Zanim podpalisz stos

[Ewa Włodek]

Tak, mogą irytować wyraziste oczy,
kształtna postać najady i skóra jak szewro,
a sposób bycia może się wydać manierą,
przyjętą tylko po to, by innych omroczyć.

Może budzić agresję niezależny umysł,
spojrzenie, co ogarnia szeroki horyzont,
godnie noszona głowa kusi, by ją przygiąć,
a na zwykłą życzliwość trzeba splunąć, z góry.

Dylemat: czy to prawda, czy zwodniczy urok;
tak trudno jest zrozumieć zjawisko zbyt rzadkie,
które wabi i zraża - co chwila na nowo.

A więc ciii… I nie złorzecz, bo na twoje słowo
czeka mocna ochrona – jak lustrzana pawęż –
by odbić złe emocje. Co zrobisz, gdy wrócą?

[Leon Gutner]

W istocie coś mnie tu irytuje choć w samej rzeczy ustalić nie jestem zdolny co .
Trochę takie inne od tego co do tej pory spod pióra Ewy .
Do formy się przyczepić nie sposób ale chyba w jakiś sposób uleciał klimat .

Niemniej zawsze z ciekawością

Uszanowanie L.G.

[Julka]

ewuniu

Nieźle to zawikłałaś.
Wyczytuje tu reakcję na jakieś namacalne zjawisko,
które nie jest Ci obojętne, i nie chciałaś czytelnikowi zdradzić
zbyt jaskrawo przyczyny.
Taka treść nie może nie mieć drugiego dna,
bo mijałaby się z celem powierzonym właśnie sonetowi.
Buziaki dla Ciebie

[Ewa Włodek]

W istocie coś mnie tu irytuje choć w samej rzeczy ustalić nie jestem zdolny co

ja myślę, Leonie, że irytuje Cie to, o czym jest wiersz...

Wyczytuje tu reakcję na jakieś namacalne zjawisko,
które nie jest Ci obojętne,

i masz rację, Julcia, piszę tu o pewnym zajwisku - jak to tak zwane otoczenie irytują tacy, którzy się wyróżniają z tłumu, i przez to są często - niszczeni...


Drodzy Państwo, najpiękniej Wam dziękuję za odwiedzinki, za darowany czas i za dobre, serdeczne słowa...
moc ciepła Wam posyłam...
Ewa

[skaranie boskie]

Mnie ten wiersz wydaje się niejasny.

piszę tu o pewnym zajwisku - jak to tak zwane otoczenie irytują tacy, którzy się wyróżniają z tłumu, i przez to są często - niszczeni...

Zapewne o tym piszesz, jednak muszę przyznać, że robisz to zbyt skomplikowanie. Gmatwasz po prostu. W porównaniu z innym twoimi sonetami, ten odstaje i to w niewłaściwym kierunku. Na minus.

[semiramida]

Święte słowa, Ewo:))) semi.

[Ewa Włodek]

Zapewne o tym piszesz, jednak muszę przyznać, że robisz to zbyt skomplikowanie.

no, popatrz, Skaranie, a byłam przekonana, że nie aż tak - skomplikowałam, że jest jednakowoż - w miarę czytelne to "palenie czarownicy"...

W porównaniu z innym twoimi sonetami, ten odstaje i to Na minus.

ach, to pewnie tak dla równowagi, bo nigdy nie jest tak, żeby zawsze było dobrze. Tylko - sinusoida. Kolejne - mam nadzieję - się poprawią...

Święte słowa, Ewo

toś mnie ucieszyła wielce, Semi, że nie tylko ja tak widzę niektóre... hmmm...zjawiska...



Kochani, pięknie Wam dziękuję za odwiedzinki, za daną mi chwilę i za dobre, madre slowa...
samo dobre Wam posyłam...
Ewa

[Miladora]

Prawdę mówiąc, Ewuś, wolałabym w tercynach inny układ rymów, bo się gubią.

Ale temat dobry i jak zwykle - klimat również.

Miłego

[Ewa Włodek]

Prawdę mówiąc, Ewuś, wolałabym w tercynach inny układ rymów, bo się gubią.

cos w tym jest, Mila - bo to nie jest typowy układ rymów dla sonetu, tylko taki mój kolejny eksperyment. Może nawet spróbuję coś przy tych ry6mach pomajstrować...

ale się cieszę, że Ci się - ogólnie - spodobało...


dziękuję pieknie za to, ze jesteś, za czas dla wiersza i za konstruktywną radę...
samego dobrego, z usmiechem...
Ewa

[kamyczek]

Dobrze uchwycony temat, do tego ubrany w formę sonetu, brawo.

Przeczytałam z przyjemnością.

Pozdrawiam.