Ktoś-niktoś

[Paweł D.]

Podobny do myszy lub do wielbłąda
niktoś na ktosia przez szybę spogląda,
i zmierza donikąd małymi krokami,
i nikt go nie męczy autografami.

Mało kto słyszy gdy niktoś umiera.
Na jego pogrzeb się ktoś nie wybiera.
Czasem nikt wspomni go przy kielichu,
poza tym cisza- ni widu, ni słychu.

Ktoś o niktosiu nie będzie pamiętał,
ktoś do niktosia nie dzwoni na święta,
bo niktoś ktosiowi nic nie załatwi,
więc ktoś ma go za nic... i się nie martwi.

Lecz nawet ktosiowi się może przydarzyć,
bo życie jest zmienne i wiele ma twarzy,
i wtedy rozumie gdy twarz moczy łzami,
że zawsze był nikim i żył złudzeniami.

[Nula.Mychaan]

Cała prawda i tylko prawda

[Leon Gutner]

Pomysł ciekawy

Z uszanowaniem L.G.

[Paweł D.]

Dziękuję wam za komentarze.