z kuponu perkalu

[witka]

los zasupłany w sukience
przeszła przeze mnie szpilkami
dystans skrócony przez słońce
wiatr mocniej szarpie za ręce

[Leon Gutner]

Cztery wersy a jednak mnie zatrzymały i zamyśliły .

Z uszanowaniem L.G.

[tabakiera]

Troszkę historii tu jest.
Szpilki dodały urody, kusiły.
Podobnie jak sukienka, w której pobłądził los, a może i peel (delikatna sugestia erotyczna).
Szpilki też mogą pokaleczyć.
Słońce, czyli ciepło i nadzieja skróciło dystans, doprowadziło do zbliżenia.
Gdy już tak razem wiadomo, że los szarpie.
Wspólnie trzeba nim czasem zawalczyć, czasem dać kuksańca, czasem mu się poddać.

Ogólnie prostota, tylko tytuł wydumany.

[witka]

Dziękuję wszystkim, którzy zostawili ślad.
Znajdź mi proszę Dorota i podsuń pod nos jakiś wiersz choć trochę niewydumany, dla leniwego chłopa.
Od jakiegoś czasu uważa on, że tytuł może być istotny, ba zastąpić strofkę lub dwie, i nie przegadać zbytnio tekstu.

A to mój dawny, jeden z pierwszych, mam do niego słabość jak do zdjęć z albumów.

Lu czuję się napoczęty uśmiechem.

Latem w kieckch słońce zachowuje się jak agent pracujący na dwie strony, co najmniej podwójnie przewerbowany.
A sukienki wiązane na ramiączkach ubustwiowywuję.

[Lucile]

w perkalowej sukience
między mnie a słońce weszła
niespodziewanie wyobraźnia
temperatura widokiem prześwitu oszalała
nie pofrunęła zgrabnie pantoflem przyszpilona

tak mi się w – mam nadzieję – choć trochę nawiązującym do witkowego stylu skojarzyło,
zamiast komentarza.

[eka]

: ) Ładnie, przestawiłabym tylko wersy, tzn. drugi na miejsce pierwszego.

[witka]

Napolen przerzucał lewe skrzydło na środek, ten na prawo i już miał wygraną kolejną kampanię.
Dzięki Ewo.

[eka]

z kuponu perkalu

los zasupłany w sukience
przeszła przeze mnie szpilkami
dystans skróciło nam słońce
wiatr mocniej szarpie za ręce

---------
Zobacz, jak tytuł można dopełnić:)

[witka]

Widzę Pani Ewo.
Dzięki to napoleońsku.

[eka]