Deszczowy Pan
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
-
- Posty: 998
- Rejestracja: 30 paź 2011, 21:10
Deszczowy Pan
Deszczowy Pan
W deszczowy wieczór, pseudo miał deszczowe.
Za oknem lipiec moczył świat rzęście,
a on mi kręcił kwiatami słów w głowie,
aż pokochałam każde jego przyjście.
Deszczowy wieczór - był nadzwyczaj tkliwy
i jak deszcz letni, ocieplał rozmowę.
Gdy zapytałam, czy bywa szczęśliwy,
powiedział: kiedyś… i na to odpowiem.
Tak romantycznie słowami się bawił,
że moje serce wytrychem otwierał -
żonglował z sensem, jakby piłeczkami,
muskał, całował - chciałam go – już. Teraz.
Miał swoją klasę, deszczowy miły Pan;
miłość i życie ulokował w pięknie.
Był spontaniczny – może doświadczył sam -
bo mówił, kiedyś - każdy przed nią klęknie.
Wcześniej, czy później, nadejdzie taki dzień,
że albo szczęściem uraduje w darze,
albo kochanie zasłoni mglisty cień
i tylko cierpieć samotnie rozkaże.
Choć się rozmowa dawno już skończyła,
spłynęła na mnie przedziwnie błogim snem -
zapachem deszczu wciąż się unosiła.
A Pan? Gdzie jesteś, deszczowy Panie - gdzie?
W deszczowy wieczór, pseudo miał deszczowe.
Za oknem lipiec moczył świat rzęście,
a on mi kręcił kwiatami słów w głowie,
aż pokochałam każde jego przyjście.
Deszczowy wieczór - był nadzwyczaj tkliwy
i jak deszcz letni, ocieplał rozmowę.
Gdy zapytałam, czy bywa szczęśliwy,
powiedział: kiedyś… i na to odpowiem.
Tak romantycznie słowami się bawił,
że moje serce wytrychem otwierał -
żonglował z sensem, jakby piłeczkami,
muskał, całował - chciałam go – już. Teraz.
Miał swoją klasę, deszczowy miły Pan;
miłość i życie ulokował w pięknie.
Był spontaniczny – może doświadczył sam -
bo mówił, kiedyś - każdy przed nią klęknie.
Wcześniej, czy później, nadejdzie taki dzień,
że albo szczęściem uraduje w darze,
albo kochanie zasłoni mglisty cień
i tylko cierpieć samotnie rozkaże.
Choć się rozmowa dawno już skończyła,
spłynęła na mnie przedziwnie błogim snem -
zapachem deszczu wciąż się unosiła.
A Pan? Gdzie jesteś, deszczowy Panie - gdzie?
Ostatnio zmieniony 09 lut 2013, 13:54 przez Julka, łącznie zmieniany 1 raz.
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Deszczowy Pan
Kapałem sobie obfite przez wszystkie obszerne chmurki twoich wersów - mocząc się bardziej lub mniej aż tu na końcu wyschło zupełnie .
Spodziewałem się lepszego finału - zapachu po wierszu jakim świat cudownie pachnie po deszczu .
Wtedy wiersz miałby jeszcze większy urok i sens .
A pomysł na temat jest świetny .
A tak to tylko jak zawsze Juleczko - z ciekawością .
Z uszanowaniem L.G.
Spodziewałem się lepszego finału - zapachu po wierszu jakim świat cudownie pachnie po deszczu .
Wtedy wiersz miałby jeszcze większy urok i sens .
A pomysł na temat jest świetny .
A tak to tylko jak zawsze Juleczko - z ciekawością .
Z uszanowaniem L.G.
-
- Posty: 998
- Rejestracja: 30 paź 2011, 21:10
Re: Deszczowy Pan
Leo
Trudno Cię zadowolić, ostatnio stałeś się bardziej wymagający
A Pan? Gdzie jesteś, deszczowy Panie - gdzie?
Zakończenie jest życiowe, to po co kłamać,
że było inaczej
Wśród szczęśliwych dla kontrastu -
lubię sobie smutkiem szastać
Trudno Cię zadowolić, ostatnio stałeś się bardziej wymagający

A Pan? Gdzie jesteś, deszczowy Panie - gdzie?
Zakończenie jest życiowe, to po co kłamać,
że było inaczej

Wśród szczęśliwych dla kontrastu -
lubię sobie smutkiem szastać

-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: Deszczowy Pan
Fajne
A co byś powiedziała na mniej więcej takie zakończenie:
Choć dawno już się skończyła rozmowa,
wciąż spływa po mnie dziwnym, błogim snem,
kiedy się budzę... - Nie ma, wyparował
mój Pan deszczowy. Znowu tylko deszcz...
Róża ode mnie dla Ciebie do tej, wciąż pięknej piosenki:
http://tinyurl.com/a5s6fnk

Choć dawno już się skończyła rozmowa,
wciąż spływa po mnie dziwnym, błogim snem,
kiedy się budzę... - Nie ma, wyparował
mój Pan deszczowy. Znowu tylko deszcz...
Róża ode mnie dla Ciebie do tej, wciąż pięknej piosenki:
http://tinyurl.com/a5s6fnk
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Deszczowy Pan
Eee tam . Wymagam od siebie więcej to i od innych więcej .Julka pisze:ostatnio stałeś się bardziej wymagający
Tylko się nie przywiązuj Juleczko do tego poglądu
Nie chodzi o prawdę czy kłamstwo - nie chodzi o życiowe czy nie życiowe .Julka pisze:Zakończenie jest życiowe, to po co kłamać,
Chodzi sposób w jaki zapisałaś końcówkę . Pytanie jakich codziennie słyszę dziesiątki .
Nie przyciąga mnie już - nie zostaje w pamięci .
Pozdrawiam mocno L.G.
-
- Posty: 998
- Rejestracja: 30 paź 2011, 21:10
Re: Deszczowy Pan
No co Ty,Sokx

Ale pomyślę nad zmianą, bo muszę zadowolić kochanego Leosia

To jest argument nie do obaleniaLeo

Wiem, wiem - jesteś bardzo miły w komentarzach,
ale jak najbardziej masz prawo wyrazić i swoje niezadowolenie.
Na tym polega pisanie komentarzy.
Wielkie dzięki za każdy

- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Deszczowy Pan
Temat ładny, Julcia, ale wykonanie szwankuje niestety. 
Masz trzy zwrotki w metrum 11/5/6, a trzy następne wprawdzie w tym samym, ale z powodu umieszczenia słów jednosylabowych na końcach wersów rytm został zmieniony i wyraźnie kuleje, wymuszając ponadto nieprawidłowe akcenty.
Myślę, że mogłabyś dopracować je do pierwszych trzech zwrotek.
Ponadto w dwóch pierwszych zwrotkach stosujesz podobne rymy – „deszczowe/w głowie” i „rozmowę/odpowiem”.
Aha:
- Za oknem lipiec moczył świat rzęście, - rzęsiście
Tak dla przykładu – zmiana rytmu w ostatniej zwrotce:
- Chociaż rozmowa dawno się skończyła,
snem wrócił klimat cudowny, przedziwny -
w zapachu deszczu wciąż się unosiłam.
Lecz Pan gdzieś zniknął. Może nie był nigdy?
Miłego
PS. Interpunkcję najlepiej poprawiać po dopracowaniu - masz nadmiar przecinków.

Masz trzy zwrotki w metrum 11/5/6, a trzy następne wprawdzie w tym samym, ale z powodu umieszczenia słów jednosylabowych na końcach wersów rytm został zmieniony i wyraźnie kuleje, wymuszając ponadto nieprawidłowe akcenty.
Myślę, że mogłabyś dopracować je do pierwszych trzech zwrotek.
Ponadto w dwóch pierwszych zwrotkach stosujesz podobne rymy – „deszczowe/w głowie” i „rozmowę/odpowiem”.
Aha:
- Za oknem lipiec moczył świat rzęście, - rzęsiście
Tak dla przykładu – zmiana rytmu w ostatniej zwrotce:
- Chociaż rozmowa dawno się skończyła,
snem wrócił klimat cudowny, przedziwny -
w zapachu deszczu wciąż się unosiłam.
Lecz Pan gdzieś zniknął. Może nie był nigdy?
Miłego

PS. Interpunkcję najlepiej poprawiać po dopracowaniu - masz nadmiar przecinków.

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
Re: Deszczowy Pan
Julka wyrownuje moje braki...tym nadmiarem. Ech, tez mam.takiego lzami olanego. Raz ja go olalam.z placzem , potem on.mnie olal- zas z moim.placzem. Trzeciego razu nie bedzie, przysieglam. Chyba zeby ze lzami smiechu.
-
- Posty: 998
- Rejestracja: 30 paź 2011, 21:10
Re: Deszczowy Pan
To się zrobi, trza będzieMiluś


do poduszki za fatygę

Deszczowy Pan z czatowaniaAniu

to były czasy

A ty się nie zarzekaj, jak ta żaba wody. będzie jeszcze
