Żałobna słodycz
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- mawo
- Posty: 184
- Rejestracja: 22 sty 2017, 3:22
Żałobna słodycz
To jeszcze nie mój czas i nie moje miejsce,
choć kołysze mną noc, mruczy do snu wierszem:
Miałaś odejść, a trwasz, przeciekasz przez palce,
przez dźwięk, ciepły oddech i bezpłodne serce,
przez wymarłe oczy, zwijające przestrzeń.
Tak, to nie jest twój czas i nie twoje miejsce.
Na mojej tęsknocie tańczą baletnice,
gną się jak topole na styczniowym wietrze.
Miałam odejść, a trwam, przeciekam przez palce.
Zaśnieżoną drogą wiodą dwa księżyce.
skaczą po kałużach, tną cienie jak ostrze,
ale to nie mój czas i nie moje miejsce.
Czołgam się do świtu przez białe ulice,
jestem i nie jestem, marszczy się twarz w lustrze.
Miałam odejść, a trwam, przeciekam przez palce.
Cieszyn, Bobrek, Wielkie i Małe Kończyce,
melodia tamtych nazw w pamięci się zatrze,
To jeszcze nie ten czas i nie moje miejsce,
lecz nie odchodzę, trwam, przeciekam przez palce.
choć kołysze mną noc, mruczy do snu wierszem:
Miałaś odejść, a trwasz, przeciekasz przez palce,
przez dźwięk, ciepły oddech i bezpłodne serce,
przez wymarłe oczy, zwijające przestrzeń.
Tak, to nie jest twój czas i nie twoje miejsce.
Na mojej tęsknocie tańczą baletnice,
gną się jak topole na styczniowym wietrze.
Miałam odejść, a trwam, przeciekam przez palce.
Zaśnieżoną drogą wiodą dwa księżyce.
skaczą po kałużach, tną cienie jak ostrze,
ale to nie mój czas i nie moje miejsce.
Czołgam się do świtu przez białe ulice,
jestem i nie jestem, marszczy się twarz w lustrze.
Miałam odejść, a trwam, przeciekam przez palce.
Cieszyn, Bobrek, Wielkie i Małe Kończyce,
melodia tamtych nazw w pamięci się zatrze,
To jeszcze nie ten czas i nie moje miejsce,
lecz nie odchodzę, trwam, przeciekam przez palce.
Ostatnio zmieniony 19 sty 2018, 14:27 przez mawo, łącznie zmieniany 2 razy.
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Żałobna słodycz
Nie jest to moja ulubiona forma ale ... ale sprawności podania tekstu nie odmówię a nastrój klimat i treść bardzo przypadły mi do gustu .
Z uszanowaniem L.G.
Z uszanowaniem L.G.
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Żałobna słodycz
Urokliwa, nostalgii pełna villa. Szczególnie ten jej fragment jest przepięknie zobrazowany;
Nie wiem, czy wymienione miejscowości dotyczą prywatnej przestrzeni podmiotu, czy może raczej przypominają o wydarzeniu utrwalonym w pamięci zbiorowej.
Brawo, bardzo mi się utwór podoba.
_____
Szwankuje zapis (interpunkcja), chyba że wielka litera nie zawsze ma sygnalizować początek nowej wypowiedzi.
No i złe miejsce spacji w 6. od dołu wersie.
Pozdrawiam:)
i
chce się czytać i czytać:)
Nie wiem, czy wymienione miejscowości dotyczą prywatnej przestrzeni podmiotu, czy może raczej przypominają o wydarzeniu utrwalonym w pamięci zbiorowej.
Brawo, bardzo mi się utwór podoba.
_____
Szwankuje zapis (interpunkcja), chyba że wielka litera nie zawsze ma sygnalizować początek nowej wypowiedzi.
No i złe miejsce spacji w 6. od dołu wersie.
Pozdrawiam:)
- mawo
- Posty: 184
- Rejestracja: 22 sty 2017, 3:22
Żałobna słodycz
Leonie, Eka, bardzo dziękuję za obecność i słowo pod tekstem.
Nazwy miejscowości związane są z dzieciństwem peelki. Interpunkcja poprawiona
Nazwy miejscowości związane są z dzieciństwem peelki. Interpunkcja poprawiona
- Nula.Mychaan
- Posty: 2082
- Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
- Lokalizacja: Słupsk
- Płeć:
Żałobna słodycz
Mawo, - właściwie to mogę powiedzieć tylko - piękny Myślę, że to mówi wszystko
Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Żałobna słodycz
To trudna, a dla mnie zdecydowanie wyższa półka poezji. Poezji wymagającej, kapryśnej, nieznoszącej „haczeń” rymu i rytmu, a tym bardziej potknięć.
Ty, mawo, temu wyzwaniu w obydwu villanellach, tej i „Solilokwia” sprostałaś.
Nie jestem znawczynią, tylko odczytuję intuicyjnie, widzę nakreślone obrazy, wchodzę w ich klimat oraz kołyszę się łagodnie, płynnie, bez pospiechu, zadyszki w strofach i użytych środkach poetyckich.
Bardzo doceniam takie pisanie, może też dlatego, że nie mam śmiałości zmierzyć się z tą wyrafinowaną formą; to znaczy, raz spróbowałam, ze średnim – niestety - rezultatem.
To, że po raz pierwszy skomentowałam Twój wiersz, nie znaczy, że ich nie czytam.
Duże wrażenie i ślad pozostawiły takie Twoje bardzo dobre wiersze, jak: „Niewiele wiem o umieraniu”, „Leokadia”, czy „Ciocia Helena”.
Przesyłam serdeczności
Lu
Ty, mawo, temu wyzwaniu w obydwu villanellach, tej i „Solilokwia” sprostałaś.
Nie jestem znawczynią, tylko odczytuję intuicyjnie, widzę nakreślone obrazy, wchodzę w ich klimat oraz kołyszę się łagodnie, płynnie, bez pospiechu, zadyszki w strofach i użytych środkach poetyckich.
Bardzo doceniam takie pisanie, może też dlatego, że nie mam śmiałości zmierzyć się z tą wyrafinowaną formą; to znaczy, raz spróbowałam, ze średnim – niestety - rezultatem.
To, że po raz pierwszy skomentowałam Twój wiersz, nie znaczy, że ich nie czytam.
Duże wrażenie i ślad pozostawiły takie Twoje bardzo dobre wiersze, jak: „Niewiele wiem o umieraniu”, „Leokadia”, czy „Ciocia Helena”.
Przesyłam serdeczności
Lu
- mawo
- Posty: 184
- Rejestracja: 22 sty 2017, 3:22
Żałobna słodycz
Rozumiem to, czasami nie wiadomo, co napisać, żeby nie powtarzać opinii innych.
Miło czytać takie słowa, cieszę się, że moje wiersze zostawiają jakiś ślad w czytelnikach.
Serdecznie pozdrawiam
Miło czytać takie słowa, cieszę się, że moje wiersze zostawiają jakiś ślad w czytelnikach.
Serdecznie pozdrawiam