Mróz

[MarkTom]

Mróz

srogi mróz za oknem maluje obrazy
malarz z niego tęgi bez najmniejszej skazy
kreśli wprawną ręką rysunki na szybie
wokół wszystko mrozi na każdego dybie

drzewa oszronione drogi skute lodem
wciąż nieustępliwie nam powiewa chłodem
rzeki zamurował swym zimnym spojrzeniem
chyba tylko wiosna będzie nam zbawieniem

zakwitną krokusy później też sasanki
odstawimy czapki szaliki i sanki
przylecą bociany zniknie mróz i szadź
chłody gdzieś odejdą zima pójdzie spać

zieleń świat przykryje i ukwieci łąki
zaśpiewają wilgi napęcznieją pąki
jaskółka pod dachem ulepi swój domek
o świcie zanuci na niebie skowronek

przyroda na nowo do życia się zbudzi
świstak ze snu wstanie i wyjdzie do ludzi
słońce już weselej grzać będzie o wschodzie
zapomnimy szybko o zimie i chłodzie

[Leon Gutner]

Trudno zapomnieć .
Za oknem 20 cm śniegu i 10 na minusie .

Z przyjemnością L.G.

[MarkTom]

Trudno zapomnieć .
Za oknem 20 cm śniegu i 10 na minusie .

Z przyjemnością L.G.

Leoś u nas w górach też paskudnie zimno i wietrznie.Ręce odpachy do pachy aby do wiosny.

Miło Cię gościć pod wierszem.

Gorąca kawa dobrze zrobi.

z pozdrowieniami Marek

[iskierka]

u mnie był śnieg, a teraz nie ma

[MarkTom]

u mnie był śnieg, a teraz nie ma

Pewnie ktoś zakosił

Stawiam kawkę na zdrówko

Z pozdrowieniami Marek

[coobus]

Leoś, u nas w górach też paskudnie zimno
wierszem sie rozgrzewam, i kolacją piwną
ale wierz mi Leoś, śmigam po tych stokach
góry śnieg kochają i ja też go kocham

Pozdrawiam autora, I Ciebie, Leoś, białym krystalicznym pozdrowieniem

[MarkTom]

Leoś, u nas w górach też paskudnie zimno
wierszem sie rozgrzewam, i kolacją piwną
ale wierz mi Leoś, śmigam po tych stokach
góry śnieg kochają i ja też go kocham

Pozdrawiam autora, I Ciebie, Leoś, białym krystalicznym pozdrowieniem

Witaj Coob
Po browarku to chyba nie śmigasz? Tak na poważnie narty,deska snowboardowa?
To ci dopiero Coob ziomek w sensie z gór
Gładkich stoków w taki razie.Dobrego smaru do sprzętu,miłego szaleństwa.
Dziekuje za pozdrowienia z wzajemnością.

Również dorzucę browarek nawet dwa

[anastazja]

zakwitną krokusy później też sasanki
odstawimy czapki szaliki i sanki
przylecą bociany zniknie mróz i szadź
chłody gdzieś odejdą zima pójdzie spać

Już komentowałam, tylko gdzie? - nie cierpię zimy, z premedytacją ta strofa, czekam na krokusy.

Czytanie sprawiło jednak radość.

[MarkTom]

Już komentowałam, tylko gdzie? - nie cierpię zimy, z premedytacją ta strofa, czekam na krokusy.

Czytanie sprawiło jednak radość. .

rzeki zamurował swym zimnym spojrzeniem
chyba tylko wiosna będzie nam zbawieniem

Również nie lubię zimy.Z racji iż jestem handlowcem na wolnym powietrzu. Zima daje mi w kość szczególnie jak mocno spada temperatura.Najbardziej cierpią stopy.
Aby do wiosny!
Miło Cię Nastko gościć pod wierszem.
Moc chociaż wirtualnego ciepła posyłam.
z poważaniem Marek