Trzy wiersze o pewnej fotografii
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- Paweł D.
- Posty: 824
- Rejestracja: 14 maja 2017, 13:42
Trzy wiersze o pewnej fotografii
Hiroszima. Czyja to podłoga.
Kobieta wschodu, uchwycona w zmyślnym kadrze,
odwróciła się tyłem do spojrzeń ciekawych.
Czerń plamy włosów uwydatnia białe ramię,
biały obszar pleców - niecałkowicie nagich.
Jej subtelna sugestia pochylonej głowy
każe się domyślać oczu wbitych w podłogę.
Kurtyna orientu, zmysłowo uchylona
przez blizny w kratkę, na jej skórze wypalone.
Hiroszima. Czyja to podłoga (II)
Kobieta wschodu, uchwycona w zmyślnym kadrze,
odwróciła się tyłem do spojrzeń ciekawych.
Czerń plamy włosów uwydatnia białe ramię,
biały obszar pleców - niecałkowicie nagich.
Jej subtelna sugestia pochylonej głowy
każe się domyślać oczu wbitych w podłogę
ciemną jak przepaść. W dalszym planie miękko wchodzi
szare światło, sugerujące dzień i drogę,
która by mogła być nawet czymś uwieńczona.
To tylko domysły. Postać architektury
określa kobieta, wstawiona nieruchomo
w kontekst nuklearny, wypalony na skórze.
Czarodzieju
Czarodzieju, mistrzu cyfrowego zaklęcia,
nie bój się – dotknij moich ran, jakże prawdziwych.
Uwierz, to ja wyszłam spod gruzów Hiroszimy,
zabliźnionych tkanką nowej architektury.
Dziś turyści robią selfie z cieniem na ścianie,
a potem stawiają binarne znicze kciuków.
A ty, dla którego pestką wiśni jest znosić,
albo przenosić góry, proszę, zatrzymaj się,
zanim mi cyfrowy krem do skóry nałożysz.
Kobieta wschodu, uchwycona w zmyślnym kadrze,
odwróciła się tyłem do spojrzeń ciekawych.
Czerń plamy włosów uwydatnia białe ramię,
biały obszar pleców - niecałkowicie nagich.
Jej subtelna sugestia pochylonej głowy
każe się domyślać oczu wbitych w podłogę.
Kurtyna orientu, zmysłowo uchylona
przez blizny w kratkę, na jej skórze wypalone.
Hiroszima. Czyja to podłoga (II)
Kobieta wschodu, uchwycona w zmyślnym kadrze,
odwróciła się tyłem do spojrzeń ciekawych.
Czerń plamy włosów uwydatnia białe ramię,
biały obszar pleców - niecałkowicie nagich.
Jej subtelna sugestia pochylonej głowy
każe się domyślać oczu wbitych w podłogę
ciemną jak przepaść. W dalszym planie miękko wchodzi
szare światło, sugerujące dzień i drogę,
która by mogła być nawet czymś uwieńczona.
To tylko domysły. Postać architektury
określa kobieta, wstawiona nieruchomo
w kontekst nuklearny, wypalony na skórze.
Czarodzieju
Czarodzieju, mistrzu cyfrowego zaklęcia,
nie bój się – dotknij moich ran, jakże prawdziwych.
Uwierz, to ja wyszłam spod gruzów Hiroszimy,
zabliźnionych tkanką nowej architektury.
Dziś turyści robią selfie z cieniem na ścianie,
a potem stawiają binarne znicze kciuków.
A ty, dla którego pestką wiśni jest znosić,
albo przenosić góry, proszę, zatrzymaj się,
zanim mi cyfrowy krem do skóry nałożysz.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Trzy wiersze o pewnej fotografii
Zdjęcie bardzo poruszające, ale liryczny komentarz jedynie we fragmentach.
Rozumiem, że dwa pierwsze to alternatywne warianty. Zdecydowanie lepszy drugi.
W pierwszej bardzo razi zapis od zmysłowo...
No i inwersja (skórze wypalone) na potrzeby rymu.
Trzeci wiersz ma być autokomentarzem, prośbą sfotografowanej po wybuchu bomby mieszkanki Hiroszimy do współczesnych, traktujących tragedię w wymiarze nachalnie konsumpcyjnym.
Czarodziejem zapewne ma być autor zdjęcia i (przenosić) poeta.
Cyfrowy krem - ciekawa metafora, która chyba pamięci o ranach kobiety przypisuje łagodzenie tego, co się wtedy, w tym miejscu, zdarzyło.
Kolejny wiersz o tragedii, ten z 'małym chłopcem, wg mnie, wyszedł obronną ręką.
Tutaj widać zmaganie Autora z mega trudnym tematem. Próby ucieczki od patosu. Oryginalnie, ale msz temat przerósł możliwości. Niemniej w zalewie tekstów o kwiatkach, miłostkach i innych achach - brawa za podejmowanie się takich wyzwań.
Rozumiem, że dwa pierwsze to alternatywne warianty. Zdecydowanie lepszy drugi.
W pierwszej bardzo razi zapis od zmysłowo...
kurtyna (wiem, że metafora) uchylona przez blizny?Paweł D. pisze: ↑09 gru 2017, 15:54Kurtyna orientu, zmysłowo uchylona
przez blizny w kratkę, na jej skórze wypalone.
No i inwersja (skórze wypalone) na potrzeby rymu.
Trzeci wiersz ma być autokomentarzem, prośbą sfotografowanej po wybuchu bomby mieszkanki Hiroszimy do współczesnych, traktujących tragedię w wymiarze nachalnie konsumpcyjnym.
Czarodziejem zapewne ma być autor zdjęcia i (przenosić) poeta.
Cyfrowy krem - ciekawa metafora, która chyba pamięci o ranach kobiety przypisuje łagodzenie tego, co się wtedy, w tym miejscu, zdarzyło.
Kolejny wiersz o tragedii, ten z 'małym chłopcem, wg mnie, wyszedł obronną ręką.
Tutaj widać zmaganie Autora z mega trudnym tematem. Próby ucieczki od patosu. Oryginalnie, ale msz temat przerósł możliwości. Niemniej w zalewie tekstów o kwiatkach, miłostkach i innych achach - brawa za podejmowanie się takich wyzwań.
- Paweł D.
- Posty: 824
- Rejestracja: 14 maja 2017, 13:42
Trzy wiersze o pewnej fotografii
Czarodziejem nie jest poeta, ani autor zdjęcia, tylko grafik komputerowy, mistrz fotoszopa. Nie wiem czy przerosło możliwości, to subiektywna opinia, ale dziękuję. Uchylona przez blizny, ponieważ nie widzimy jej twarzy, orient jako coś tajemniczego, to zdjęcie gdyby nie blizny byłoby bardzo pięknym zdjęciem, w zasadzie nadal w jakiś dziwny sposób jest, to jest bardzo dobry kadr, w zasadzie obraz umocowany w historii sztuki, o rycinach japońskich przedstawiających odwrócone tyłem kobiety nie wspomnę, ale wspomnę o obrazach przedstawiających odwrócone kobiety, takich malarzy jak Vermeer, Terborgh, Degas, Ingres, czy malarzy nam współczesnych jak Gerhard Richter, czy nasz rodak Wilhelm Sasnal. Dlatego podszedłem do tematu w taki a nie inny sposób, usiłowałem opisać zdjęcie z jak najbardziej chłodnej i estetycznej perspektywy, okiem estety opisującego obraz. Cyfrowy krem do skóry to nic innego jak operacja w programie do obróbki zdjęć, można w nim cuda czynić, np. w mgnieniu oka uleczyć te blizny, i wykorzystać zdjęcie jako reklamę kremu do pielęgnacji skóry. Ta kobieta jest tajemnicza, a rąbka tej tajemnicy uchylają właśnie blizny, to jest ironia, wiersz zaczyna się opisem tajemniczej kobiety wschodu, i dopiero potem czytelnik ma zrozumieć, że zdjęcie przedstawia okaleczoną ofiarę ataku nuklearnego, i nastrój czytelnika ma przez ten zabieg spaść, ponieważ zda sobie sprawę jakiego rodzaju tajemnicy strzeże ta odwrócona tyłem zmysłowa postać. Usiłowałem wykorzystać pewien zabieg literacki, jaki zastosował Rimbaud w "Śpiącym w kotlinie" i Rafał Wojaczek w "Komentarzu do pewnej fotografii".
- Paweł D.
- Posty: 824
- Rejestracja: 14 maja 2017, 13:42
Trzy wiersze o pewnej fotografii
http://www.huma3-archive.com/repository ... miroir.jpg
http://www.niezlasztuka.net/wp-content/ ... r-Hair.jpg
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/ ... J._004.jpg
https://dg19s6hp6ufoh.cloudfront.net/pi ... 1325355785
https://d32dm0rphc51dk.cloudfront.net/T ... larger.jpg
https://coleccion.caixaforum.com/docume ... 7011600000
http://www.niezlasztuka.net/wp-content/ ... r-Hair.jpg
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/ ... J._004.jpg
https://dg19s6hp6ufoh.cloudfront.net/pi ... 1325355785
https://d32dm0rphc51dk.cloudfront.net/T ... larger.jpg
https://coleccion.caixaforum.com/docume ... 7011600000
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Trzy wiersze o pewnej fotografii
Paweł D. pisze: ↑09 gru 2017, 15:54przez blizny w kratkę, na jej skórze wypalone.
Widzisz, Pawle, już pierwszy cytat nie pozwolił mi, czytelnikowi, na lekturę w kontekście estetycznym, a drugi interpretację przez pryzmat wartości etycznych - umocnił.
Trzeci z tryptyku - w ogóle nie wpisuje się w założoną ironię.
Wiesz, może ze swoją skromną wiedzą na temat malarstwa jestem po prostu nieodpowiednim czytelnikiem, aby oba wpisane konteksty odczytać.
Bardzo dziękuję za obszerne wyjaśnienia, arcyciekawy komentarz i linki.
Ja się zafiksowałam na swoim odczycie.
Co nie znaczy, że inni podejdą podobnie.
Pozdrawiam serdecznie.
- Paweł D.
- Posty: 824
- Rejestracja: 14 maja 2017, 13:42
Trzy wiersze o pewnej fotografii
Tak, dlatego te zdania umieszczone są na końcu utworu, a nie na początku, po to żeby na koniec zburzyć sposób odczytu, pokazać "małą ryskę" na pięknie.
- Paweł D.
- Posty: 824
- Rejestracja: 14 maja 2017, 13:42
Trzy wiersze o pewnej fotografii
Przecież w wierszu, jednym i drugim, już od początku mamy do czynienia z odwołaniem do estetyki: zmyślny kadr, czerń PLAMY włosów, UWYDATNIA (podstawowa plastyczna zasada kontrastu: coś jest bardzo jasne, w zestawieniu z czymś bardzo ciemnym), biały OBSZAR pleców, miękko wchodzi szare światło... itd. Nawet blizny mają swój wzór: są w kratkę. Dla mnie to zdjęcie jest poruszające nie tylko z powodu tego co ono przedstawia i o czym mówi, ale też z powodu jego walorów estetycznych, patrzę na nie przez pryzmat tradycji malarskiej, i aż mnie ręka świerzbi żeby przemalować to zdjęcie na płótno, syntetycznymi plamami czerni i bieli, szarościami.
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Trzy wiersze o pewnej fotografii
A ja, uwierz, potrafię tylko z perspektywy pierwszego powodu.Paweł D. pisze: ↑14 gru 2017, 18:31Dla mnie to zdjęcie jest poruszające nie tylko z powodu tego co ono przedstawia i o czym mówi, ale też z powodu jego walorów estetycznych
Może gdybyś zdjęcia nie wkleił, zobaczyłam walory estetyczne.
Mnie fotografia poraża, od fragmentu spalonej twarzy, po nieludzki wzór na skórze.
- Paweł D.
- Posty: 824
- Rejestracja: 14 maja 2017, 13:42
Trzy wiersze o pewnej fotografii
Mnie też poraża, ale stety/niestety potrafię patrzeć też na obrazy, Baudelaire potrafił dostrzec walory estetyczne w padlinie, więc nie jestem odosobniony. Niezależnie od ludzkiego dramatu, wszystko, ale to wszystko, ma swój walor estetyczny. A to zdjęcie ma, i na tym oparłem wiersz. Rozumienie obrazów, to trudna sztuka, a zdjęcie to również obraz.
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Trzy wiersze o pewnej fotografii
To wszystko prawda, ale prawdą jest też, że tryptyk bez dołączonej fotografii może odczytałabym zgodnie z Twoimi intencjami.