Przykre zdarzenie
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
-
- Posty: 998
- Rejestracja: 30 paź 2011, 21:10
Przykre zdarzenie
Przykre zdarzenie
Pewnej nocy mnie zbudziły
głośne harce po podłodze.
Pomyślałam - sen niemiły,
ale było jeszcze gorzej.
Strach mi krew zamroził w żyłach:
duch czy szatan? Nie, nic z tego.
Zaraz wszystko się wykryło,
gdy znalazłam sprawki złego.
Beret z wełny moherowej,
Ten, co krążą o nim kpiny,
że pomaga rydzykowi -
i dlatego stał się słynny,
cały w dziurach leżał w kącie.
Wpadłam wnet w szał moherowy,
zaraz wam sielankę skończę
i choć zamęt miałam w głowie,
usłyszałam piski z szafy.
(Czemu ten kot już nie łowi?)
W mig wykryłam całą mafię
i budulec na miot nowy.
Aż wy psia mać, złe nasienie,
ja wam zaraz tu pokaże!
Biednej Julce niszczyć mienie!
Mam już dość żałosnych zdarzeń.
Nastawiłam myszo-łapkę,
ser przywabi łakomczuchy.
Za mój beret, co ukradkiem...
Lecz poczułam w sercu skruchę
Więc się nigdy nie zdarzyło
i w tym jest pociecha cała.
Przemówiła we mnie miłość.
Ultradźwiękiem je wygnałam.
Dał im Bóg kawałek świata,
jak i mnie, by na nim żyły.
Są bezdomne, niebogate -
i na śmierć nie zasłużyły.
------------------------------------
Kiedy pułapkę będziesz zakładał,
Niechaj wiersz Julki w oczach ci stanie,
wyobraź sobie jakim cierpieniem
powolne, w bólu jest umieranie.
Poprawione według podpowiedzi Miladory
Pewnej nocy mnie zbudziły
głośne harce po podłodze.
Pomyślałam - sen niemiły,
ale było jeszcze gorzej.
Strach mi krew zamroził w żyłach:
duch czy szatan? Nie, nic z tego.
Zaraz wszystko się wykryło,
gdy znalazłam sprawki złego.
Beret z wełny moherowej,
Ten, co krążą o nim kpiny,
że pomaga rydzykowi -
i dlatego stał się słynny,
cały w dziurach leżał w kącie.
Wpadłam wnet w szał moherowy,
zaraz wam sielankę skończę
i choć zamęt miałam w głowie,
usłyszałam piski z szafy.
(Czemu ten kot już nie łowi?)
W mig wykryłam całą mafię
i budulec na miot nowy.
Aż wy psia mać, złe nasienie,
ja wam zaraz tu pokaże!
Biednej Julce niszczyć mienie!
Mam już dość żałosnych zdarzeń.
Nastawiłam myszo-łapkę,
ser przywabi łakomczuchy.
Za mój beret, co ukradkiem...
Lecz poczułam w sercu skruchę
Więc się nigdy nie zdarzyło
i w tym jest pociecha cała.
Przemówiła we mnie miłość.
Ultradźwiękiem je wygnałam.
Dał im Bóg kawałek świata,
jak i mnie, by na nim żyły.
Są bezdomne, niebogate -
i na śmierć nie zasłużyły.
------------------------------------
Kiedy pułapkę będziesz zakładał,
Niechaj wiersz Julki w oczach ci stanie,
wyobraź sobie jakim cierpieniem
powolne, w bólu jest umieranie.
Poprawione według podpowiedzi Miladory
Ostatnio zmieniony 30 sty 2013, 17:48 przez Julka, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 51
- Rejestracja: 25 gru 2011, 15:38
Re: Przykre zdarzenie
Z werwą i humorem napisany



- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Przykre zdarzenie
Jestem fanką myszek, więc jak najbardziej popieram protest song przeciwko pułapkom na nie. 
I w ogóle przeciwko wszystkim innym okrutnym pułapkom na zwierzęta.
Jak to Kipling napisał w Księdze dżungli: "Ja i ty jesteśmy jednej krwi".
A teraz mogę parę małych sugestii?
- gdy znalazłam sprawki złego. - lepsze byłoby "sprawców złego".
- Taki, co to chodzą kpiny, - sugeruję "Ten, o którym krążą kpiny".
W tych zwrotkach masz jednakowe rymy:
- cały w dziurach leżał w szafie.
Wpadłam wnet w szał moherowy,
czy się zmierzyć z tym potrafię?
Popukałam się po głowie…
- Jakieś piski słychać w szafie.
(Czemu ten kot już nie łowi?)
W mig wykryłam całą mafię
i budulec na miot nowy.
Zróżnicowałabym je, zmieniając pierwszą cytowaną zwrotkę. Przy okazji można coś zrobić z aliteracją "wpadłam/wnet/w".
Może coś w tym rodzaju:
- cały w dziurach leżał z boku.
Wpadłam w rozpacz moherową,
jak odzyskać święty spokój,
więc musiałam ruszyć głową.
Aha - "Czemu ten kot już nie łowi" - wyrównałabym akcenty:
- (Czemu myszy kot nie łowi?)
- Mam już dość nieszczęsnych zdarzeń. - może lepiej "podobnych zdarzeń"?
- Nastawiłam myszo-łapkę,
z dziurką sera dwa koniuszki;
za mój beret na pułapkę,
chodźcie, chodźcie łakomczuszki. - trochę niezręczna ta zwrotka, mało jasna, no i rymy bym dopracowała, żeby nie były tak dokładne. Myślę też, że lepiej by brzmiało, gdyby ująć to w ten sposób, że chciałaś nastawić pułapkę, ale w końcu zwyciężyła miłość do zwierząt, czy tp.
Hmm...
- Zaraz sięgnę po pułapkę,
serem zwabię łakomczuchy
i wytłukę całą nację,
zanim zdążą serce wzruszyć?
- Lecz nic z tego, nie zdążyłam
i w tym jest pociecha cała.
Przemówiła we mnie miłość.
Ultradźwiękiem je wygnałam.
- Są bezdomne, niebogate -
czymże na śmierć zasłużyły? - może, żeby lepiej się akcenty wpasowały:
- czym na śmierć więc zasłużyły?
Jeżeli o mnie chodzi, to wolę "okradające" mnie myszy w domu niż sąsiada złodzieja.
Miłego dnia z myszami

I w ogóle przeciwko wszystkim innym okrutnym pułapkom na zwierzęta.
Jak to Kipling napisał w Księdze dżungli: "Ja i ty jesteśmy jednej krwi".
A teraz mogę parę małych sugestii?

- gdy znalazłam sprawki złego. - lepsze byłoby "sprawców złego".
- Taki, co to chodzą kpiny, - sugeruję "Ten, o którym krążą kpiny".
W tych zwrotkach masz jednakowe rymy:
- cały w dziurach leżał w szafie.
Wpadłam wnet w szał moherowy,
czy się zmierzyć z tym potrafię?
Popukałam się po głowie…
- Jakieś piski słychać w szafie.
(Czemu ten kot już nie łowi?)
W mig wykryłam całą mafię
i budulec na miot nowy.
Zróżnicowałabym je, zmieniając pierwszą cytowaną zwrotkę. Przy okazji można coś zrobić z aliteracją "wpadłam/wnet/w".
Może coś w tym rodzaju:
- cały w dziurach leżał z boku.
Wpadłam w rozpacz moherową,
jak odzyskać święty spokój,
więc musiałam ruszyć głową.
Aha - "Czemu ten kot już nie łowi" - wyrównałabym akcenty:
- (Czemu myszy kot nie łowi?)
- Mam już dość nieszczęsnych zdarzeń. - może lepiej "podobnych zdarzeń"?
- Nastawiłam myszo-łapkę,
z dziurką sera dwa koniuszki;
za mój beret na pułapkę,
chodźcie, chodźcie łakomczuszki. - trochę niezręczna ta zwrotka, mało jasna, no i rymy bym dopracowała, żeby nie były tak dokładne. Myślę też, że lepiej by brzmiało, gdyby ująć to w ten sposób, że chciałaś nastawić pułapkę, ale w końcu zwyciężyła miłość do zwierząt, czy tp.
Hmm...

- Zaraz sięgnę po pułapkę,
serem zwabię łakomczuchy
i wytłukę całą nację,
zanim zdążą serce wzruszyć?
- Lecz nic z tego, nie zdążyłam
i w tym jest pociecha cała.
Przemówiła we mnie miłość.
Ultradźwiękiem je wygnałam.
- Są bezdomne, niebogate -
czymże na śmierć zasłużyły? - może, żeby lepiej się akcenty wpasowały:
- czym na śmierć więc zasłużyły?
Jeżeli o mnie chodzi, to wolę "okradające" mnie myszy w domu niż sąsiada złodzieja.

Miłego dnia z myszami

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 998
- Rejestracja: 30 paź 2011, 21:10
Re: Przykre zdarzenie
Dziękuję za miłe słowa,Marylko
ale jak widać nie stanął na wysokości zadania

Dodano -- 26 sty 2013, 16:54 --
Och Mileczko
Ale dałaś czadu.
Zależy mi na tym wierszu ze względu na przesłanie.
Przeżyłam horror z łapką na myszy, kiedy wyjechałam na dłużej,
i w tym czasie mysz złapała się za nóżkę.
To było straszne przeżycie dla mnie i dlatego powstał ten wiersz.
Kupiłam urządzenie ultradźwiękowe i myszki już mnie nie odwiedzają.
Oczywiście postaram się niebawem popracować nad nim według twoich sugestii.
Może uda mi się dopracować go lepiej.
Na razie wielkie dzięki za kawał dobrej roboty.

- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Przykre zdarzenie
faaaajne!!! Też jestem przeciwniczką uśmiercania stworzeń Boskich, lepsze - ultradźwięki, zdecydowanie...
Miło Cię bylo poczytać...
pozdrawiam serdecznie...
Ewa
Miło Cię bylo poczytać...


pozdrawiam serdecznie...
Ewa
-
- Posty: 998
- Rejestracja: 30 paź 2011, 21:10
Re: Przykre zdarzenie
Ewuniu
Może to zbyt prosty wiersz, ale chodziło mi o przesłanie.
Oczywiście kto ma w sobie uczucia do zwierząt,
nie skrzywdzi nawet muchy, a jeśli nie ma,
to się nie przejmuje w jaki sposób je zabija.
Dziękuje, wiem że Ty masz.
Może to zbyt prosty wiersz, ale chodziło mi o przesłanie.
Oczywiście kto ma w sobie uczucia do zwierząt,
nie skrzywdzi nawet muchy, a jeśli nie ma,
to się nie przejmuje w jaki sposób je zabija.
Dziękuje, wiem że Ty masz.
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Przykre zdarzenie
Diabeł tkwi w myszach .
Nie mam nic przeciwko tym biedactwom.
I chyba po raz drugi .
Z uszanowaniem L.G.

Nie mam nic przeciwko tym biedactwom.
I chyba po raz drugi .
Z uszanowaniem L.G.
-
- Posty: 998
- Rejestracja: 30 paź 2011, 21:10
Re: Przykre zdarzenie
Leo
Nie diabeł, to takie śliczne stworzonka,
tylko ogonki mają za cienkie.
Jakby miały puszyste, to byłyby piękne.
Nie diabeł, to takie śliczne stworzonka,
tylko ogonki mają za cienkie.
Jakby miały puszyste, to byłyby piękne.
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Przykre zdarzenie
Ja zostawiłabym zupełnie te miłe stworzonka. Pamiętam kiedy byłam mała wkładałam do dziury chlebek a łapkę wykopałam nogą, ale miałam od ojca burę
Miło się czytało

Miło się czytało

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
- jaga
- Posty: 578
- Rejestracja: 02 gru 2011, 19:33
Re: Przykre zdarzenie
dobre przesłanie wiersza -
wiersz bardzo na tak

wiersz bardzo na tak

Jestem jaka jestem. Niepojęty przypadek, jak każdy przypadek.
Wisława Szymborska
Wisława Szymborska