szeptem

[Nicol]

.


ukołysz jeśli ciągle umiesz
nie pozwól zginąć w ciasnym tłumie
nie daj się świecy całkiem spalić 
choćby z oddali

jeśli  zapytasz - ja zaprzeczę
zbyt wiele było już wyrzeczeń 
na zwariowanej karuzeli
czas w drobne zmieli

nie pozbieramy sie z tej jatki
choć uścisk jeszcze ciągle gładki
i siła ramion nieskończona
jak akt w odsłonach 

gdy przyjdzie przyznać się do winy
dawno już siebie zapomnimy
czasami tylko w środku nocy
przez sen zaskoczysz


.

[P.A.R.]

jak zwykle, skoczyć można...
najlepiej z kołnierzem...

[Leon Gutner]

Jak zwykle , Leonowi się podoba ten klimat i nie zgłasza zastrzeżeń .

Z ukłonem L.G.

[Nicol]

jak zwykle, skoczyć można...
najlepiej z kołnierzem...

dla dobrego skoczka sztywność karku niestraszna ...
Może to zresztą kwestia innych umiejętności ...

Dodano -- 04 lip 2012, 11:09 --

Jak zwykle , Leonowi się podoba ten klimat i nie zgłasza zastrzeżeń .

Z ukłonem L.G.

Leo ma szerokie skrzydła tolerancji ... Szybowanie z takimi to czysta przyjemność

[skaranie boskie]

Choćby szeptem, zaskoczysz...
Nicol w lepszej odmianie.
Przyznam, że przyjmuję bez zastrzeżeń, nawet bez kołnierza...
Podobają mi się dwuznaczności, jak choćby owo "z oddali" w pierwszej strofie, czy "akt w odsłonach" w trzeciej, które można odnieść do różnych kwestii z poprzedzających wersów. Ciekawy zabieg.
Pozdrówka

[Nicol]

No tośmy sobie poszeptali