Ballada o mieście i dziewczynie

Moderatorzy: eka, Leon Gutner

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Julka
Posty: 998
Rejestracja: 30 paź 2011, 21:10

Ballada o mieście i dziewczynie

#1 Post autor: Julka » 09 lis 2011, 12:36

Ballada o mieście i dziewczynie

Powiedz mi miasto mojego życia,
czy ja mam za co dziś ciebie kochać?
Myśli nocami nie chcą usypiać,
gdy je kołysze przeszłość – macocha.
Jesteś przystanią mojej tułaczki,
sierocej doli w nieznanym świecie,
gdy w bezdomności dach wiele znaczył,
wyrzuconemu w deszcz i zamiecie.

Los nie oszczędzał i zaskakiwał,
coraz trudniejsze stawiał przeszkody,
jednak, bym czasem była szczęśliwa,
umiał dryfować duch bardzo młody.
Wszystko złożyłam na twoje ręce,
młodość i siły dałam ci w darze,
a co mi dajesz miasto w podzięce,
zgliszcza, popioły i strzępy z marzeń.

Gdy zagubiona szłam po ulicach
szarych i obcych - płakało serce.
Bunt mną potrząsał, goryczą krzyczał.
Szukałam klucza skroś poniewierce.
Aż się przydarzył wielki cud wreszcie,
Bóg się zlitował nad moją dolą,
Chore już ciało skrył do pomieszczeń,
co było dalej – wspomnienia bolą.

Minęły lata jak koszmar senny.
Nadszedł czas zrobić obrachowanie.
W pamięci dobre i złe tkwią sceny,
przeszłość umiera, z martwych nie wstanie.
Idę wśród miasta tamtą dziewczyną,
myślę, co mogłam zrobić inaczej.
Kiedy łzy gorzkie niesfornie płyną,
ja się uśmiecham - nie, ja nie płaczę!

Och moje miasto - z tobą do końca.
Na twym cmentarzu zostawię ciało.
Może w mogile doczekam słońca,
którego w życiu miałam tak mało.
A w testamencie zostawię wiersze
w podzięce za dom w doli tułacza,
i to wyznanie moje najszczersze,
chociaż nie będziesz za mną rozpaczać.

Gorzki Dziad

Re: Ballada o mieście i dziewczynie

#2 Post autor: Gorzki Dziad » 09 lis 2011, 13:27

Była jakaś myśl płynąca z określonego nastroju i emocjonalnego stosunku do pewnych miejsc, ale strokrotnie to przelabidzilaś i rozględziłaś. W sumie niestety jest nudnawo, gadatliwie i banalnie.
Czekam na Twój następny wiersz.

Julka
Posty: 998
Rejestracja: 30 paź 2011, 21:10

Re: Ballada o mieście i dziewczynie

#3 Post autor: Julka » 09 lis 2011, 15:20

Wiesz zgorzkniały dlaczego tak to widzisz.

Bo z mojej obserwacji Ciebie i z Twojej miny, wynika, że nie możesz przełknąć
ani odrobiny uczuć.
Znam taki typ ludzi z autopsji, ale myślę, że nie jest to pozytywna cecha.
Może niejedna wrażliwa osoba, wczuje się w treść, a może nawet zobaczy w tym
obrazie losu jakiejś tam osoby i siebie.
A tak między nami, ja się nie przejmuję Twoją opinią, bo już wiem, że jesteś zgorzknialec do cna.
Mimo twojego niezadowolenia, będę zamieszczać takie ckliwe wiersze, które zróżnicują tematykę na tym forum.
Mocno w to wierzę, że nie wszyscy nienawidzą tematu zobrazowanego w taki właśnie sposób życia, czy wydarzenia, i każdy z nas znajdzie swoich czytelników.
Ty według swojego widzenia życia, a ja wedługmojego.
Żebyś nie pomyślał, iż mam coś przeciwko twojej zimnej duszy - to z pozdrowieniem na rozgrzewkę :vino:

Jeszcze powiem, że wiersz ma prawo tak być zapisany, w końcu jest to ballada.

e_14scie
Posty: 3303
Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ballada o mieście i dziewczynie

#4 Post autor: e_14scie » 09 lis 2011, 18:01

daruj grzebanie w Twoim wierszu
alegoria pisze:Ballada o mieście i dziewczynie

Powiedz mi miasto mojego życia,
czy ja mam za co dziś ciebie kochać?
powiedz mi miasto mojego życia
czy mam powody by ciebie kochać

Myśli nocami nie chcą usypiać,
gdy je kołysze przeszłość – macocha.
Jesteś przystanią mojej tułaczki,
sierocej doli w nieznanym świecie,
gdy w bezdomności dach wiele znaczył,
wyrzuconemu w deszcz i zamiecie.
świecie - zamiecie
marny rym
jednak, bym czasem była szczęśliwa,
umiał dryfować duch bardzo młody.
niezręcznie składniowo
Wszystko złożyłam na twoje ręce,
młodość i siły dałam ci w darze,
kombinowałam i nie wykombinowałam, by coś tu zmienić. więcej w sumie zaimków niż koncentratu treści w przekazie
a co mi dajesz miasto w podzięce,
zgliszcza, popioły i strzępy z marzeń.
jeśli strzępy marzeń jakkolwiek banalnie by zabrzmiały, daruję, to zgliszcza sugerują krajobraz po pożodze i nie wiem, co chciałaś powiedzieć. niewykluczone,że właśnie to.
Gdy zagubiona szłam po ulicach
szarych i obcych - płakało serce.
płaczącemu sercu - nie!
Bunt mną potrząsał, goryczą krzyczał.
Szukałam klucza skroś poniewierce.
co znaczy podkreślone?
Aż się przydarzył wielki cud wreszcie,
inwersja i cały wers niezręczny

Chore już ciało skrył do pomieszczeń,

za ten wers :gil:


dalej już nie mogę

rybko moja, poczekam na krótsze - to raz, bardziej zwięzłe - dwa i bardziej dopracowane - trzy.
możesz z tego zrobić ciekawy wiersz, bo pomysł i rytm są ok
a teraz weź ode mnie :kofe: z herbatą, którą zaparzyłam specjalnie dla Ciebie i nie dąsaj za komentarz.
jeszcze :rosa: :rosa: dołożę w dowód sympatii
Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!

Stanisław Jerzy Lec

_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl

Gorzki Dziad

Re: Ballada o mieście i dziewczynie

#5 Post autor: Gorzki Dziad » 09 lis 2011, 18:58

Zostaw moją zimną duszę w spokoju i przeanalizuj to, co Ci napisała e14śćia.
Nie mialem tyle cierpliwości co ona, by szczegółowo znęcać się nad tym Twoim wierszem rozględzonym, bom przewidział reakcję.
Pisuję i ja liryki, ale staram się nie katować czytelnika labidzeniem.

JSK
Posty: 361
Rejestracja: 02 lis 2011, 13:28

Re: Ballada o mieście i dziewczynie

#6 Post autor: JSK » 09 lis 2011, 19:04

No i podpadając (jako żem zimny drań) z przedmówcami zgodzić się muszę. Ballada, nie ballada, a o szczegóły zatroszczyć się trzeba.

Pozdrawiam. :rosa: :rosa: :rosa:

Julka
Posty: 998
Rejestracja: 30 paź 2011, 21:10

Re: Ballada o mieście i dziewczynie

#7 Post autor: Julka » 09 lis 2011, 20:09

Kasuje :be: :cha: :cha: :cha:

e_14scie
Posty: 3303
Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ballada o mieście i dziewczynie

#8 Post autor: e_14scie » 09 lis 2011, 20:14

nie waż się :nono:
Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!

Stanisław Jerzy Lec

_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl

Julka
Posty: 998
Rejestracja: 30 paź 2011, 21:10

Re: Ballada o mieście i dziewczynie

#9 Post autor: Julka » 09 lis 2011, 20:25

A myślałam że się uwolniłam od tego horroru.
Szkoda zdrowia.
Pisanie wśród takich znakomitości, to nie dla mnie :crach:
Akurat te balladę napisałam o życiu kumy Tekli,
bo mi opowiadała jak to kiedyś było.
Jak zobaczy takie ruiny zamiast wiersza, to się :((
Adie :myśli: że...itd.

Gorzki Dziad

Re: Ballada o mieście i dziewczynie

#10 Post autor: Gorzki Dziad » 09 lis 2011, 21:01

alegoria pisze:Pisanie wśród takich znakomitości,
Znowu zaczynasz?
:puk:
Uważaj, bo Gorzki Dziad nie lubi kobiet walczących.
:hm:

ODPOWIEDZ

Wróć do „TRADYCYJNE FORMY RYMOWANE”