Ten sonet

Moderatorzy: eka, Leon Gutner

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Sokratex
Posty: 1672
Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33

Ten sonet

#1 Post autor: Sokratex » 18 lis 2011, 9:55

  • Ten sonet napisał wiatr kiedy patrzyłem
    w morze, jak z macicy wzburzonej szarości
    rodziły się kłęby obłych długich łodzi.
    Żadna nie uniosła nas z sobą a w pyle

    toczonej po plaży łeby myśli gasły
    o Tobie. Ten sonet powstawał powoli
    i czas miałem umrzeć urodzić się z boku
    ciebie przetoczony jak tej łeby piaski

    o wiele metrów. Spójrz - mówisz - to niewiele
    a chmury stąd widać tak samo rozlegle
    i wiatr ten sam wieje i toczą się łeby:

    patrz na te wyraźne z wczoraj parantele.
    Całuję ją. Łodzie odpływają w niebie
    i wiatr znów sonet pisze za mnie, jak wtedy.


Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: Ten sonet

#2 Post autor: Gloinnen » 18 lis 2011, 13:24

Sokratex pisze:w morze, jak z macicy wzburzonej szarości
Moja sugestia zmian:

"jak w morzu - z macicy wzburzonej szarości (...)".

Zapis według mnie bardziej zręczny i lepiej pasuje rytmicznie do metryki wiersza.
Sokratex pisze:Żadna nie uniosła nas z sobą a w pyle
Skoro już stosujesz w wierszu interpunkcję - przed "a" powinien być przecinek.
Sokratex pisze:toczą się łeby:
O losie!
Tak, Sokratexie, rozumiem, że niewątpliwie wieloznaczność i wielowymiarowość tej frazy była zabiegiem całkowicie świadomym i zamierzonym.

Ale na miłość boską - "toczą się łeby" kojarzy się natychmiast z toczącym się łbem i przyprawia o napad śmiechawki. Nie da się czegoś z tym zrobić?

Ogólnie spodobał mi się klimat wiersza, jest kilka fragmentów, które do mnie trafiły:
Sokratex pisze:z macicy wzburzonej szarości
rodziły się kłęby obłych długich łodzi.
Obraz ciekawy, choć "obłe" i "długie" są dość bliskie znaczeniowo - ale może się mylę? Poszukałabym jednak przymiotnika, który scharakteryzuję inną cechę tych łodzi, nie tylko kształt.
Sokratex pisze:i czas miałem umrzeć urodzić się z boku
ciebie
Tylko tutaj można chyba bez inwersji - "i miałem czas umrzeć"... Tak chyba płynniej brzmi, według mnie.
Sokratex pisze:patrz na te wyraźne z wczoraj parantele.
To też ładne.

Pozdrawiam,
:)

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Sokratex
Posty: 1672
Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33

Re: Ten sonet

#3 Post autor: Sokratex » 18 lis 2011, 13:56

Gloinnen pisze:
Sokratex pisze:w morze, jak z macicy wzburzonej szarości
Moja sugestia zmian:

"jak w morzu - z macicy wzburzonej szarości (...)".

Zapis według mnie bardziej zręczny i lepiej pasuje rytmicznie do metryki wiersza.
Ale zmienia wydźwięk. Poza tym burzy rytm wewnętrzny, który podpowiadają właśnie znaki interpunkcyjne.
Dlatego w ogóle - są. Takie podmuchy wiatru, który niezauważalnie dla nas ziarnko po ziarnku wszystko zmienia:

Ten sonet napisał wiatr kiedy patrzyłem w morze
jak z macicy wzburzonej szarości rodziły się kłęby obłych długich łodzi

Żadna nie uniosła nas z sobą a w pyle toczonej po plaży łeby myśli gasły o Tobie

Ten sonet powstawał powoli i czas miałem umrzeć urodzić się z boku ciebie przetoczony jak tej łeby piaski o wiele metrów

Spójrz mówisz to niewiele a chmury stąd widać tak samo rozlegle i wiatr ten sam wieje i toczą się łeby
patrz na te wyraźne z wczoraj parantele

Całuję ją
Łodzie odpływają w niebie i wiatr znów sonet pisze za mnie

jak wtedy

Sokratex pisze:Żadna nie uniosła nas z sobą a w pyle
Skoro już stosujesz w wierszu interpunkcję - przed "a" powinien być przecinek.
U góry napisałem dlaczego.
Sokratex pisze:toczą się łeby:
O losie!
Tak, Sokratexie, rozumiem, że niewątpliwie wieloznaczność i wielowymiarowość tej frazy była zabiegiem całkowicie świadomym i zamierzonym.

Ale na miłość boską - "toczą się łeby" kojarzy się natychmiast z toczącym się łbem i przyprawia o napad śmiechawki. Nie da się czegoś z tym zrobić?
Ależ owszem, łeby TOCZĄ SIĘ :) Wiatr przetacza ziarnko po ziarnku i nawet najwyższa (około 40 metrów) przemieszcza się o kilka metrów rocznie

http://www.google.pl/search?q=g%C3%B3ra ... 20&bih=955
Ogólnie spodobał mi się klimat wiersza, jest kilka fragmentów, które do mnie trafiły:
Sokratex pisze:z macicy wzburzonej szarości
rodziły się kłęby obłych długich łodzi.
Obraz ciekawy, choć "obłe" i "długie" są dość bliskie znaczeniowo - ale może się mylę? Poszukałabym jednak przymiotnika, który scharakteryzuję inną cechę tych łodzi, nie tylko kształt.
Obły to podłużny, ale nie musi być długi. Powiedzmy ósemka kajakarska jest dłuższa niż obła ;)
Tutaj jest nawiązanie do chmur - dopiero co rodzących się z morza. Są to jakby obłe pasemka które unoszą się coraz dalej, tworząc w końcu obłoki (od obłe)
Sokratex pisze:i czas miałem umrzeć urodzić się z boku
ciebie
Tylko tutaj można chyba bez inwersji - "i miałem czas umrzeć"... Tak chyba płynniej brzmi, według mnie.
Tak, nad tym momentem ciągle się zastanawiam.
Sokratex pisze:patrz na te wyraźne z wczoraj parantele.
To też ładne.
Odnośnie związków zwróć uwagę, że Ona jest najpierw z dużej litery, jak ktoś bardzo bliski a potem z małej.
Pozdrawiam,
:)

Glo.
Dziękuję Ci pięknie i pozdrawiam :)

:rosa:

Gladius
Posty: 19
Rejestracja: 11 lis 2011, 0:03

Re: Ten sonet

#4 Post autor: Gladius » 18 lis 2011, 17:40

Zastanawiający wiersz... Pozdrawiam :)

ble
Posty: 1124
Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37

Re: Ten sonet

#5 Post autor: ble » 18 lis 2011, 18:27

Powiedzą, że się popieramy - ale i tak muszę napisać, że niezwykle piękny. Glo musi być młoda i bardzo energiczna (Glo bardzo Cię lubię :rosa: :rosa: :rosa: ), rozstrząsa słowa, robi porządki. A mnie te łeby bardzo i każde słowo, cały obraz. Ja już niczego nie rozbieram na części, chłonę całość.

Awatar użytkownika
Leon Gutner
Moderator
Posty: 5791
Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Ten sonet

#6 Post autor: Leon Gutner » 18 lis 2011, 22:48

Nie jest to stylistyka Leona . Doceniam Kunszt sonetowy ale sam kunszt to trochę za mało dla Leonowej lirycznej duszy .
Wiem ze marudzę ale każdy szuka w poezji czegoś dla siebie . Leo odnalazł tu tylko dobry sonet . :(

Z ciekawością L.G.
" Każdy dzień to takie małe życie "

leongutner@osme-pietro.pl

Sokratex
Posty: 1672
Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33

Re: Ten sonet

#7 Post autor: Sokratex » 19 lis 2011, 0:57

Gladius pisze:Zastanawiający wiersz... Pozdrawiam :)
Cieszę się, jeśli coś Cię w nim zatrzymało :)

Pozdrawiam.

Dodano -- 19 lis 2011, 1:00 --
ble pisze:Powiedzą, że się popieramy - ale i tak muszę napisać, że niezwykle piękny. Glo musi być młoda i bardzo energiczna (Glo bardzo Cię lubię :rosa: :rosa: :rosa: ), rozstrząsa słowa, robi porządki. A mnie te łeby bardzo i każde słowo, cały obraz. Ja już niczego nie rozbieram na części, chłonę całość.
A mnie imponuje, że mnie "popierasz" jak to określiłaś :) Czyli, że podoba Ci się mój wiersz bo czytam Twoje i są dla mnie głębokie,
świadczące o wrażliwości i kunszcie. Własne wydają się przy nich nijakie i maleńkie.

Dziękuję i pozdrawiam.

Dodano -- 19 lis 2011, 1:03 --
Leon Gutner pisze: Wiem ze marudzę ale każdy szuka w poezji czegoś dla siebie . Leo odnalazł tu tylko dobry sonet . :(
Leo... wcale nie marudzisz i bardzo dziękuję Ci za taką uczciwą wypowiedź.
Chyba to oczywiste, że ludzie różnią się, i to jest właśnie... piękne :)

Pozdrawiam.

JSK
Posty: 361
Rejestracja: 02 lis 2011, 13:28

Re: Ten sonet

#8 Post autor: JSK » 19 lis 2011, 19:58

ble pisze: Glo musi być młoda i bardzo energiczna
O, to, to właśnie. Nie inaczej :beer: :beer: :beer:

ODPOWIEDZ

Wróć do „TRADYCYJNE FORMY RYMOWANE”