Smocza ofiara
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
Smocza ofiara
Smocza ofiara
Opustoszały ulice,
zamknięto furtki i bramy;
ostatnią w gminie dziewicę
wiodą smokowi do jamy.
Dziewoja krzepka, piersiasta,
ponętna, w biodrach szeroka;
z dawna wpisana do bractwa
rodzin skrzywdzonych przez smoka.
Gapiami roją się chaszcze,
w przestrachu zamarł tłum ludu;
szeroko rozwarł smok paszczę,
nie z żarłoczności, lecz z nudów.
Nigdy nie trzymał się diety,
ni dnia jednego nie pościł,
a dziś na widok kobiety
czuł tylko zgagę i mdłości.
Odeszła smutna lecz hoża,
niewinna, czysta, niczyja,
bo skoro smok jej nie pożarł,
jaka ją zechce bestyja?
Teraz ukrywa się w tłoku,
krąży samotnie po świecie;
mgliste wspomnienie o smoku
chowa w pilśniowym berecie.
Rzadko wysuwa się z cienia;
jej życie smutne i szare;
dyskretną łezką wzruszenia
uczcijcie smoczą ofiarę.
Opustoszały ulice,
zamknięto furtki i bramy;
ostatnią w gminie dziewicę
wiodą smokowi do jamy.
Dziewoja krzepka, piersiasta,
ponętna, w biodrach szeroka;
z dawna wpisana do bractwa
rodzin skrzywdzonych przez smoka.
Gapiami roją się chaszcze,
w przestrachu zamarł tłum ludu;
szeroko rozwarł smok paszczę,
nie z żarłoczności, lecz z nudów.
Nigdy nie trzymał się diety,
ni dnia jednego nie pościł,
a dziś na widok kobiety
czuł tylko zgagę i mdłości.
Odeszła smutna lecz hoża,
niewinna, czysta, niczyja,
bo skoro smok jej nie pożarł,
jaka ją zechce bestyja?
Teraz ukrywa się w tłoku,
krąży samotnie po świecie;
mgliste wspomnienie o smoku
chowa w pilśniowym berecie.
Rzadko wysuwa się z cienia;
jej życie smutne i szare;
dyskretną łezką wzruszenia
uczcijcie smoczą ofiarę.
-
- Posty: 3303
- Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Smocza ofiara



tylko ten beret bym podmieniła na inny, aż szkoda, że ma jedna sylabę więcej i rąbałby rytm

Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
Re: Smocza ofiara
Beret zostanie taki jaki jest. Dosłowność zabija wiersze.
Sam chodziłem kiedyś w berecie. Taaak!
Byłem wtedy bardzo posłuszny, czujny i zdyscyplinowany.
Beret był koloru czarnego.
Takie nosila formacja pod tytułem "Batalion czołgów".
Dziękuję za komentarz.

Sam chodziłem kiedyś w berecie. Taaak!
Byłem wtedy bardzo posłuszny, czujny i zdyscyplinowany.
Beret był koloru czarnego.
Takie nosila formacja pod tytułem "Batalion czołgów".
Dziękuję za komentarz.

- Malwina
- Posty: 1082
- Rejestracja: 31 paź 2011, 23:04
- Lokalizacja: gród solny
- Kontakt:
Re: Smocza ofiara
Teraz ukrywa się tłoku,
krąży samotnie po świecie;
Smok zjadł literkę "w", przed tłokiem.Ile Ty znasz historii, jestem pełna podziwu

Nie można życia brać zbyt serio,
to grozi nudą i histerią.
Przymrużam zwykle jedno oko
i jest od razu względny spokój. /moje/
to grozi nudą i histerią.
Przymrużam zwykle jedno oko
i jest od razu względny spokój. /moje/
Re: Smocza ofiara
Tak, smok zjadł literę w, przepraszam. Dziekuję za uważną lekturę i zwrócenie uwagi. Poprawilem. Powinienem nie korygować oryginału, ale jedna literka tylko. przepraszam.
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Smocza ofiara
Ale dlaczego ten smok jej nie chciał?
Może miała jednak moherowy berecik i dlatego?
Przeczytało mi się z uśmiechem, Dziaduniu, więc postanowiłam zrobić casting dla smoka.
Buziak

Może miała jednak moherowy berecik i dlatego?

Przeczytało mi się z uśmiechem, Dziaduniu, więc postanowiłam zrobić casting dla smoka.

Buziak

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
Re: Smocza ofiara
Napisalem, że smok był "przeżarty". Dziewice mu się przejadły. Jest to w tekście.
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Smocza ofiara
"szeroko rozwarł smok paszczę,
nie z żarłoczności, lecz z nudów".
Nie ma nic więcej na temat tego, że mu się przejadły dziewice.
Ale "z nudów" można rozumieć, że mu się znudziły.
Zresztą nie czepiałam się, tylko tej biednej dziewicy mi było szkoda.
To straszne, nawet smok jej nie chciał.
nie z żarłoczności, lecz z nudów".
Nie ma nic więcej na temat tego, że mu się przejadły dziewice.

Ale "z nudów" można rozumieć, że mu się znudziły.
Zresztą nie czepiałam się, tylko tej biednej dziewicy mi było szkoda.
To straszne, nawet smok jej nie chciał.

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
Re: Smocza ofiara
a to:
"Nigdy nie trzymał się diety,
ni dnia jednego nie pościł,
a dziś na widok kobiety
czuł tylko zgagę i mdłości."
?
"Nigdy nie trzymał się diety,
ni dnia jednego nie pościł,
a dziś na widok kobiety
czuł tylko zgagę i mdłości."
?
-
- Posty: 998
- Rejestracja: 30 paź 2011, 21:10
Re: Smocza ofiara
Dziadulku,
Ja tam nie powiem ani słowa przeciw, chociaż ty wiesz najlepiej jak Cię....
Bardzo mi się ten wiersz podoba i tyle.
Mogę go czytać i czytać...
dlaczego?
Bo jest ciekawa, baśniowa w nim treść, a ja takie uwielbiam.
Ja tam nie powiem ani słowa przeciw, chociaż ty wiesz najlepiej jak Cię....

Bardzo mi się ten wiersz podoba i tyle.
Mogę go czytać i czytać...
dlaczego?
Bo jest ciekawa, baśniowa w nim treść, a ja takie uwielbiam.