Vilanella depresyjna
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- 4hc
- Posty: 612
- Rejestracja: 18 lut 2017, 14:19
- Płeć:
Vilanella depresyjna
gdy z dnia na dzień jest tylko coraz większy bezsens
idź do lekarza – mówią – tabletki niech ci da
ale ja nie chcę, bo to coraz większa przestrzeń
ta pustka to ja, tą pustką zapełniam miejsce
i to już ten stan, gdy zniknie ona - zniknę ja
więc z dnia na dzień mam coraz bardziej puste serce
nie czuję nic już i to nic nazywam pięknem
a piękno jest samotne - odstaje - jestem sam
i tego chcę, bo to coraz większa przestrzeń
pełna mnie, pełna piękna, pełna pustki pełnej
jakże idealnie niezniszczalnej przez swój brak
lecz z dnia na dzień jest tylko coraz większy bezsens
i jak to zgodzić? ku niebu wyciągam ręce
błagając i modląc się o zrozumienia dar
ale jest tylko brak, wciąż coraz większa przestrzeń
wciąż coraz większe nic, po nic najpiękniejsze
czyli po śmierć – jej nie chcę, więc umywam ręce
lecz z dnia na dzień jest tylko coraz większy bezsens
Boże ja nie chcę, znikam w coraz większą przestrzeń
idź do lekarza – mówią – tabletki niech ci da
ale ja nie chcę, bo to coraz większa przestrzeń
ta pustka to ja, tą pustką zapełniam miejsce
i to już ten stan, gdy zniknie ona - zniknę ja
więc z dnia na dzień mam coraz bardziej puste serce
nie czuję nic już i to nic nazywam pięknem
a piękno jest samotne - odstaje - jestem sam
i tego chcę, bo to coraz większa przestrzeń
pełna mnie, pełna piękna, pełna pustki pełnej
jakże idealnie niezniszczalnej przez swój brak
lecz z dnia na dzień jest tylko coraz większy bezsens
i jak to zgodzić? ku niebu wyciągam ręce
błagając i modląc się o zrozumienia dar
ale jest tylko brak, wciąż coraz większa przestrzeń
wciąż coraz większe nic, po nic najpiękniejsze
czyli po śmierć – jej nie chcę, więc umywam ręce
lecz z dnia na dzień jest tylko coraz większy bezsens
Boże ja nie chcę, znikam w coraz większą przestrzeń
moje zdanie to moje zdanie
nie lubię poezji - lubię placki
nie lubię poezji - lubię placki
- tabakiera
- Posty: 2365
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Vilanella depresyjna
O, tu znacznie lepiej.
Troszkę rytm wygładzić, interpunkcję dopieścić i będzie git.
Troszkę rytm wygładzić, interpunkcję dopieścić i będzie git.
- 4hc
- Posty: 612
- Rejestracja: 18 lut 2017, 14:19
- Płeć:
Vilanella depresyjna
przyznaję, że liczę na dobre rady
moje zdanie to moje zdanie
nie lubię poezji - lubię placki
nie lubię poezji - lubię placki
- tabakiera
- Posty: 2365
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Vilanella depresyjna
Wklejam najpiękniejszą (wg mnie) vilanellę, jaką czytałam.
Polecił mi ją portalowy kolega, jak zaczęłam się bawić tą formą.
Z niej można sporo się nauczyć, a też depresyjna.
Może coś podpowie, może zainspiruje.
Elizabeth Bishop
TA JEDNA SZTUKA
tłum. Stanisław Barańczak
W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy;
tak wiele rzeczy budzi w nas zaraz przeczucie
straty, że kiedy się je traci – nie ma sprawy.
Trać co dzień coś nowego. Przyjmuj bez obawy
straconą szansę, upływ chwil, zgubione klucze.
W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy.
Trać rozleglej, trać szybciej, ćwicz – wejdzie ci w nawyk
utrata miejsc, nazw, schronień, dokąd chciałeś uciec
lub chociażby się wybrać. Praktykuj te sprawy.
Przepadł mi gdzieś zegarek po matce. Jaskrawy
blask dawnych domów? Dzisiaj – blady cień, ukłucie
w sercu. W sztuce tracenia łatwo dojść do wprawy.
Straciłam dwa najdroższe miasta – ba, dzierżawy
ogromniejsze: dwie rzeki, kontynent. Nie wrócę
do nich już nigdy, ale trudno. Nie ma sprawy.
Nawet gdy stracę ciebie (ten gest, śmiech chropawy,
który kocham), nie będzie w tym kłamstwa. Tak, w sztuce
tracenia nie jest wcale trudno dojść do wprawy;
tak, straty to nie takie znów (Pisz!) straszne sprawy.
Polecił mi ją portalowy kolega, jak zaczęłam się bawić tą formą.
Z niej można sporo się nauczyć, a też depresyjna.
Może coś podpowie, może zainspiruje.
Elizabeth Bishop
TA JEDNA SZTUKA
tłum. Stanisław Barańczak
W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy;
tak wiele rzeczy budzi w nas zaraz przeczucie
straty, że kiedy się je traci – nie ma sprawy.
Trać co dzień coś nowego. Przyjmuj bez obawy
straconą szansę, upływ chwil, zgubione klucze.
W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy.
Trać rozleglej, trać szybciej, ćwicz – wejdzie ci w nawyk
utrata miejsc, nazw, schronień, dokąd chciałeś uciec
lub chociażby się wybrać. Praktykuj te sprawy.
Przepadł mi gdzieś zegarek po matce. Jaskrawy
blask dawnych domów? Dzisiaj – blady cień, ukłucie
w sercu. W sztuce tracenia łatwo dojść do wprawy.
Straciłam dwa najdroższe miasta – ba, dzierżawy
ogromniejsze: dwie rzeki, kontynent. Nie wrócę
do nich już nigdy, ale trudno. Nie ma sprawy.
Nawet gdy stracę ciebie (ten gest, śmiech chropawy,
który kocham), nie będzie w tym kłamstwa. Tak, w sztuce
tracenia nie jest wcale trudno dojść do wprawy;
tak, straty to nie takie znów (Pisz!) straszne sprawy.
- abandon
- Posty: 488
- Rejestracja: 25 gru 2013, 12:01
- Płeć:
Vilanella depresyjna
Dobre rady, do czego?
Dla mnie jesteś autorem niepokornym, dlatego zastanawiam się do czego ma Ci służyć tak poukładana i zdefiniowana forma, która od wieków jak kościół trwa w swoich założeniach? Oczywiście można je modyfikować, ale villa będzie wyglądać, jak plastikowy piesek z pożałowaniem kiwający głową za tylną szybą bugatti.
A do rzeczy. Powtarzające się wersy jak mantra, z lekką modyfikacją dla zachowania sensu w odpowiednim układzie utrzymującym rytm i powtarzającymi się dwoma rymami. Zachowanie rytmu, to również utrzymanie akcentowania przed średniówką i w klauzulach.
Uwagi tylko dla chętnych, niechętni mówią licentia poetica.
Dla mnie jesteś autorem niepokornym, dlatego zastanawiam się do czego ma Ci służyć tak poukładana i zdefiniowana forma, która od wieków jak kościół trwa w swoich założeniach? Oczywiście można je modyfikować, ale villa będzie wyglądać, jak plastikowy piesek z pożałowaniem kiwający głową za tylną szybą bugatti.
A do rzeczy. Powtarzające się wersy jak mantra, z lekką modyfikacją dla zachowania sensu w odpowiednim układzie utrzymującym rytm i powtarzającymi się dwoma rymami. Zachowanie rytmu, to również utrzymanie akcentowania przed średniówką i w klauzulach.
Uwagi tylko dla chętnych, niechętni mówią licentia poetica.
Piszę, kiedy nie mam nic do powiedzenia.
- 4hc
- Posty: 612
- Rejestracja: 18 lut 2017, 14:19
- Płeć:
Vilanella depresyjna
wiesz a-b, bo czasami łatwiej jest tak myśli poukładać, na zasadzie oderwania się od nich bo mam rebus do ułożenia.
niepokorny, zazwyczaj, może właśnie przez zamknięcie formy ucze się pokory. może staram się sobie coś udowodnić, a może próbuje wyciągnąć z tego coś dla siebie, ale głównie to chyba się bawię, dawno temu pisałem akrostychy w kwadratach, to jest podobne tylko masz sylaby, mniej ogranicza, łatwiej wydobyć sens, albo go nie stracić.
bardzo Cię szanuję, niektórych może to dziwić, bo na tym portalu chyba ani słowa nie wymieniliśmy.
Twój komentarz uśmiechnął mnie od ucha do ucha, sądzę, że przeczuwasz do czego zmierzam, chwytając się takiej formy i modyfikujac.
pozdrawiam
niepokorny, zazwyczaj, może właśnie przez zamknięcie formy ucze się pokory. może staram się sobie coś udowodnić, a może próbuje wyciągnąć z tego coś dla siebie, ale głównie to chyba się bawię, dawno temu pisałem akrostychy w kwadratach, to jest podobne tylko masz sylaby, mniej ogranicza, łatwiej wydobyć sens, albo go nie stracić.
bardzo Cię szanuję, niektórych może to dziwić, bo na tym portalu chyba ani słowa nie wymieniliśmy.
Twój komentarz uśmiechnął mnie od ucha do ucha, sądzę, że przeczuwasz do czego zmierzam, chwytając się takiej formy i modyfikujac.
pozdrawiam
moje zdanie to moje zdanie
nie lubię poezji - lubię placki
nie lubię poezji - lubię placki
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Vilanella depresyjna
Dużo lepiej w treści .
Ale w formie nie pomogę bo nie przepadam i trochę się nie znam
Z uszanowaniem L.G.
Ale w formie nie pomogę bo nie przepadam i trochę się nie znam
Z uszanowaniem L.G.
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Vilanella depresyjna
Villa ma sens, gdy powtórzenia ( w tym modyfikowane) uwypuklają najważniejsze w utworze, nie są marginesem, bo wtedy wiersz staje się pustym popisem warsztatowym. Twoja się znakomicie broni na tym polu, choć o ironio, o pustce znaczeń tutaj multum językowych wariacji.
Chyba Ci szybko machnęła, bo weźmy ten wers:
Za to ten fragment:
Ostatnie dwie zwrotki lekko manieryczne, patetyczne, ale niech tam, pomysł na temat i ujęcie generalnie na tak.
Zaimkoza króluje - w ramach braku piękna.
A jak się pisze villanelle - to można bez trudu w necie znaleźć podpowiedzi, więc nie pomogę.
Mnie rozchwianie zapisu - niestałe miejsce średniówek i nie zawsze stała liczba sylab akurat nie przeszkadza, tudzież rodzaj rymów. Lubię zmienny rytm. (Ale to zła rada jest:)
Chyba Ci szybko machnęła, bo weźmy ten wers:
A czym jest niepełna pustka? : )4hc pisze: ↑13 gru 2017, 20:20pełna mnie, pełna piękna, pełna pustki pełnej
Za to ten fragment:
- super:)4hc pisze: ↑13 gru 2017, 20:20jakże idealnie niezniszczalnej przez swój brak
lecz z dnia na dzień jest tylko coraz większy bezsens
Ostatnie dwie zwrotki lekko manieryczne, patetyczne, ale niech tam, pomysł na temat i ujęcie generalnie na tak.
Zaimkoza króluje - w ramach braku piękna.
A jak się pisze villanelle - to można bez trudu w necie znaleźć podpowiedzi, więc nie pomogę.
Mnie rozchwianie zapisu - niestałe miejsce średniówek i nie zawsze stała liczba sylab akurat nie przeszkadza, tudzież rodzaj rymów. Lubię zmienny rytm. (Ale to zła rada jest:)
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Vilanella depresyjna
Dobre rady już dostałeś gdzieś indziej.4hc pisze: ↑13 gru 2017, 21:06przyznaję, że liczę na dobre rady
Teraz wprowadź je w życie, panie 4hc.
Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
- 4hc
- Posty: 612
- Rejestracja: 18 lut 2017, 14:19
- Płeć:
Vilanella depresyjna
tak, dziękuję i wprowadze, choć nie wszystkie, ale pomoc Twoja jest nieocenionaMiladora pisze: ↑15 gru 2017, 17:13indziej
tak , tak. trochę muszę zmienić. ta w sumie tautologia o pełni zamierzona, ale do przemyślenia .eka pisze: ↑15 gru 2017, 16:40pustka
tak właściwie to potrzebuje czasami kopa na rozped, w sensie krytyki, ale konstruktywnej. może to lenistwo, ale najłatwiej z tego się wyciąga wnioski i uczy. za to bardzo dziękuję, wytykajcie, nie ze wszystkich wskazówek skorzystam, ale postaram się żeby efekt pracy był przyzwoity
moje zdanie to moje zdanie
nie lubię poezji - lubię placki
nie lubię poezji - lubię placki