- Parłem gwarną ulicą. Naprzeciw mnie ona
z cyckami na wierzchu. No, powiedzmy, że prawie -
w każdym bądź razie, dekolt kończyłby się w trawie,
gdyby miasto starła, załóżmy: sejsmologia.
Nie starła. A jeżeli - to w tej chwili właśnie,
gdy się mijaliśmy oglądając za sobą
(też zwracałem uwagę: facet z bujną brodą,
na klacie błysk pacyfy spod włosów (długaaaaaśne))
a z piersi naszych młodych - mej bujnej, jej nagiej -
jednoczesny i głośny dał się słyszeć okrzyk.
Zaskoczeni innością to kształtów, to ubrań
przez chwilę w tym okrzyku legliśmy jak w sianie -
jakbym wleciał w jej cycki, ona w moje włosy:
"O kurwa, ale Jezus!", "Jezu, ale kurwa!"
antymateria
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
antymateria
Ostatnio zmieniony 22 lis 2011, 17:22 przez Sokratex, łącznie zmieniany 2 razy.
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: antymateria
Niestety
nie znajduję tym razem uzasadnienia dla napisania czegoś tak pospolitego . Puenta wyświechtana ogromnie . Nie tego Leo oczekuje od poezji
Zapachniało ulicą - nawet jeśli w lepszej dzielnicy miasta .
Okropne .
Z ukłonem L.G.


Zapachniało ulicą - nawet jeśli w lepszej dzielnicy miasta .
Okropne .

Z ukłonem L.G.
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: antymateria
Podasz jakiś przykład? Czytam sporo ale nie spotkałem takiej puenty, zwłaszcza w sonecie.Leon Gutner pisze:Niestetynie znajduję tym razem uzasadnienia dla napisania czegoś tak pospolitego . Puenta wyświechtana ogromnie .
Ulica jest tłem dla czegoś większego. A tytuł, jak odbierasz w kontekście tego co w wierszu?Zapachniało ulicą - nawet jeśli w lepszej dzielnicy miasta .
Nie podpowiadam tym razem, tylko pytam

Pozdrawiam.
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: antymateria
Podasz jakiś przykład? Czytam sporo ale nie spotkałem takiej puenty, zwłaszcza w sonecie.
No właśnie - takiej puenty trudno doczytać się gdziekolwiek w wierszu . Za to słyszałem już to gdzieś w miejscu gdzie się spożywa wódeczkę .
Ulica jest tłem dla czegoś większego. A tytuł, jak odbierasz w kontekście tego co w wierszu?
Ach a więc to wiersz z ulicą która coś ukrywa czyli wiersz z tak zwanym "ukrytym sensem "
Dobra - upierał się nie będę bo to akurat sensu nie ma .
odkryte cycki - jezus i kurwa to zestaw dla Leona odrzucający
Ani głębszy sens ani tło ulicy ani przeciwieństwa nie robią po takim zestawie wrażenia na Leonie .
Odrzucają tylko .
Subiektywne zdanie . Wybaczysz ?
Z uszanowaniem L.G.
No właśnie - takiej puenty trudno doczytać się gdziekolwiek w wierszu . Za to słyszałem już to gdzieś w miejscu gdzie się spożywa wódeczkę .
Ulica jest tłem dla czegoś większego. A tytuł, jak odbierasz w kontekście tego co w wierszu?
Ach a więc to wiersz z ulicą która coś ukrywa czyli wiersz z tak zwanym "ukrytym sensem "
Dobra - upierał się nie będę bo to akurat sensu nie ma .
odkryte cycki - jezus i kurwa to zestaw dla Leona odrzucający
Ani głębszy sens ani tło ulicy ani przeciwieństwa nie robią po takim zestawie wrażenia na Leonie .
Odrzucają tylko .
Subiektywne zdanie . Wybaczysz ?

Z uszanowaniem L.G.
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: antymateria
Oczywiście, że subiektywneLeon Gutner pisze:Podasz jakiś przykład? Czytam sporo ale nie spotkałem takiej puenty, zwłaszcza w sonecie.
No właśnie - takiej puenty trudno doczytać się gdziekolwiek w wierszu . Za to słyszałem już to gdzieś w miejscu gdzie się spożywa wódeczkę .
Ulica jest tłem dla czegoś większego. A tytuł, jak odbierasz w kontekście tego co w wierszu?
Ach a więc to wiersz z ulicą która coś ukrywa czyli wiersz z tak zwanym "ukrytym sensem "
Dobra - upierał się nie będę bo to akurat sensu nie ma .
odkryte cycki - jezus i kurwa to zestaw dla Leona odrzucający
Ani głębszy sens ani tło ulicy ani przeciwieństwa nie robią po takim zestawie wrażenia na Leonie .
Odrzucają tylko .
Subiektywne zdanie . Wybaczysz ?![]()
Z uszanowaniem L.G.

prawdopodobnie nikt nie widzi w przechodzącej dziewczynie kurwy. Podobnie i on nie wydaje się zbyt wyróżniać:
pacyfa, długie włosy... wybacz, ale latem takich widoczków jest mnóstwo na ulicy.
Chodzi o pewnego rodzaju animozję, która pomiędzy nimi zaistniała, jakby spotkanie dwóch przeciwnych światów.
To, że czujesz odrazę... świadczy o tym, że sugestywnie oddałem postacie i jest dla mnie komplementem

Natomiast, czy się z nimi utożsamiam? Nie, tylko opisuję i tu chyba nie zaprzeczysz, że
taki świat istnieje i ociera się także o Twój? Jeśli nie, napisz gdzie mieszkasz, a chętnie się przeprowadzę

Pozdrawiam.
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: antymateria
Drogi Sokrtexie - Leo nie chce czytać o tym czego jest mnóstwo na ulicy codziennieSokratex pisze: wybacz, ale latem takich widoczków jest mnóstwo na ulicy.
Codziennie jest to co jest i tu masz rację .
Poezja spełnia inne zadanie - ucieczki od rzeczywistości .
A ja tu czytam o tym jak jest na ulicy
Animozja już na nic .
Rzecz jasna wolno ci - tyle że do mnie nie dociera .

Z uszanowaniem L.G.
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: antymateria
Zgadzam się z Tobą, Leo. Czy nie dlatego "uciekamy" w wiersze, budując sobie inne światy od zastanego?Leon Gutner pisze:Drogi Sokrtexie - Leo nie chce czytać o tym czego jest mnóstwo na ulicy codziennieSokratex pisze: wybacz, ale latem takich widoczków jest mnóstwo na ulicy.
Codziennie jest to co jest i tu masz rację .
Poezja spełnia inne zadanie - ucieczki od rzeczywistości .
A ja tu czytam o tym jak jest na ulicy
Animozja już na nic .
Rzecz jasna wolno ci - tyle że do mnie nie dociera .![]()
Z uszanowaniem L.G.
Jednak w powyższym, codziennym jak mówisz obrazku ("antymateria") znalazłem coś pięknego.
Przeciwności, które sprawiają, że zwracamy na siebie uwagę. Może narodzi się z tego coś więcej?
Grunt, że coś pomiędzy tą parą zaiskrzyło, nie minęli się obojętnie jak mija się codziennie...
no właśnie - setki, tysiące osób? Nie wiemy tego, nie zauważając ich nawet.
Dziękuję Ci za dyskusję i pozdrawiam serdecznie

-
- Posty: 361
- Rejestracja: 02 lis 2011, 13:28
Re: antymateria
Sokratex pisze:Chodzi o pewnego rodzaju animozję, która pomiędzy nimi zaistniała,
Znaczy, zaiskrzyło w sensie negatywnym, skoro "animozja".Sokratex pisze: że coś pomiędzy tą parą zaiskrzyło,
A co by nie mówić o ulicy, to ponieważ Autor w pierwszej osobie pisze, jakby opowieść z własnego zdarzenia, nieważne zresztą, to użycie (dwukrotne) "cycki" mnie osobiście odrzuca, natomiast puentę wymyśliła ulica (nie Autor); pod koniec lat sześćdziesiątych znana już była.
Nic mnie tu nie zatrzymuje. Kiedyś bywały budki z piwem (może jeszcze gdzieś bywają). Tam takie "opowiastki "odchodzą" pośród rechotów.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: antymateria
Z podobnych animozji wzięło się nawet stare powiedzonko: "Kto się czubi ten się lubi."JSK pisze: Znaczy, zaiskrzyło w sensie negatywnym, skoro "animozja".
Możliwe, że masz rację i Rimbaud też pisał swój słynny sonet dla bywalców budek z piwem:A co by nie mówić o ulicy, to ponieważ Autor w pierwszej osobie pisze, jakby opowieść z własnego zdarzenia, nieważne zresztą, to użycie (dwukrotne) "cycki" mnie osobiście odrzuca, natomiast puentę wymyśliła ulica (nie Autor); pod koniec lat sześćdziesiątych znana już była.
Nic mnie tu nie zatrzymuje. Kiedyś bywały budki z piwem (może jeszcze gdzieś bywają). Tam takie "opowiastki "odchodzą" pośród rechotów.
[...]
Jak Pan, ponad hyzopy i nad cedrów zrąb
Łagodny – szczam wysoko, ku chmurom na niebie,
Gdyż mi zezwolił na to heliotropów klomb.
Jednak ja widzę w tym coś więcej niż chęć wysikania się po kolejnym piwie.
I wcale mi nie do śmiechu.
Pozdrawiam.
Dodano -- 22 lis 2011, 17:16 --
Masz rację, powtórzenie samo w sobie nie jest ważne (choć jest jakby kontynuacją wcześniejszych słów,JSK pisze: użycie (dwukrotne) "cycki" mnie osobiście odrzuca
które zostały na chwilę przerwane przez narratora, aby nakreślić sytuację), więc zmieniłem.
Dziękuję i pozdrawiam.
Dodano -- 22 lis 2011, 17:25 --
Po namyśle cycki wracająSokratex pisze: Masz rację, powtórzenie samo w sobie nie jest ważne (choć jest jakby kontynuacją wcześniejszych słów,
które zostały na chwilę przerwane przez narratora, aby nakreślić sytuację), więc zmieniłem.

potem peel powraca "do siebie".
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: antymateria
Jedyne co mnie zaskakuje to nie sam wiersz a raczej wywody Autora.
Piszesz Sokratexie, że - zgodnie z tytułem - zaiskrzyło pomiędzy tym dwojgiem animozją. Jak to się ma do rzucenia się jego pomiędzy jej cycki, a jej w jego włosy i wspólnego zalegania niczym w sianie?
Animozje raczej takich scen nie tworzą.
Puenta faktycznie znana, bardziej do brodatych, pikantnych dowcipów, niż do wierszy pasująca. Chyba, że wiersz ma ambicje lokowania się na pograniczu ulicy i rynsztoku. Takie też bywają, choć nie spotkałem wśród sonetów.
Pozdrawiam.

Piszesz Sokratexie, że - zgodnie z tytułem - zaiskrzyło pomiędzy tym dwojgiem animozją. Jak to się ma do rzucenia się jego pomiędzy jej cycki, a jej w jego włosy i wspólnego zalegania niczym w sianie?
Animozje raczej takich scen nie tworzą.
Puenta faktycznie znana, bardziej do brodatych, pikantnych dowcipów, niż do wierszy pasująca. Chyba, że wiersz ma ambicje lokowania się na pograniczu ulicy i rynsztoku. Takie też bywają, choć nie spotkałem wśród sonetów.
Pozdrawiam.


Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl