Z cyklu „ Krakowskie ulice”. Stradomska - u podnóża Wawelu
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Z cyklu „ Krakowskie ulice”. Stradomska - u podnóża Wawelu
Szyba wystawy - podwójne odbicia
pustych, zdziwionych oczu Gelsominy.
Szuka schronienia na obcych ulicach.
Zampato winny?
Krakowski Stradom i włoska La Strada
(Pod Białą Różą Balzak się zatrzymał)
gdy jestem sama, na duchu upadam.
Gdzie jest przyczyna?
Choć tędy droga na Królewskie Mosty,
domu Mojżesza już dzisiaj nie zdobi
iglica Róży - synonim miłości.
Pamięć zawodzi?
Dokąd mnie wiedzie ta ulica złudzeń,
(w kinie Atlantic nie ma już Giulietty).
Wędruje ze mną ciekawski przechodzień
Czasu obiektyw,
bez związku jednak - stracona ulica.
Kina też nie ma, Honoriusz wyjechał,
a pod trzynastką w Il Gusto la pizza.
Wspomnień zaniechaj!
Nie tracę z oczu archaizmu stradać,
odstawiam na bok włoskie skojarzenia.
Trudny i dawny sens niech nie przepada.
Polskie korzenie.
kwiecień 2018
pustych, zdziwionych oczu Gelsominy.
Szuka schronienia na obcych ulicach.
Zampato winny?
Krakowski Stradom i włoska La Strada
(Pod Białą Różą Balzak się zatrzymał)
gdy jestem sama, na duchu upadam.
Gdzie jest przyczyna?
Choć tędy droga na Królewskie Mosty,
domu Mojżesza już dzisiaj nie zdobi
iglica Róży - synonim miłości.
Pamięć zawodzi?
Dokąd mnie wiedzie ta ulica złudzeń,
(w kinie Atlantic nie ma już Giulietty).
Wędruje ze mną ciekawski przechodzień
Czasu obiektyw,
bez związku jednak - stracona ulica.
Kina też nie ma, Honoriusz wyjechał,
a pod trzynastką w Il Gusto la pizza.
Wspomnień zaniechaj!
Nie tracę z oczu archaizmu stradać,
odstawiam na bok włoskie skojarzenia.
Trudny i dawny sens niech nie przepada.
Polskie korzenie.
kwiecień 2018
- abandon
- Posty: 488
- Rejestracja: 25 gru 2013, 12:01
- Płeć:
Z cyklu „ Krakowskie ulice”. Stradomska - u podnóża Wawelu
Fajny klimat krakowskich uliczek:) Utkwił mi w pamięci poranny, letni klimat na rynku sprzed trzydziestu laty. Niewielu przechodniów, kwiaciarki i polewaczki zraszające nagrzewane słońcem chodniki - niepowtarzalna aura zaspanego Krakowa.
Nie wiem tylko dlaczego nie utrzymałaś rytmu (przestawiłaś średniówkę) w III, IV i V strofie:(
"często tam zaglądam, i nocą, i dniem."
w tym wersie przydałby się akcent paroksytoniczny w klauzuli.
Pozdrawiam.
Nie wiem tylko dlaczego nie utrzymałaś rytmu (przestawiłaś średniówkę) w III, IV i V strofie:(
"często tam zaglądam, i nocą, i dniem."
w tym wersie przydałby się akcent paroksytoniczny w klauzuli.
Pozdrawiam.
Piszę, kiedy nie mam nic do powiedzenia.
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Z cyklu „ Krakowskie ulice”. Stradomska - u podnóża Wawelu
To moja kolejna, z bardzo nielicznych (na palcach jednej ręki do zliczenia) prób zmierzenia się z tradycyjnym wierszem rymowanym. To, że nie poddałeś go całkowicie miażdżącej krytyce, jest już dla mnie dużym plusem.
Ab, masz rację, ja też czuję oraz słyszę – tu i ówdzie – dysonanse, jednak nie potrafię ich sprostować. Tak bardzo zależało mi na tej wymagającej, starożytnej strofie, że - „zapętlonej” - nic sensowniejszego nie chciało „spłynąć z pióra”. Nieśmiało pytam – jakaś konkretniejsza podpowiedź?
Ja nie mam problemu z przyznaniem się do błędu, czy „niedouczenia” w tym, czy innym temacie. Za naukę mogę tylko podziękować, bowiem – parafrazując - już dawno wzięłam sobie do serca pewną łacińską sentencję: non tam praeclarum est scire Latine quam turpe nescire.
Dziękuję i pozdrawiam
Lucile
Ab, masz rację, ja też czuję oraz słyszę – tu i ówdzie – dysonanse, jednak nie potrafię ich sprostować. Tak bardzo zależało mi na tej wymagającej, starożytnej strofie, że - „zapętlonej” - nic sensowniejszego nie chciało „spłynąć z pióra”. Nieśmiało pytam – jakaś konkretniejsza podpowiedź?
Ja nie mam problemu z przyznaniem się do błędu, czy „niedouczenia” w tym, czy innym temacie. Za naukę mogę tylko podziękować, bowiem – parafrazując - już dawno wzięłam sobie do serca pewną łacińską sentencję: non tam praeclarum est scire Latine quam turpe nescire.
Dziękuję i pozdrawiam
Lucile
- abandon
- Posty: 488
- Rejestracja: 25 gru 2013, 12:01
- Płeć:
Z cyklu „ Krakowskie ulice”. Stradomska - u podnóża Wawelu
Lu, jak to mówią: nie matura lecz chęć szczera... co znaczy, że rymowanie to tylko kwestia wprawy:)
Ależ uchowaj mnie panie, żebym miał coś miażdżyć, tudzież krytykować, jedynie nieśmiało przedstawiam uwagi. Rzadko zdarza się, żebym grzebał w czyichś myślach, zatem po wskazaniu trefnych wersów, zostawiam Cię sam na sam z własnym problemem:) Tak niewiele potrzeba do szczęścia... utrzymuj średniówkę po pięciu sylabach :
III strofie wers 2 i 3
IV wers 3
V wers 3
i przywróć akcent paroksytoniczny w klauzuli 3 wersu IV strofy.
Grunt to dobre słowo... na niedzielę:)
Ab
Ależ uchowaj mnie panie, żebym miał coś miażdżyć, tudzież krytykować, jedynie nieśmiało przedstawiam uwagi. Rzadko zdarza się, żebym grzebał w czyichś myślach, zatem po wskazaniu trefnych wersów, zostawiam Cię sam na sam z własnym problemem:) Tak niewiele potrzeba do szczęścia... utrzymuj średniówkę po pięciu sylabach :
III strofie wers 2 i 3
IV wers 3
V wers 3
i przywróć akcent paroksytoniczny w klauzuli 3 wersu IV strofy.
Grunt to dobre słowo... na niedzielę:)
Ab
Piszę, kiedy nie mam nic do powiedzenia.
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Z cyklu „ Krakowskie ulice”. Stradomska - u podnóża Wawelu
Ab, masz rację!abandon pisze: ↑15 kwie 2018, 9:16jak to mówią: nie matura lecz chęć szczera... co znaczy, że rymowanie to tylko kwestia wprawy:)
Żadne tam pójście na łatwiznę - odezwała się we mnie góralska część natury, więc wzięłam byka za rogi.
I tak, w ten słoneczny, niedzielny poranek wyrównałam średniówkę we wskazanych miejscach oraz akcent w trzecim wersie czwartej strofy. Mam nadzieję, że teraz wiersz harmonijniej płynie, zbliżony do lirycznego metrum - strofy safickiej.
Czyli, w szkółce niedzielnej nauka nie poszła w las
A tak przy okazji trudów naprawy wg Twoich wskazówek, niespodziewanie urodziło mi się nawet całkiem zgrabne przemyśliwiątko. Jak się znajdzie w Aurea dicta, dedykuję go Tobie.
Pozdrawiam
Lu
- abandon
- Posty: 488
- Rejestracja: 25 gru 2013, 12:01
- Płeć:
Z cyklu „ Krakowskie ulice”. Stradomska - u podnóża Wawelu
Teraz całkiem co innego:)
Nieraz występuję w mundurze złego milicjanta działającego w jedynie słusznej sprawie, poprawności starych (re)form. Milicji już nie ma, ale formy trzymają się mocno jak Chińczyki. Przechowuję je w galerii ze starym winem i starymi skrzypcami.
Każda poprawa wymaga wysiłku, a uwaga jest traktowana jak szpilka wbijana w bok nieomylnego poety, któremu przecież sama Euterpe pióro prowadzi. Nawet boginie uczą się na ludzkich błędach.
O łatwiźnie w rymowaniu nie ma mowy, to niełatwa sztuka, wymagająca koordynacji jak u perkusisty, który choć nie jest frontmenem, to jednak słychać go najgłośniej:)
Szkółki niedzielne zawsze nauczały, jak szukać święta w codziennym dniu.
Nie czekając na Aurea dicta, nagrodę za pomoc już odebrałem... ku chwale poezji:)
Pozdrawiam
Ab
Nieraz występuję w mundurze złego milicjanta działającego w jedynie słusznej sprawie, poprawności starych (re)form. Milicji już nie ma, ale formy trzymają się mocno jak Chińczyki. Przechowuję je w galerii ze starym winem i starymi skrzypcami.
Każda poprawa wymaga wysiłku, a uwaga jest traktowana jak szpilka wbijana w bok nieomylnego poety, któremu przecież sama Euterpe pióro prowadzi. Nawet boginie uczą się na ludzkich błędach.
O łatwiźnie w rymowaniu nie ma mowy, to niełatwa sztuka, wymagająca koordynacji jak u perkusisty, który choć nie jest frontmenem, to jednak słychać go najgłośniej:)
Szkółki niedzielne zawsze nauczały, jak szukać święta w codziennym dniu.
Nie czekając na Aurea dicta, nagrodę za pomoc już odebrałem... ku chwale poezji:)
Pozdrawiam
Ab
Piszę, kiedy nie mam nic do powiedzenia.
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Z cyklu „ Krakowskie ulice”. Stradomska - u podnóża Wawelu
Ab,
w podzięce także ten mój magiczny kwiat.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- abandon
- Posty: 488
- Rejestracja: 25 gru 2013, 12:01
- Płeć:
Z cyklu „ Krakowskie ulice”. Stradomska - u podnóża Wawelu
Lu, skoro magiczny, jestem zaczarowany:)
Dziękuję.
Interpretując w kierunku fauny, widzę pterodaktyla obrączkującego człekokszałtnego - sprawiedliwość dziejowa.
Oczywiście żartuję:)
Dziękuję.
Interpretując w kierunku fauny, widzę pterodaktyla obrączkującego człekokszałtnego - sprawiedliwość dziejowa.
Oczywiście żartuję:)
Piszę, kiedy nie mam nic do powiedzenia.
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Z cyklu „ Krakowskie ulice”. Stradomska - u podnóża Wawelu
Klimacik jak się patrzy - wykonanie staranne dopracowane .
Z przyjemnością L.G.
Z przyjemnością L.G.
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Z cyklu „ Krakowskie ulice”. Stradomska - u podnóża Wawelu
O, jak miło - bardzo dziękuję, aż chce się ponawiać próby.Leon Gutner pisze: ↑15 kwie 2018, 18:02Klimacik jak się patrzy - wykonanie staranne dopracowane .
Pozdrawiam serdecznie