Wieczny listopad *
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Wieczny listopad *
Kolor czasu jest szary cieniami z dna źrenic.
Karmi się smakiem życia; tam są zamykane
nie dość cierpliwe barwy. Wystarczy nad ranem
wyśnić ciężki liść dębu, ślady ognisk – na nic
popielić myśl; ukryte wypełźnie cynobrem
wiązanym ciasno w pasie. Szal, szał i szalenie.
Czy może być inaczej, gdy ona codziennie
spogląda tak? Szaleństwo straszne, gdy spokojne.
Listopad znaczy więcej niż szmer w korytarzu,
lecz mniej niż ruchy ręki, która robi miejsce
na brzegu stołka. Czeka i wygładza przestrzeń
dla: przyjdź, przyjdź, mój kochany. Być może tym razem
uda mi się wyciszyć, zgubić zbędną naszłość
- oczyścić twoje widmo i cofnąć się dalej
w czerń. Czy jest tu ktoś jeszcze? Nie trzeba nam wcale
dowodów naszych spotkań. Viens, viens…
Drzwi jak światło
--------------------------------
*Amadeo Modigliani - Jeanne Hebuterne w czerwonym szalu
Karmi się smakiem życia; tam są zamykane
nie dość cierpliwe barwy. Wystarczy nad ranem
wyśnić ciężki liść dębu, ślady ognisk – na nic
popielić myśl; ukryte wypełźnie cynobrem
wiązanym ciasno w pasie. Szal, szał i szalenie.
Czy może być inaczej, gdy ona codziennie
spogląda tak? Szaleństwo straszne, gdy spokojne.
Listopad znaczy więcej niż szmer w korytarzu,
lecz mniej niż ruchy ręki, która robi miejsce
na brzegu stołka. Czeka i wygładza przestrzeń
dla: przyjdź, przyjdź, mój kochany. Być może tym razem
uda mi się wyciszyć, zgubić zbędną naszłość
- oczyścić twoje widmo i cofnąć się dalej
w czerń. Czy jest tu ktoś jeszcze? Nie trzeba nam wcale
dowodów naszych spotkań. Viens, viens…
Drzwi jak światło
--------------------------------
*Amadeo Modigliani - Jeanne Hebuterne w czerwonym szalu
Ostatnio zmieniony 14 lis 2011, 12:18 przez ble, łącznie zmieniany 1 raz.
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Wieczny listopad *
Widzę Ble, że nieodmiennie czerpiesz inspiracje z Modigliani'ego. I robisz to dobrze.
Wiersz przeczytał mi się przyjemnie, choć dość trudno przyswajalną ma formę. Nie będę teraz wnikał w jego szczegóły anatomiczne, raczej wrócę później bo nic mi do fioletowego łba nie przychodzi.
Chyba niedobór
Pozdrawiam

Wiersz przeczytał mi się przyjemnie, choć dość trudno przyswajalną ma formę. Nie będę teraz wnikał w jego szczegóły anatomiczne, raczej wrócę później bo nic mi do fioletowego łba nie przychodzi.
Chyba niedobór


Pozdrawiam




Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Wieczny listopad *
Dziwne ale mi jakoś trudna forma zapisu nie przeszkadza . Treść rekompensuje wszystko .
Czuję stylowość autorki a stylowość to coś co Leo akceptuje w pełni .
Z uszanowaniem L.G.
Czuję stylowość autorki a stylowość to coś co Leo akceptuje w pełni .


Z uszanowaniem L.G.
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Re: Wieczny listopad *
Skaranie, Leon - dzięki za wczytkę
Wiem, że forma troche zakręcona i często inwersyjna i dlatego tu wklejanm i czekam na uwagi. Czy jednak da się wchłonąć ten wiersz łącznie z jego zawijasami. Napisałam niewiele rymowanych i nie napiszę pewnie wiecej poza tymi dwunastoma o miesiacach.

- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Wieczny listopad *
Bardzo lubię takie wiersze. Piękny klimat stworzyłaś.
Lubię też Modiglianiego.
Więc może mała poprawka?
- wypełźnie - to nie błąd, ale lepiej brzmi jednak "wypełznie".
- lecz mniej niż ruch ręki, która robi miejsce - wiersz jest 13/7/6 - tutaj masz 12/6/6 - jedna zgłoska do wyrównania.
Można:
- lecz mniej niż ruchy ręki, która robi miejsce = 13/7/6 i ta zmiana jest logiczna.
A teraz
za wiersz. 

Lubię też Modiglianiego.
Więc może mała poprawka?

- wypełźnie - to nie błąd, ale lepiej brzmi jednak "wypełznie".
- lecz mniej niż ruch ręki, która robi miejsce - wiersz jest 13/7/6 - tutaj masz 12/6/6 - jedna zgłoska do wyrównania.

Można:
- lecz mniej niż ruchy ręki, która robi miejsce = 13/7/6 i ta zmiana jest logiczna.
A teraz


Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 3303
- Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wieczny listopad *
za wiersz, dam nawet




Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Re: Wieczny listopad *
Miladoro, dzięki. poprawię na 'ruchy'Miladora pisze:Bardzo lubię takie wiersze. Piękny klimat stworzyłaś.
Lubię też Modiglianiego.
Więc może mała poprawka?
- wypełźnie - to nie błąd, ale lepiej brzmi jednak "wypełznie".
- lecz mniej niż ruch ręki, która robi miejsce - wiersz jest 13/7/6 - tutaj masz 12/6/6 - jedna zgłoska do wyrównania.
Można:
- lecz mniej niż ruchy ręki, która robi miejsce = 13/7/6 i ta zmiana jest logiczna.
Ale 'wypełznie' to od 'wypełzać' czyli tracić kolor, a mnie chodziło o wypełzanie, powolne ukazywanie się. Więc jak?
Re: Wieczny listopad *
mi też się wydaje, że jednak raczej "wypełznie" (sam tak mówię)
dobry
ciekawy wiersz, najbardziej podobają mi się dwie ostatnie strofy

dobry
ciekawy wiersz, najbardziej podobają mi się dwie ostatnie strofy


- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Wieczny listopad *
PWN:ble pisze:Ale 'wypełznie' to od 'wypełzać' czyli tracić kolor, a mnie chodziło o wypełzanie, powolne ukazywanie się. Więc jak?
wypełznąć — wypełzać
1. «pełznąc, wydostać się skądś»
2. «wypłowieć na słońcu»
3. «o mgle, dymie itp.: wydobyć się skądś powoli»
4. «o rumieńcu, uśmiechu itp.: pojawić się»
5. «o negatywnych, nieprzyjemnych uczuciach, stanach: dać się odczuć»

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: Wieczny listopad *
Pięknie. A najbardziej podobają mi się szalenie czytane jako rzeczownik 
Zwierzątka, które wychodzą z listopadowej mgły i podgryzają to co oczywiste.
Pozdrawiam.

Zwierzątka, które wychodzą z listopadowej mgły i podgryzają to co oczywiste.
Pozdrawiam.