Mijają dni, jeden za drugim
i nic w zasadzie się nie zmienia.
Ciągle rachunki, jakieś długi
i jeszcze dużo do zrobienia.
Już coraz częściej mi się zdarza
nie patrzeć która jest godzina,
wciąż zrywam kartki z kalendarza
bo nawet daty zapominam.
Mijają dni i pory roku,
a ja nie mogę ruszyć dalej,
bo kiedy zrobię choć pół kroku
rozsądek mówi mi – nie szalej.
przemijanie
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: przemijanie
Rozsądek mi podpowiada żeby nie psioczyć na wiersz bo zajrzałem z ciekawością
Z uszanowaniem L.G.

Z uszanowaniem L.G.
-
- Posty: 203
- Rejestracja: 28 lis 2016, 22:03
Re: przemijanie
W przemijaniu (ostatecznie całe życie to przemijanie) dostrzegam trzy etapy: buntu - najczęściej wewnętrznego, zobojętnienia, czyli zauważenia, że wszystko przemija i akceptacji, kiedy zaczynamy rozumieć, że przemijać po prostu trzeba.
Choć położyłeś nacisk na etap środkowy, Twój wiersz zahacza o wszystkie trzy fazy życia człowieka. Daje się zauważyć pewną... uniwersalność.
Choć położyłeś nacisk na etap środkowy, Twój wiersz zahacza o wszystkie trzy fazy życia człowieka. Daje się zauważyć pewną... uniwersalność.