wiersz ponury

[e_14scie]

to nic że mam modne buciki
(z przeceny bo sezon przeminął)
sukienkę akurat
rajstopki na udach
dla ciebie i tak jestem nikim

niemodnie kochałam w soboty
(w niedziele świątecznie bez grzechu)
paliłam się cała
jak znicze bez mała
i tobie pisałam erotyk

to nic że tęskniłam za serem
(bułeczką spękaną ze wstydu)
a miałeś apetyt
nie na mnie niestety
i żal jak cholera mi siebie

łaskawie pogłaszczę listopad
(choć brzydki i z mordą ponurą)
gdy wena jak blacha
że usiąść i płakać
bo serca zabrakło i grosza

z tych braków układam pasjansa
(czy wyjdzie jak ty którejś nocy)
w kaloszach bo leje
aż dżoker się śmieje
ktoś króla zamienił w pajaca

[iskierka]

świetny wiersz, lecz trochę smutny

[Leon Gutner]

Akceptuję bez zastrzeżeń .
Uwielbiam takie nonszalanckie klimaty

Z ukłonem L.G.

[coobus]

Ta bułeczka spękana ze wstydu, pewnie przyśni mi się dziś w nocy , pobudziła apetyt.
Tekst zgrabny, inteligentny, z ukrytym uśmiechem pod groźną miną. Jak go nie polubić...

[semiramida]

Bomba! Sweet sour - tak lubię:))) semi.

[Abi]

(z przeceny bo sezon przeminął)
(w niedziele świątecznie bez grzechu)
(bułeczką spękaną ze wstydu)
(choć brzydki i z mordą ponurą)
(czy wyjdzie jak ty którejś nocy)

wyjdzie, wyjdzie... Ewetko,
jak kabała na najlepszym obrusie

zióbki
:-) A.

[e_14scie]

świetny wiersz, lecz trochę smutny

W pozornym smutku, jego siła, Iskierko

Akceptuję bez zastrzeżeń .
Uwielbiam takie nonszalanckie klimaty

Z ukłonem L.G.

przywykłeś, Leo przez tyle lat


dzięki

Ta bułeczka spękana ze wstydu, pewnie przyśni mi się dziś w nocy , pobudziła apetyt.
Tekst zgrabny, inteligentny, z ukrytym uśmiechem pod groźną miną. Jak go nie polubić...

Dziękuję Coob

Bomba! Sweet sour - tak lubię:))) semi.

czy ? do wyboru
dzięki

[semiramida]

Nie piję. Każda ilość promili ma na mnie wpływ piorunujący, więc omijam z daleka:)))

[e_14scie]

wyjdzie, wyjdzie... Ewetko,
jak kabała na najlepszym obrusie

zióbki
:-) A.

ciągle wychodzi, ale oszukuje

wiesz Em, że to już ze 6 jesieni z hakiem?

[Ewa Włodek]

ooo, jak to nieraz miło poczytać wiersz z perskim oczkiem! Kapitalny, a listopad warto poglaskać, własnie dlatego, że z zakazaną mordą...
Z wielka przyjemnoscią Cię poczytałam, Ewo...

Pozdrawiam ciepło...
Ewa