villanesca di maggio

[Stepanian]

dzisiaj spotkałem cię na kładce
i tak nam jakoś lekko było
w słoneczne jasne śródpołudnie

wylatawiały się dmuchawce
i nic że niebo ciepło dżdżyło
bo było cudnie było cudnie

deptak zdziwiony naszej schadzce
zadumą wrastał w dnia zawiłość
podgórze ścichło jak bezludne

łatwo się było oprzeć mżawce
na kopcu kraka przy rękawce
ale rozstawać już najtrudniej

Z cyklu "krakowskie zacisza", z niezmiennymi podziękowaniami dla Mili.

[Miladora]

Majowa - bardzo na czasie, Pawłuś.

Niezmiennie ją lubię.
Zwłaszcza wers - wylatawiały się dmuchawce.

[misza]

Wiosennie się zrobiło.
Po prostu miło

[Nalka31]

Trochę leśmianowsko, lirycznie i od razu oprócz klimatu ma się przyjemność czytania.

[Stepanian]

Majowa - bardzo na czasie, Pawłuś.

Na czasie chociaż ma już roczek.

Po prostu miło

No to miło mi. Pozdrawiam.

Trochę leśmianowsko, lirycznie i od razu oprócz klimatu ma się przyjemność czytania.

I o to chodzi Nalko, o to chodzi.

[Ewa Włodek]

nooo, tylko częściej na tej kładce...Wychodzi, że warto na nia wchodzić...

Poczytałam z ogromną przyjemnością...

Pozdróweczki z uśmiechami posyłam...
Ewa

[Stepanian]

.Wychodzi, że warto na nia wchodzić...

Warto Ewo, tylko nie zapomnij o kłódce )

[Leon Gutner]

Ach to do tego wiersza zasypianie smoka Mili nastąpiło .
Jestem twoim wierszem poruszony Step
Czuję się rozpieszczony każdą strofą

Z uszanowaniem L.G.

[e_14scie]

Step
urzekło mnie
i koniec

[coobus]

oj tak... było cudnie, było cudnie