a za oknem deszcz

[Liliana]

ciepły kocyk o jak miło
napar z lipy isla syrop
(a za oknem deszcz)

biorę mistrza z małgorzatą
nie ma to jak pan bułhakow
(gdy za oknem deszcz)

idę przez patriarsze prudy
nie odczuwam żadnej nudy
(chociaż pada deszcz)

kiedy iwan woland berlioz
dyskutują całkiem serio -
jezus jest czy nie

pełnia - straussa płyną nutki
bal i ja w balowej sukni
(rytm wybija deszcz)

wtem się zdarza coś dziwnego –
czarny kot rozmawia ze mną
(pomrukuje deszcz)

wielki niczym hipopotam
nosi imię behemota
(i ma za nic deszcz)

pręży się by nagle skoczyć
więc otwieram szybko oczy
(cisza ustał deszcz)

do dziś nie wiem co to było
czy zmyśliłam czy się śniło
(czy zawinił deszcz)

[Gorgiasz]

Śliczne! Sądzę, że Bułhakow
byłby zachwycony
(i Behemot też)

[eka]

Za Gorgiaszem... : )

[Liliana]

Śliczne! Sądzę, że Bułhakow
byłby zachwycony
(i Behemot też)

Co Bułhakowa, nie wiem, ale Behemot pewnie tak.

Dziękuję za śliczne, Gorgiaszu.

Pozdrawiam serdecznie

Za Gorgiaszem... : )

Bardzo dziękuję, eka.

Serdeczności

[Ulme]

Zagościły koty w jesiennych, deszczowych wierszach... Ładnie i nastrojowo.

[Leon Gutner]

A czytałem już gdzieś więc jeszcze raz z przyjemnością bo lubię deszcz - zwłaszcza w poezji .

Z uszanowaniem L.G.

[Nula.Mychaan]

bardzo ładny

[Liliana]

Ładnie i nastrojowo.

Dziękuję, Ulme.

A czytałem już gdzieś więc jeszcze raz z przyjemnością

Bardzo mi miło, Leo.

bardzo ładny

Z podziękowaniem, Nula.

[EdwardSkwarcan]

Zazdroszczę pomysłowości
Zgrabnie

[tetu]

Tak. Ładny wiersz. Bardzo mi się podoba.