatraciła się w tym żalu ( a może wk**u), że nawet imię sobie chce do czasu ewentualnego powrotu wybranka odebrać.
Zdecydowanie nie mój klimat.
Pozdrawiam cieplutko




Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Wstążki i kapelusze
Częściowo zgadzam się ze Skarańkiem.
"byłyby powietrzem lub nitką białka w drodze" - trochę haczy jednak, a białko to wprawdzie jakby DNA, ale niepotrzebne tutaj, dałabym:
"byłyby powietrzem albo nitką w drodze" - wtedy wyrównuje się przy okazji.
Skaranie:
- A może lepiej "mężczyzn im przywrócić"?
Tutaj nie powtarzałabym słowa "imiona" z pierwszego wersu:
"Założyłyby wtedy z powrotem imiona".
W ogóle trochę bym zmieniła ostatnią zwrotkę, bo po płynności wersów ostatnie oderwane słowa są pewnym dysonansem.
"Założyłyby wtedy z powrotem imiona,
maleńkie kapelusze i wstążki przy szyi:
strzępki babiego lata, gotowe uczynić
z siebie posłuszne drzewa, niosące w koronach
jeden wiersz."
Ten "wiersz" lepiej by brzmiał, gdyby umieścić go w ramach ostatniego wersu.
Właśnie, tylko jak...
Trzeba pokombinować jednym słowem.
Ale ponieważ jestem kobietą, to rozumiem Twój zamysł i przekaz. Można sobie nad nim podumać nieco.
I dla mnie taki jakiś trochę staroświecki urok ma ten wiersz...
Dobrego, Mary Lou...

"byłyby powietrzem lub nitką białka w drodze" - trochę haczy jednak, a białko to wprawdzie jakby DNA, ale niepotrzebne tutaj, dałabym:
"byłyby powietrzem albo nitką w drodze" - wtedy wyrównuje się przy okazji.

Skaranie:
- A może lepiej "mężczyzn im przywrócić"?

Tutaj nie powtarzałabym słowa "imiona" z pierwszego wersu:
"Założyłyby wtedy z powrotem imiona".
W ogóle trochę bym zmieniła ostatnią zwrotkę, bo po płynności wersów ostatnie oderwane słowa są pewnym dysonansem.
"Założyłyby wtedy z powrotem imiona,
maleńkie kapelusze i wstążki przy szyi:
strzępki babiego lata, gotowe uczynić
z siebie posłuszne drzewa, niosące w koronach
jeden wiersz."
Ten "wiersz" lepiej by brzmiał, gdyby umieścić go w ramach ostatniego wersu.

Trzeba pokombinować jednym słowem.

Ale ponieważ jestem kobietą, to rozumiem Twój zamysł i przekaz. Można sobie nad nim podumać nieco.
I dla mnie taki jakiś trochę staroświecki urok ma ten wiersz...
Dobrego, Mary Lou...

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Wstążki i kapelusze
Wiersz mnie zaciekawił treścią, powracałam do niego kilkakrotnie.
Technicznie wymaga dopracowania. W drugim wersie błąd średniówki - wszędzie jest po siódmej- tutaj wypadła Ci po szóstej sylabie. Warto byłoby dopracować rytmikę, bo akcenty się rozlazły jak mrówki po wierszu.
Nie podoba mi się rym gramatyczny "wrócić-bałamucić". Generalnie tego rodzaju rymy uważane są za rymy gorszej kategorii, więc lepiej ich unikać.
Wiersz oparty na ciekawym pomyśle. Motyw nici pajęczej snuje się przez cały czas przez wiersz, spaja wersy... To mi się akurat spodobało. Dobrze chyba oddaje kobiecość z różnymi psychologicznymi meandrami tejże...
Najbardziej zaciekawiła mnie ostatnia strofa, chyba najlepiej udało Ci się tutaj osiągnąć przejrzystość i klarowność.
O mankamentach wspomniał już przedmówca, więc nie będę się po nim powtarzać. Choć jako kobieta, dla odmiany powiem - wiersz do mnie przemówił. Bezimienność może symbolizować wiele rzeczy. Nadanie imienia powoduje, iż jakaś abstrakcyjna, zapisana gdzieś tylko (w przeznaczeniu) jako projekt historia zaczyna wreszcie dziać się w życiu kobiety naprawdę.
Pozdrawiam,

Glo.
Technicznie wymaga dopracowania. W drugim wersie błąd średniówki - wszędzie jest po siódmej- tutaj wypadła Ci po szóstej sylabie. Warto byłoby dopracować rytmikę, bo akcenty się rozlazły jak mrówki po wierszu.
Nie podoba mi się rym gramatyczny "wrócić-bałamucić". Generalnie tego rodzaju rymy uważane są za rymy gorszej kategorii, więc lepiej ich unikać.
Wiersz oparty na ciekawym pomyśle. Motyw nici pajęczej snuje się przez cały czas przez wiersz, spaja wersy... To mi się akurat spodobało. Dobrze chyba oddaje kobiecość z różnymi psychologicznymi meandrami tejże...
Najbardziej zaciekawiła mnie ostatnia strofa, chyba najlepiej udało Ci się tutaj osiągnąć przejrzystość i klarowność.
Zwłaszcza pointa przemawia do mnie.ble pisze:Założyłyby wtedy z powrotem imiona,
maleńkie kapelusze i wstążki przy szyi:
strzępki babiego lata, gotowe uczynić
z siebie posłuszne drzewa, niosące w koronach
jeden wiersz.
O mankamentach wspomniał już przedmówca, więc nie będę się po nim powtarzać. Choć jako kobieta, dla odmiany powiem - wiersz do mnie przemówił. Bezimienność może symbolizować wiele rzeczy. Nadanie imienia powoduje, iż jakaś abstrakcyjna, zapisana gdzieś tylko (w przeznaczeniu) jako projekt historia zaczyna wreszcie dziać się w życiu kobiety naprawdę.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Wstążki i kapelusze
Faktycznie, moja sugestia ma o jedną zgłoskę mniej...Miladora pisze:"byłyby powietrzem albo nitką w drodze"

To poprawiam się:
"Byłyby jak powietrze albo nitka w drodze" - teraz i średniówka i zgłoski są.

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
Re: Wstążki i kapelusze
Zgrabnie to zaplecione, ale zamotane nieco i tak na dobrą sprawę niewiele z tego kumam.
Widać za mało jest baby w Gorzkim Dziadzie, żeby mógł to skapować.

Widać za mało jest baby w Gorzkim Dziadzie, żeby mógł to skapować.

-
- Posty: 3303
- Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wstążki i kapelusze
już wytknęli techniczne niedopracowanie. treść, jako żem kobieta, akceptuję. nawet po przemyśleniu to białko, mi nie przeszkadza. usiłowałam je sobie przetłumaczyć metaforycznie, że życie jest formą istnienia białka, a ponieważ kobieta to bezpośrednio wydająca na świat owo życie, pasi mi w tym kontekście.
imię oddaje, albo jej się zabiera, przy mniejszej czy większej zgodzie i w kieracie codzienności, wyrzeczeń na rzecz rodziny, ucieka jej istota.
imię oddaje, albo jej się zabiera, przy mniejszej czy większej zgodzie i w kieracie codzienności, wyrzeczeń na rzecz rodziny, ucieka jej istota.
Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Re: Wstążki i kapelusze
Hej, wszystkim i dzięki za wpady. Powiem tak ogólnie, że nitka białka to oczywiście nić pajęcza, potem są do niej powroty (babie lato) i jest to oczywiste ukobiecenie i połączenie 'życie jest formą istnienia białka' itd. Musi być więc nitka białka.
Skaranie - jak to, co w koronach niosą : jeden wiersz.
Glo - wrócić-bałamucić - wiem, ale przecież cały wiersz jest ostrożnie rymowany, więc myślę, że jeden dokładny nie zaszkodzi (zwłaszcza wobec niejasności wiersza, co słusznie zauważył Gorzki Dziad. Czołem, Fredziula!)
Miladora, dziekuję za solidną analizę. Akcenty, oj, akcenty są u mnie lotne.
Pozdrowienia
Skaranie - jak to, co w koronach niosą : jeden wiersz.
Glo - wrócić-bałamucić - wiem, ale przecież cały wiersz jest ostrożnie rymowany, więc myślę, że jeden dokładny nie zaszkodzi (zwłaszcza wobec niejasności wiersza, co słusznie zauważył Gorzki Dziad. Czołem, Fredziula!)
Miladora, dziekuję za solidną analizę. Akcenty, oj, akcenty są u mnie lotne.
Pozdrowienia

-
- Posty: 361
- Rejestracja: 02 lis 2011, 13:28
Re: Wstążki i kapelusze
Widocznie to taki typ poetyki, którą panie winny sobie na babskich wieczorkach czytać. Mnie zdecydowanie nie przekonuje i nic na to nie poradzę, zaś ta "nitka białka" wręcz "dobija" dosłownością dodatkowo - mało "apetyczną".
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.

- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Wstążki i kapelusze
Jeden wiersz . Bardzo zresztą fajny.
Szczególnie wrażenie zrobiła na Leonie pierwsza strofa - jest znakomita
I temat damsko męski więc bliski Leonowi .
Z przyjemnością L.G.
Szczególnie wrażenie zrobiła na Leonie pierwsza strofa - jest znakomita
I temat damsko męski więc bliski Leonowi .
Z przyjemnością L.G.