To jeszcze nie koniec zimy

[Aldona Latosik]

Zielone listki przyprószył śnieżek,
jakby sprzątnięte, nie widać ścieżek.
Tudzież tulipan wychyla główkę,
pod puchem listki zwinął w podkówkę.

Znów na minusie, gdy wstaję rano,
czyściutko wokół, jakby sprzątano.
Wysłane bielą, a spod pierzynki,
zielonym oczkiem patrzą roślinki.

Promyk rozbłyśnie, zniknie puch biały,
wtedy ku słońcu będą wzrastały.
Słońce pobudzi je do kwitnienia,
zimie powiemy już do widzenia.


Aldona Latosik

[skaranie boskie]

Sypiesz zdrobnieniami jak prawdziwa Polka.
Wiesz może, że nadmierne używanie zdrobnień to nasza cecha narodowa, obficie wyśmiewana przez inne nacje? Ale jak Polak ma nie zdrabniać, skoro od niemowlęcia uczą go, że krówka daje mleczko, że na łańcuszku przy budce stoi piesek, na spacerek wyjeżdżamy wózeczkiem, a tatuś do pracki jeździ samochodzikiem? Oprócz nas jeszcze Włosi stosują sporo zdrobnień, ale my jesteśmy w tym mistrzami świata.
Powyższy wierszyk to idealne potwierdzonko moich słówek.

[Leon Gutner]

Lubię taki styl więc poczytałem z przyjemnością ..

Z uszanowaniem L.G.

[Aldona Latosik]

Małpiszonku i Leonku dziękuję za odwiedzinki (i znowu zdrobnienie)